Przez pięć lat podmiot audytorski nie będzie mógł badać firmy, która dostarczy mu 40 proc. przychodu z badania.

NOWE PRAWO

Małe spółki audytorskie nie będą co roku zmieniać klientów. Gwarantuje to ostateczna treść art. 56 ust. 3 ustawy z 7 maja 2009 r. o biegłych rewidentach, ich samorządzie, podmiotach uprawnionych do badania sprawozdań finansowych oraz o nadzorze publicznym (Dz.U. nr 77, poz. 649), która wejdzie w życie 6 czerwca.
Zgodnie z tym przepisem niezależność biegłego rewidenta nie będzie zachowana, jeżeli chociażby w jednym roku, w ciągu ostatnich pięciu lat, uzyskał on co najmniej 40 proc. przychodu rocznego z tytułu świadczenia usług na rzecz jednostki, w której wykonał czynności rewizji finansowej, lub jednostki z nią powiązanej. Pierwotny projekt tej ustawy zakładał limit przychodów na poziomie 20 proc. Wówczas GP sygnalizowała, że przyjęcie przepisu w takim kształcie przysporzyłoby małym podmiotom audytorskim problemów.
Maciej Ostrowski, sekretarz Krajowej Rady Biegłych Rewidentów, przyznaje, że ostatecznie przyjęty przepis, który przyjmuje wartość przychodów na poziomie 40 proc., nie będzie specjalnie uciążliwy dla małych podmiotów uprawnionych do badania sprawozdań finansowych.
Ekspert twierdzi, że wymusza on jednak nieznaczne zwiększenie liczby badanych sprawozdań finansowych, a tym samym wpływa na zwiększenie niezależności od jednego zleceniodawcy. Wynika to z faktu, że obecnie regulacja dotycząca niezależności funkcjonująca w ustawie o rachunkowości określa ten wskaźnik jako 50 proc. przychodów.
– Zmniejszenie limitu do 40 proc. to sygnał dla małych podmiotów, żeby podjęły działania konsolidacyjne – uważa nasz rozmówca.
Według Macieja Ostrowskiego zmiana może wpłynąć na polepszenie relacji z klientem i zwiększyć w konsekwencji bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Ponadto nie jest specjalnym utrudnieniem dla małych firm audytorskich.