Organy podatkowe muszą udowodnić, że podatnik miał zamiar oszukać fiskusa. Tylko wtedy mogą zakwestionować prawo do odliczenia VAT.
Oszustwa podatkowe w zakresie VAT są plagą nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. Organy podatkowe starają się z nią walczyć, jednak, jak wynika z wyroku WSA w Warszawie (sygn. akt III SA/Wa 1896/09), muszą postępować bardzo skrupulatnie.

Oszukać państwo

Oszustwa dotyczące VAT zazwyczaj polegają na fikcyjnym wystawianiu faktur, które nie dokumentują rzeczywistej sprzedaży. Firmy na podstawie fikcyjnych faktur odliczają VAT, przez co narażają Skarb Państwa na straty. Jak wynika jednak z przytoczonego wyroku sądu, w sytuacji, w której dostawy towaru zrealizowane zostały na rzecz podatnika, który nie wiedział lub nie mógł wiedzieć o tym, że dana transakcja była wykorzystana do celów oszustwa popełnionego przez sprzedawcę, nie może być pozbawiony prawa do odliczenia podatku naliczonego. Oznacza to, że podatnik, dokonując obniżenia podatku należnego o podatek naliczony z zakwestionowanych faktur, musi mieć świadomość, że uczestniczy w transakcjach wykorzystywanych do popełnienia oszustwa lub też sam dąży do popełnienia oszustwa w tym zakresie. Organ podatkowy musi to udowodnić. Jeśli tego nie zrobi, nie będzie mógł odmówić odliczenia VAT. Sąd wskazał więc, że obok ustalenia, że faktura pochodzi od podmiotu nieistniejącego, organ podatkowy musi stwierdzić, że z ogółu obiektywnych okoliczności wynika, że podatnik, nabywając towar lub usługę, przynajmniej mógł przewidywać, że transakcja stanowi nadużycie prawa.



Teoria i praktyka

Jednak jak wskazuje Mirosław Siwiński, doradca podatkowy z kancelarii prawnej Witold Modzelewski, wnioski wynikające z wyroku WSA w Warszawie niestety nie mają żadnego przełożenia na znaną, aktualną praktykę organów (dotyczy to szczególnie spraw zakupu złomu). Organy te nie przedstawiają wystarczających dowodów potwierdzających, że dana faktura była fikcyjna.
– Postępowania w tym zakresie prowadzone są poszlakowo (czego Ordynacja podatkowa nie przewiduje) poprzez np. kwestionowanie transakcji dokonanych przez autentycznego podatnika VAT, który jednak okazał się figurantem lub osobą nieposiadającą majątku – mówi Mirosław Siwiński.
Jak dodaje, w większości postępowań nie dochodzi nawet do udowodnienia fikcyjności samej transakcji, z czym podatnicy powinni walczyć. Strona podmiotowa kupującego w ogóle nie jest badana, ani w zakresie świadomości, ani zamiaru przy zakupie.

Skargi podatników

Wyrok WSA w Warszawie jest rewolucyjny, ale jego szersze stosowanie przez organy możliwe będzie, gdy podatnicy konsekwentnie będą skarżyć rozstrzygnięcia w takich sprawach. Podatnicy, którzy nie mieli świadomości, że uczestniczą w oszustwie, zachowają więc prawo do odliczenia VAT. Jak stwierdził sąd, nie jest możliwe postawienie znaku równości pomiędzy transakcjami obciążonymi ryzykiem gospodarczym a transakcjami dokonywanymi w celu oszustwa podatkowego, o którym podatnik dokonujący danych transakcji wiedział lub powinien był wiedzieć przy zachowaniu należytej staranności.