Finanse publiczne zostały zreformowane. Od nowego roku minister finansów będzie miał dwa portfele. Jeden na pieniądze unijne, drugi na krajowe. Ma to uprościć rozliczenia i wprowadzić przejrzystość finansów.
Ale dwa portfele to zawsze problem. Zaglądać trzeba do obu, coś dodawać, ujmować, przekładać. A suma ich zawartości i tak jest taka sama. Może lepiej było zostawić wszystko po staremu i spróbować ograniczyć rosnący deficyt. Bo to, że na pierwszy rzut oka długu nie będzie widać, nie oznacza, że go nie ma.