Sam dostęp do faktury za internet na serwerze operatora pozbawia ulgi internetowej. Z odliczenia można skorzystać, gdy e-faktura zawiera kwalifikowany podpis elektroniczny. Przy kontroli fiskusa podatnik musi przedstawić elektronicznie faktury wraz z podpisem.
Umożliwienie podatnikowi wglądu do treści faktury VAT za użytkowanie internetu w formie ścieżki dostępu do serwera operatora przy użyciu unikatowego hasła nie daje prawa do ulgi internetowej. Taką interpretację potwierdziło Ministerstwo Finansów, a my informowaliśmy o tym w DGP 30 listopada 2009 r. Sytuacja zmieni się jednak, gdy udostępniony w sieci dokument będzie zawierał kwalifikowany podpis elektroniczny. Jak taką e-fakturę wykorzystać do rozliczenia z fiskusem?
Pełną instrukcję w tym zakresie zamieścił na swojej stronie internetowej operator internetu – UPC. Zgodnie z jego wskazówkami w celu przedstawienia faktury w formie oryginalnej w urzędzie skarbowym lub przed kontrolą skarbową należy zalogować się do systemu oraz pobrać fakturę elektroniczną, która składa się z dwóch plików: podpisu elektronicznego (w formacie *.sig) oraz danych faktury (w formacie *.xml). Obydwa pliki można zapisać na dysku przenośnym, np. dyskietce, płycie CD.

Wystarczy e-podpis

– Wstępna analiza instrukcji UPC wskazuje, że wystawiane przez tego operatora dokumenty spełniają wymogi dotyczące e-faktur. Natomiast stwierdzenie tego w 100 proc. byłoby możliwe po kontroli m.in. sposobu przechowywania tych dokumentów przez operatora – ocenia Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów.
Podobnego zdania są eksperci. Podkreślają oni, że e-faktura z kwalifikowanym podpisem elektronicznym jest dokumentem, na podstawie którego można dokonać odliczenia.
Przypomnijmy, że ulga internetowa polega na odliczeniu od dochodu wydatków poniesionych na internet w miejscu zamieszkania podatnika. Odliczenie za cały rok nie może być wyższe niż 760 zł. Prawidłowe skorzystanie z ulgi internetowej jest uzależnione m.in. od posiadania faktur papierowych lub elektronicznych, potwierdzających wysokość poniesionych wydatków.



Warunki dla e-faktur

W każdym przypadku, jeżeli kontrahent – dostawca towaru lub usługi pragnie korzystać z faktur elektronicznych, jest zobligowany uczynić to w trybie rozporządzenia ministra finansów z 14 lipca 2005 r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej. Zgodnie z tym rozporządzeniem faktura elektroniczna jest dokumentem równoznacznym w aspekcie prawnym z fakturą tradycyjną, czyli papierową. Jednak faktura elektroniczna musi spełniać dodatkowe warunki.
– Faktura elektroniczna musi być opatrzona bezpiecznym podpisem elektronicznym albo zostać przesłana za pomocą operatora EDI – stwierdza Gabriela Nowicka, prawnik w Auxilium.
Dodaje, że dla odliczenia ulgi internetowej potrzebna jest faktura elektroniczna z bezpiecznym podpisem elektronicznym. Podpis elektroniczny daje możliwość identyfikacji osoby składającej podpis, a więc w naszym przypadku podmiotu wystawiającego fakturę.
Z kolei Ewa Opalińska, doradca podatkowy w kancelarii Gide Loyrette Nouel, zwraca uwagę, że podpis elektroniczny na fakturze wydrukowanej ze strony internetowej operatora nie wystarczy, aby uznać ten dokument za fakturę elektroniczną. Aby tak było, odbiorca przed wystawieniem i wysłaniem faktury elektronicznej powinien wyrazić zgodę pisemnie lub elektronicznie na taką formę dokumentowania usług operatora. W tej sytuacji odbiorca faktury nie musi mieć podpisu elektronicznego.
– Przepisy wymagają, aby odbiorca przechowywał takie faktury w formacie, w którym zostały przesłane, w sposób gwarantujący autentyczność ich pochodzenia i integralność ich treści, jak również ich czytelność – przypomina Ewa Opalińśka.



Dostęp do dokumentów

Faktura elektroniczna udostępniona podatnikowi pozostaje fakturą VAT. Odmawianie prawa do ulgi w PIT w takich wypadkach jest bezpodstawne. Faktury otrzymane w formie elektronicznej przechowuje się na terytorium kraju w sposób umożliwiający, na żądanie organów podatkowych lub organów kontroli skarbowej, natychmiastowy, pełny i ciągły dostęp drogą elektroniczną tym organom do tych faktur, w szczególności zapewnienie możliwości udokumentowanego poboru i wykorzystania tych faktur przez te organy, w tym ich wydruku, jak również zapewnienie czytelności tych faktur.
– Dostęp on-line poprzez stronę internetową spełnia te wymogi – ocenia Katarzyna Bieńkowska, doradca podatkowy w Dewey & LeBoeuf. Wydrukowana lub dostarczona na nośniku elektronicznym faktura wraz z kopiami przelewów powinna stanowić wystarczający dowód poniesienia wydatków na internet, które uprawniają do skorzystania z ulgi.

Podpis elektroniczny

Wystawienie przez dostawcę internetu dokumentu opatrzonego bezpiecznym podpisem elektronicznym, który zostanie wysłany do odbiorcy i zachowany przez niego w sposób umożliwiający dostęp organom podatkowym, spełnia wymogi uznania go za fakturę elektroniczną. Podobnie możliwe będzie udostępnienie takiego dokumentu poprzez system internetowy operatora, gwarantujący opatrzenie dokumentów kwalifikowanym podpisem oraz stały do nich dostęp. Jak podkreśla Marek Koliński, doradca podatkowy w kancelarii Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy, faktura taka zgodnie z orzecznictwem sądowym oraz interpretacjami ministra finansów musi być przechowywana przez podatnika w formie elektronicznej – nie będzie fakturą elektroniczną ani zwykłą fakturą wydruk takiego dokumentu elektronicznego, nawet jeśli był on pierwotnie opatrzony bezpiecznym podpisem.
Podobnych argumentów używa Cezary Przygodzki, doradca podatkowy w kancelarii Salans. Jego zdaniem w sytuacji, gdy spółka generuje fakturę, podpisuje ją bezpiecznym e-podpisem, a następnie umieszcza ją w swoim archiwum, a odbiorca faktury może pobrać ją z archiwum po zalogowaniu, to taką fakturę należy traktować jako fakturę elektroniczną.
– Taki sposób udostępniania e-faktur stosowany jest w praktyce przez firmy, które muszą masowo wystawiać faktury klientom, np. przez sieci telefonii komórkowej czy operatorów telewizji kablowych – stwierdza Cezary Przygodzki.
W zakresie możliwości odliczenia ulgi internetowej na podstawie e-faktur udostępnianych na stronie internetowej operatora panuje zamieszanie i dezinformacja. Minister finansów powinien wydać w tym zakresie interpretację ogólną, która rozstrzygnie powstałe wątpliwości.