Po poniedziałkowej uchwale NSA, umożliwiającej Zespołowi Elektrowni Pątnów Adamów Konin (ZE PAK) odzyskanie 15 mln zł nienależnie zapłaconej akcyzy, także inni wnioskujący w podobnych sprawach wytwórcy energii liczą na korzystne dla siebie decyzje.

Eksperci szacują, że skala roszczeń wobec budżetu może wynieść nawet 10 mld zł. Zgodnie z danymi resortu finansów z marca tego roku, elektrownie złożyły 550 wniosków o zwrot akcyzy za energię elektryczną i domagają się zwrotu ok. 6,5 mld zł. Według ministerstwa, zwrot akcyzy nie jest zasadny.

Wniosków jest znacznie więcej niż podmiotów produkujących energię, bo składa się je osobno odnośnie każdego z miesięcy, w których wytwórcy energii płacili akcyzę.

Jak poinformował dziś rzecznik ZE PAK w Koninie (Wielkopolska), Maciej Łęczycki, w sumie firma złożyła wnioski dotyczące zwrotu akcyzy na kwotę 600 mln zł. PAK domaga się także stosownych odsetek za lata 2006-2008 i pierwsze dwa miesiące tego roku.

To właśnie części roszczeń PAK dotyczyła podjęta w poniedziałek uchwała sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sąd uznał, że art. 72 ordynacji podatkowej "nie stoi na przeszkodzie zwrotowi nadpłaty w podatku akcyzowym, także wtedy gdy ciężar podatku poniósł nabywca opodatkowanego towaru".

Chodzi o podatek, który zapłacili producenci energii elektrycznej

Chodzi o podatek, który zapłacili producenci energii elektrycznej. 12 lutego tego roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu orzekł, że polskie przepisy o akcyzie są niezgodne z unijnymi. Dyrektywa wspólnotowa wskazuje, że podatnikiem akcyzy powinien być dystrybutor energii, a nie producent, jak przewidywała polska ustawa.

Polska miała czas do 1 stycznia 2006 roku na dostosowanie się do wymogów UE. Sprzeczne z unijnymi przepisy zostały zmienione 1 marca 2009 r., gdy weszła w życie nowelizacja ustawy o akcyzie, dostosowująca sposób naliczania podatku do wymogów UE. Niektóre zakłady energetyczne wystąpiły o zwrot podatku, nie czekając na orzeczenie ETS, inne po nim. Ostatecznie sprawy rozstrzygną sądy administracyjne, bowiem urzędy celne konsekwentnie nie chcą oddawać nadpłaty.

Właśnie na rozstrzygnięcia sądowe czeka teraz Południowy Koncern Energetyczny (PKE) z grupy Tauron, który w 2008 r. odprowadził do budżetu państwa 357 mln zł akcyzy. W lutym tego roku PKE wystąpił z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty w podatku akcyzowym za rok 2008 w wysokości 313,2 mln zł.

"Urząd Celny odmówił stwierdzenia nadpłaty, uzasadniając swoje stanowisko tym, iż to nie spółka poniosła ostateczny ciężar podatku. W związku z powyższym PKE złożył w czerwcu tego roku odwołanie od tej decyzji" - powiedział dyr. Paweł Gniadek z Taurona; sprawy sukcesywnie trafiają do sądów.

O zwrot akcyzy wystąpili również inni wytwórcy z grupy Tauron: Elektrownia Stalowa Wola o 59,3 mln zł, a Elektrociepłownia Tychy o 15 mln zł.

Podobnie postąpili inni wytwórcy energii, m.in. koncern Enea - właściciel Elektrowni Kozienice. "Staraliśmy się od Urzędu Celnego o zwrot nadpłaconej akcyzy za rok 2008 w wysokości 694 mln zł" - poinformował dziś rzecznik Enei, Paweł Oboda.

Spółka uważa za przedwczesne komentarze i pytania dotyczące tego, na co przeznaczy ewentualnie odzyskane pieniądze. "Jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek komentarze. Słyszeliśmy, że Urząd Celny będzie się od tej decyzji odwoływał" - zaznaczył Oboda.

W grupie Energa skala potencjalnych roszczeń jest mniejsza

W grupie Energa skala potencjalnych roszczeń jest mniejsza. Jak poinformowała specjalistka ds. komunikacji Energi w Gdańsku, Bożena Dubicka, udział akcyzy w sprzedaży energii w bilansie finansowym koncernu to niewielka kwota. Grupa Energa zajmuje się głównie dystrybucją prądu, choć ma również własną elektrownię w Ostrołęce oraz dwie elektrociepłownie w Elblągu i Kaliszu.

"Na rynku produkcji energii w kraju jesteśmy drugoplanowym graczem" - wyjaśniła Dubicka. Zaznaczyła jednak, że także grupa Energa występowała o zwrot akcyzy, zawartej w cenie energii. "Po poniedziałkowym orzeczeniu NSA będziemy z pewnością nadal starać się o te pieniądze" - dodała.

Poniedziałkowa uchwała NSA nie daje jednak żadnej gwarancji, że firmy energetyczne ostatecznie otrzymają wnioskowane środki. Ministerstwo Finansów uważa, że byłoby to niezasadne. Jego przedstawiciele podkreślają, że w uchwale sądu stwierdzono wprawdzie, że ewentualny zwrot podatku akcyzowego producentom energii jest możliwy w świetle przepisów ordynacji podatkowej, sąd nie orzekł jednak, że jest zasadny. "NSA nie odnosił się bowiem do meritum sprawy" - głosi komunikat resortu, według którego zwrot podatku byłby "bezpodstawnym wzbogaceniem" wytwórców energii.