Przedsiębiorcy sprowadzający towary do Polski mogą nie wpłacać VAT od importu. Uproszczone rozliczenie VAT jest możliwe, gdy importer złoży zabezpieczenie na poczet podatku. Koszty zabezpieczenia sięgają milionów złotych, dlatego podatnicy nie korzystają z ułatwienia.
RAPORT
Od początku grudnia 2008 r. przedsiębiorcy importujący towary do Polski mogą rozliczać VAT bez konieczności wpłaty podatku na konto urzędu celnego. Jednak aby z tej możliwości skorzystać, importer musi złożyć zabezpieczenie na poczet VAT. I tu zaczynają się problemy. Zdaniem ekspertów z KPMG wysokość zabezpieczenia powinna odpowiadać 2-, 3-miesięcznym należnościom podatkowym importera. W dużych firmach może ono wynosić nawet kilkaset milionów złotych.
– Zabezpieczenie VAT zniechęca importerów do inwestycji w Polsce. Nowe przepisy miały ułatwić rozliczenia. Niestety, przyniosły zupełnie odwrotny skutek – oceniają specjaliści z KPMG.

Nowe regulacje

Przedsiębiorcy importujący towary do Polski mają możliwość neutralnego rozliczania VAT od importu, co w praktyce oznacza brak konieczności wpłaty podatku na konto urzędu celnego. Zmiana ta mogłaby przynieść znaczne korzyści dla firm i zachęcić je do odprawiania importowanych towarów w Polsce zamiast w innych krajach UE.
– Mogłaby, gdyby nie wymóg złożenia zabezpieczenia – ocenia Krzysztof Stefanowicz, dyrektor zespołu ds. cła i akcyzy w KPMG.
Wskazuje, że początkowo przedsiębiorcy bardzo entuzjastycznie podeszli do wprowadzenia możliwości neutralnego rozliczenia VAT od importu. Dotychczasowy brak takich przepisów był jednym z głównych powodów przenoszenia przez polskie firmy odpraw celnych do innych krajów UE. Konieczność zapłaty podatku w wysokości 22 proc. od wartości importowanych towarów, nawet jeśli istniała możliwość późniejszego odliczenia tej kwoty, dla wielu firm była zbyt dużym zakłóceniem płynności finansowej.
– Obecnie, podobnie jak w Niemczech czy Holandii, importerzy dokonujący odpraw w procedurze uproszczonej mogą uniknąć zapłaty podatku. Jednym z warunków jest jednak złożenie zabezpieczenia w odpowiedniej wysokości – argumentuje Krzysztof Stefanowicz.
Jednak złożenie zabezpieczenia z własnych środków niczym nie różniłoby się od dotychczasowej struktury rozliczenia, tj. zapłaty podatku i jego późniejszego odliczenia.

Zastosowanie gwarancji

Jedynym rozwiązaniem pozwalającym na faktyczne skorzystanie z neutralnego rozliczenia VAT jest gwarancja bankowa lub ubezpieczeniowa. Magdalena Chmielewska, konsultant w zespole ds. cła i akcyzy w KPMG, tłumaczy, że standardowa opłata za gwarancję bankową wynosi obecnie 1,5–2 proc. wysokości zabezpieczenia w skali roku. Deklaracja podatkowa składana jest do 25 dnia miesiąca następującego po miesiącu dokonania importu. Zwolnienie gwarancji z reguły nie następuje z automatu, ale trwa nawet do kilkunastu dni po złożeniu deklaracji.
– Wysokość zabezpieczenia powinna odpowiadać 2-, 3-miesięcznym należnościom podatkowym importera, czyli w największych firmach może wynosić nawet kilkaset milionów złotych. Koszt gwarancji w tych firmach sięga zatem kilku milionów złotych rocznie – wylicza Magdalena Chmielewska.
Stwierdza też, że wymóg złożenia zabezpieczenia VAT od importu jest o tyle niezrozumiały, że w praktyce przy zastosowaniu procedury uproszczonej importer nie jest zobowiązany do jego faktycznej zapłaty. W odróżnieniu od należności celnych, które należy uiścić po zakończeniu okresu rozliczeniowego, w tym przypadku kwota VAT nie zasila budżetu państwa na żadnym etapie procedury importu.



