Lekarz na kontrakcie lub wykonujący prywatną praktykę, który rozlicza się z podatku dochodowego na podstawie księgi przychodów, może wliczyć w koszty wszystkie wydatki, które ponosi na gabinet lekarski.
Prawo do wliczania w koszty wydatków na gabinet lekarz ma zarówno w przypadku wynajmowania lokalu, leasingowania go, jak i prowadzenia praktyki w nieruchomości stanowiącej własność podatnika.

W całości lub w części

Dotyczy to wszystkich wydatków związanych z utrzymaniem tej nieruchomości oraz jej eksploatacją, a także poniesionych na zakup nieruchomości. – poprzez amortyzowanie w koszty. Chodzi o wydatki udokumentowane odrębnymi rachunkami lub fakturami oraz takie, które ewidencjonuje się w koszty na podstawie dowodów wewnętrznych. To drugie rozwiązanie stosuje się przede wszystkim wtedy, gdy gabinet stanowi część nieruchomości w pozostałej części wykorzystywanej na inne cele, np. mieszkania lub domu, a podatnik nie zainstalował odrębnych liczników związanych z dostawą prądu, wody i innych mediów albo wykorzystuje do działalności numer telefonu używanego także prywatnie.
We wszystkich wymienionych przypadkach należy określić część wydatków związanych z prowadzoną działalnością, jeśli jest to możliwe, wyodrębniając je, np. rozmowy telefoniczne na podstawie billingu. Gdy nie da się ich wykazać ściśle, należy to zrobić wskaźnikiem procentowym. Następnie tak ustaloną kwotę wydatków zaliczanych w koszty trzeba wykazać w dowodzie wewnętrznym, dołączyć do niego fakturę lub rachunek dokumentujący koszty w pełnej wysokości, a następnie na podstawie takiego dowodu wewnętrznego dokonać wpisu do księgi przychodów i rozchodów.



Korzyści z najmu

Prowadzenie praktyki we własnym lokalu obniża jednak koszty działalności, ale wcale nie musi być optymalnym rozwiązaniem. Wiąże się to ze sposobem ustalania kosztów oraz rozbieżnością w sposobach opodatkowania dochodów z różnych źródeł. Dlatego czasami najkorzystniej jest wynająć lokal na praktykę, a swój własny wynajmować.
Za takim rozwiązaniem może przemawiać wiele korzyści. W pierwszej kolejności wariant najmu własnej nieruchomości innej osobie i praktykowania w gabinecie wynajmowanym powinny rozważyć osoby, które rozpoczynają prywatną praktykę, a w jej ramach będą działać na rzecz byłego pracodawcy. Osoby takie w roku, w którym przejdą na własną działalność oraz w roku następnym, nie mogą korzystać z podatku liniowego.
W efekcie, osiągając dochody na przyzwoitym poziomie, będą skazane na płacenie od części podatku w wysokości 18, ale od reszty 32 proc. Aby go obniżyć, trzeba odliczać od podstawy opodatkowania jak najwyższe koszty, np. związane z leasingiem samochodu czy wynajmem lokalu na gabinet.
Posiadana nieruchomość, która normalnie mogłaby być przeznaczona na gabinet lub inny lokal pod działalność, może być wynajęta. Jeśli wcześniej nie została zakwalifikowana jako składnik majątku firmy, przychód z najmu nie musi być rozliczany na zasadach innego przychodu z działalności gospodarczej, ale jako przychód ze źródła najem, ze wszelkimi tego konsekwencjami, np. opodatkowaniem w formie ryczałtu.
Osoby korzystające z podatku liniowego mogą również brać ten wariant pod uwagę, bo także w tym przypadku przychód z najmu rozliczany jest bez sumowania z dochodem z działalności.

Kapitał do uwolnienia

Osobom, które posiadają własny gabinet i prowadzą już prywatną praktykę, od pewnego czasu opłacalny może się okazać wariant leasingu zwrotnego. Polega ona na tym, że firma leasingowa kupuje nieruchomość, a następnie oddaje ją w leasing byłemu właścicielowi.
Takie rozwiązanie ma wiele korzyści. Przede wszystkim pozwala uwolnić gotówkę, co może być niezwykle ważne dla podatników potrzebujących finansowania rozwoju działalności. Może też w ogóle umożliwić rozpoczęcie prywatnej praktyki, np. w przypadku stomatologa, który ma własny lokal na gabinet, ale nie ma pieniędzy na zakup wyposażenia. Pozwala bowiem wliczać w koszty wydatki na leasing, w tym związane z przyspieszoną, bo skróconą do dziesięciu lat, niekiedy ponowną amortyzacją kosztową nieruchomości.
Oczywiście po zakończeniu umowy leasingowej nieruchomość stanie się ponownie własnością poprzedniego właściciela, a w okresie trwania umowy – leasingobiorcy.