Według niektórych szacunków, miłośnicy wirtualnego świata wydają rocznie ponad 1,5 mld dolarów rocznie na zakup wirtualnych przedmiotów, zwierząt, nieruchomości czy postaci (awatarów). Zjawisko dotarło już do Polski. Trudno jednak określić obowiązki podatkowe przy takich transakcjach.

TOMASZ RYSIAK
prawnik z kancelarii Magnusson
W wirtualnych grach istnieją postacie, które trudnią się wyszukiwaniem i zbieraniem cennych przedmiotów - a realni właściciele tych postaci zarabiają na sprzedaży wirtualnych przedmiotów. Na Allegro można bez problemu znaleźć wirtualne złoto kupione przez Polaków na chińskich aukcjach internetowych. Dobry gracz gry World of Warcraft z Polski może zarobić na obrocie wirtualnym złotem nawet do ok. 2 tys. zł miesięcznie. To są realne pieniądze.
Handel wirtualnymi przedmiotami rodzi jednak całkiem realne wątpliwości podatkowe. Jak taki handel powinien być traktowany od strony podatkowej (o ile założymy, że jest legalny)?
Trudności związane z prawidłową kwalifikacją handlu wirtualnymi przedmiotami potęgowane są przez fakt, że ze zrozumiałych względów ustawodawca nie przewidywał tego rodzaju transakcji. Dodatkowo można również twierdzić, że w rzeczywistości nie przedmioty są sprzedawane, lecz czas poświęcony na ich uzyskanie. Jednak wydaje się, że dla potrzeb podatku dochodowego sprzedaż poszczególnych wirtualnych przedmiotów należy potraktować jako sprzedaż praw majątkowych. W przypadku prowadzenia działalności w sposób ciągły i zorganizowany zajdzie również konieczność zarejestrowania działalności gospodarczej.
Poważniejsze wątpliwości pojawiają się w przypadku opodatkowania handlu wirtualnymi przedmiotami podatkiem od towarów i usług, zwłaszcza że transakcje mogą mieć różny charakter. Przedmiotem transakcji może być sprzedaż działki, pośrednictwo w nabyciu wirtualnego złota czy też czas poświęcony na uzyskanie przedmiotu. Należy uznać, że handel wirtualnymi przedmiotami powinien być traktowany dla celów VAT jako świadczenie usług. Jednak z oczywistych względów ustawa o VAT wprowadza definicję usług elektronicznych w odwołaniu do katalogu usług określonego w Rozporządzeniu nr 1777/2005 z 17 października 2005 r. ustanawiającego środki wykonawcze do Dyrektywy 77/388/EWG w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej. W tym rozporządzeniu do usług elektronicznych zaliczane są usługi wspomagające obecność osób elektronicznych w sieci elektronicznej, takie jak np. strona internetowa. Można zatem potraktować sprzedaż danej osobie wirtualnego złota jako wspomaganie jej obecności w sieci elektronicznej (grze komputerowej). Tym samym do handlu wirtualnymi przedmiotami znajdą zastosowanie wszelkie regulacje związane z świadczeniem usług elektronicznych, a przede wszystkim przepisy określające miejsce świadczenia tych usług. Może być to szczególnie istotne w przypadku nabywania wirtualnych przedmiotów od profesjonalnych graczy mieszkających poza Unią Europejską.
Wskazane możliwości i sposoby kwalifikacji handlu wirtualnymi przedmiotami nie są oczywiście jedynymi dopuszczalnymi. Otwarte pozostaje pytanie, czy polski fiskus skorzysta z niejednoznacznych przepisów i zajmie się ściganiem internautów czy też zajmie stanowisko i wyjaśni wątpliwości istniejące w tym zakresie.
(EM)
Tomasz Rysiak, prawnik z kancelarii Magnusson / DGP