Import uproszczony

Eksperci KPMG zauważają, że neutralne rozliczenie VAT jest możliwe tylko w przypadku odprawy towarów w procedurze uproszczonej. Pozwolenie na stosowanie takiej procedury jest wydawane wyłącznie podmiotom dokonującym importu regularnie i na dużą skalę. Tacy przedsiębiorcy są uprawnieni do odliczenia podatku naliczonego. Nie istnieje zatem ryzyko, że importer, który dokona odprawy w procedurze uproszczonej i nie zapłaci podatku, nie będzie uprawniony do odliczenia tego podatku w deklaracji i w konsekwencji będzie zobowiązany do jego faktycznej wpłaty.
– Trudno znaleźć racjonalne uzasadnienie, by zabezpieczanie takich należności było konieczne – ocenia Krzysztof Stefanowicz.
Wskazuje, że w przypadku wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów możliwość rozliczenia VAT poprzez deklarację istnieje już od momentu przystąpienia Polski do UE. W takiej sytuacji przedsiębiorca nie jest jednak zobowiązany do złożenia zabezpieczenia należności podatkowych.

Potrzebne kolejne zmiany

Nowe regulacje nie sprawdziły się. Trzeba więc opracować kolejne zmiany do ustawy o VAT. Zdaniem Krzysztofa Stefanowicza, gdyby obowiązek składania zabezpieczenia VAT od importu został zniesiony, możliwość rozliczenia podatku przez deklarację mogłaby przynieść korzyści nie tylko przedsiębiorcom, ale również administracji.
– Krajowi importerzy byliby bardziej skłonni do przeniesienia swoich odpraw z Niemiec, Holandii czy Austrii do Polski, co skutkowałoby większymi wpływami do budżetu z tytułu należności celnych. W dobie obecnej sytuacji gospodarczej i problemów budżetowych Polski taki cel powinien być dla administracji priorytetem – podpowiada dyrektor w KPMG.
Magdalena Chmielewska dodaje, że importerzy, kierując się poszukiwaniem oszczędności, chętniej ubiegaliby się o pozwolenia na stosowanie procedur uproszczonych. W świetle ostatnich zmian przepisów w tym zakresie w naturalny sposób prowadziłoby to do zwiększenia zainteresowania instytucją upoważnionego przedsiębiorcy (AEO).
Przypomnijmy, że status AEO jest wprowadzoną 1 stycznia 2008 r. instytucją wspólnotowego prawa celnego przewidzianą dla przedsiębiorców, których działalność gospodarcza jest w jakikolwiek sposób związana z międzynarodowym obrotem towarami (importerzy, eksporterzy, spedytorzy, agencje celne itp.). Uzyskany certyfikat AEO jest traktowany przez organy celne jako gwarancja bezpieczeństwa i przestrzegania przepisów regulujących operacje celne przez przedsiębiorcę.
W całej UE można zaobserwować wzmożone kontrole przesyłek importowych przedsiębiorców, którzy jeszcze nie uzyskali certyfikatu AEO. Jednak inne kraje oprócz restrykcji wprowadziły dodatkowo udogodnienia dla firm, które ten certyfikat już uzyskały.
– W Holandii przedsiębiorcy AEO nie są zobowiązani do składania zabezpieczenia należności celnych lub podatkowych. W rezultacie wielu przedsiębiorców holenderskich decyduje się na status AEO, ponieważ widzą korzyści wynikające z jego uzyskania – podaje Magdalena Chmielewska.
Ekspert podkreśla też, że idąc śladem Holandii, zniesienie konieczności zabezpieczenia VAT od importu w Polsce mogłoby posłużyć jako środek pośredni do rozpowszechnienia instytucji AEO wśród polskich przedsiębiorców. Dotychczas w Polsce przyznano tylko 40 certyfikatów. Dla porównania, w Holandii udzielono status AEO już 161 firmom, a w Austrii 80. Biorąc pod uwagę wielkość tych państw, Polska na ich tle nie wypada imponująco pod tym względem.
POSTULUJEMY
Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Gospodarki przy okazji prac nad nowelizacją ustawy o VAT powinny rozważyć zniesienie obowiązku zabezpieczenia VAT od importu.