Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła skuteczność egzekucji zaległości oraz poboru CIT. Niektóre urzędy sporadycznie dokonują kontroli w zakresie podatku dochodowego w firmach. Urzędy starają się sprawnie egzekwować zaległości, ale zdarzają im się istotne uchybienia.
RAPORT
Firmy podlegające tzw. dużym urzędom skarbowym są kontrolowane średnio raz na 40 lat – dlatego mogą nie obawiać się kontroli w zakresie CIT. To w wielu przypadkach konsekwencja braku wyspecjalizowanych urzędników lub niedostatecznej skuteczności procedur. Z drugiej strony, w urzędach skarbowych poprawiła się skuteczność działów egzekucji. Jednak istnieją liczne nieprawidłowości, które prowadzą przede wszystkim do przedawnienia zobowiązań podatkowych. Takie wnioski płyną z opublikowanych właśnie przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) informacji dotyczących kontroli pod kątem egzekwowania zaległości podatkowych i niepodatkowych oraz poboru CIT. Kontrole objęły wybraną próbę kilkunastu urzędów skarbowych oraz Ministerstwo Finansów. W zestawieniu tym ujawniono także przypadki polegające na opóźnieniach w podejmowaniu czynności windykacyjnych i egzekucyjnych oraz niedopełnieniu obowiązków w ustaleniu stanu majątkowego zobowiązanych. W konsekwencji dopuszczano do przedawnienia niektórych zaległości. Słabiej w porównaniu z urzędami obsługującymi dużych podatników wypadają małe urzędy skarbowe, które mają kłopoty ze skutecznym ściganiem podatników ukrywających dochody.

Spokojne firmy?

Izba ocenia, że sprawowana przez urzędy kontrola wywiązywania się podatników z zobowiązań w zakresie CIT jest w wielu jednostkach niewystarczająca. Przeanalizowane przez NIK liczby wskazują, że w okresie 2,5 roku kontroli CIT zostało poddanych 6,25 proc. podatników w tzw. dużych urzędach skarbowych i zaledwie 0,66 proc. podatników w pozostałych urzędach skarbowych wybranych do badania. Według Michała Goja, menedżera w Ernst & Young, oznaczałoby to, że w badanych dużych urzędach skarbowych podatnicy mają szansę być kontrolowani przez urzędy skarbowe w zakresie CIT średnio raz na 40 lat. Niepokojące wydają się przyczyny, dla których w niektórych urzędach przeprowadza się bardzo mało albo nie przeprowadza się w ogóle kontroli pod kątem CIT.
– Otóż według NIK w urzędach brakuje specjalistów, którzy mają wystarczające doświadczenie w badaniu ksiąg rachunkowych. Organy fiskusa nie mają dziś w ręku argumentów merytorycznych i finansowych, aby zatrzymać fluktuację kadr – w szczególności odejście bardziej doświadczonych pracowników. Wykorzystując posiadane zasoby, urzędy koncentrują się na kontrolowaniu osób fizycznych – ocenia Michał Goj.
Kontrolerzy poruszyli też kwestię czynności sprawdzających jako elementu działań, które powinny być podejmowane przez urzędy skarbowe w celu zapobieżenia zaniżaniu podatków.



Czynności sprawdzające

Marcin Baran, dyrektor w Ernst & Young, wskazuje, że w niektórych z badanych urzędów skontrolowano na zasadzie czynności sprawdzających co trzecie zeznanie CIT, a w innych – praktycznie nie wykorzystywano czynności sprawdzających jako sposobu komunikacji z podatnikiem.
– W ramach tych czynności urzędy skarbowe mogą wezwać podatników do udzielenia wyjaśnień lub uzupełnienia deklaracji podatkowych, wskazując przyczyny podania w wątpliwość rzetelności zawartych w nich danych. Jest to najprostsza czynność, która pomaga bezzwłocznie po końcu danego okresu sprawozdawczego wyeliminować błędy w deklaracjach lub wytypować dany podmiot do kontroli rozliczeń – tłumaczy Marcin Baran.
Dodaje, że czynności sprawdzające pozwalają też na uzyskanie przez urzędy większej wiedzy ogólnej w zakresie rozliczeń podatkowych oraz – w pewnych przypadkach – na porównanie dochodów i strat podatników prowadzących podobną działalność.
– Ze względu na konieczność właściwego alokowania ograniczonych zasobów czynności sprawdzające są ważnym i efektywnym elementem monitorowania poboru CIT – zauważa Marcin Baran.

Egzekucja się poprawia

Badanie w zakresie egzekwowania przez fiskusa zaległości podatkowych wykazało pewne nieprawidłowości, lecz ogólny stan spraw w tej kwestii został oceniony pozytywnie. Roman Namysłowski, menedżer w Ernst & Young, zwraca uwagę na fakt, że podatnicy nie powinni liczyć na opieszałość urzędów w zakresie egzekucji zaległych zobowiązań, ale powinni wcześniej pomyśleć o dopuszczalnych rozwiązaniach, które umożliwią odroczenie płatności podatku.
– Można przypuszczać, że kolejne postępy urzędy odnotują wówczas, gdy – za sprawą rozwoju rozwiązań informatycznych oraz większej powszechności i dopracowania rozwiązań w zakresie składania deklaracji przez internet – zmniejszy się ich obciążenie ręcznym wprowadzaniem danych z deklaracji do systemu rozliczeń, a automatyzacja procesów wejdzie na jeszcze wyższy poziom – mówi Roman Namysłowski.
Jego zdaniem, część urzędników zamiast wprowadzaniem do systemu danych liczbowych mogłaby zająć się poszukiwaniem informacji dotyczących znikających podatników, którzy uchylają się od opodatkowania.