Pod wpływem presji międzynarodowej raje podatkowe zapowiadają zmiany przepisów. Najwięcej zmian może dotyczyć tajemnicy bankowej, a nie korzystnego opodatkowania. Zdaniem ekspertów jurysdykcje uważane za raje nie znikną, bo dają zbyt wiele korzyści.
ANALIZA
Opublikowana ostatnio przez OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) lista państw, które nie zobowiązały się do współpracy w usprawnianiu wymiany informacji podatkowej, spowodowała, że wymienione na tej liście Kostaryka, Malezja, Filipiny i Urugwaj opracowują reformę, której celem ma być wprowadzenie międzynarodowych standardów dotyczących transparentności. To nie koniec zmian. Europejskie księstwa Andora i Liechtenstein, które znajdują się na polskiej liście państw stosujących szkodliwą konkurencję, zobowiązały się do uelastycznienia przepisów dotyczących ochrony tajemnicy bankowej, ulegając tym samym międzynarodowej presji wywieranej na raje podatkowe.
Zdaniem ekspertów to naturalne zmiany, które mogą spowodować, że działalność w tzw. rajach podatkowych będzie trudniejsza i droższa. Raje nie znikną jednak z mapy świata.
Trudno powiedzieć, co dokładnie może oznaczać zapowiedziane przez rządy Andory oraz Liechtensteinu uelastycznienie ich przepisów.
– Prawdopodobnie chodzi o dostosowanie ustawodawstwa (w tym konwencji o unikaniu podwójnego opodatkowania) do opracowanych przez OECD międzynarodowych standardów współpracy w zakresie podatków, które regulują zasady wymiany informacji podatkowych między państwami – komentuje Rafał Chmielewski, prawnik, specjalista w zakresie międzynarodowego prawa podatkowego.

Atrakcyjne terytoria

W wyniku presji międzynarodowej wywieranej po szczycie G20 m.in. Andora i Liechtenstein zapowiedziały uelastycznienie przepisów dotyczących ochrony tajemnicy bankowej. Według Weroniki Missali, starszego konsultanta w PricewaterhouseCoopers, wpływ zapowiadanego uelastycznienia na możliwości planowania podatkowego zależy przede wszystkim od jego zakresu. Nie wydaje się jednak, aby był na tyle znaczący, by doprowadzić do zmiany stanu obecnego.
– Raje podatkowe korzystają finansowo na zainteresowaniu inwestorów spółkami położonymi na tych terytoriach. Dlatego ich odwrót od polityki przyciągania międzynarodowych struktur niskimi podatkami, a także dyskrecji w sprawach fiskalnych wydaje się mało prawdopodobny – uważa Weronika Missala.
Wylicza też, że dotyczy to szczególnie krajów nienależących do Unii Europejskiej, takich jak księstwa Andory i Liechtensteinu, których nie obowiązuje ustawodawstwo wspólnotowe, w tym dyrektywy regulujące wymianę informacji o rozliczeniach podatkowych i rozliczeniach bankowych podmiotów gospodarczych.
– Nałożenie ewentualnych sankcji międzynarodowych za niedokonanie zapowiadanych zmian w przepisach wydaje się mało realne – mówi Weronika Missala.



Możliwe działania

O rajach podatkowych głośno zrobiło się po ostatnim szczycie G20, podczas którego zapowiedziano walkę z rajami podatkowymi. Doktor Janusz Fiszer, partner w Kancelarii Prawnej White & Case i docent UW, tłumaczy nam, że państwa grupy G20 nie mogą same bezpośrednio zlikwidować lub istotnie zmienić regulacji prawnych w państwach określonych jako raje podatkowe, gdyż są to przepisy wewnętrzne tych państw. Ponadto zawsze wystąpi zjawisko swoistego wyścigu pomiędzy jurysdykcjami, których gospodarki istotnie zależą od istnienia sektora usług finansowych, a innymi państwami, w których podatnicy szukają bardziej korzystnych regulacji prawno-podatkowych i dla celów optymalizacji podatkowej.
– Przyjazny podatnikowi, czyli łagodny system podatkowy i elastyczne prawo spółek są podstawą ekonomicznego bytu wielu państw i terytoriów zależnych. Zjawisko to istniało, istnieje i będzie istniało nadal, tyle tylko że być może w mniejszej skali, a korzystanie z rajów podatkowych stanie się trudniejsze i droższe – argumentuje dr Janusz Fiszer.
Dodaje, że państwa grupy G20 mogą jednak podjąć skoordynowane działania ukierunkowane na zmianę regulacji prawnych w państwach określonych jako raje podatkowe w sposób pośredni, m.in. wywierając presję polityczną na te państwa.

Raje nie znikną

Mimo zaostrzenia polityki wobec rajów podatkowych nie wydaje się, aby zostały one całkowicie wyeliminowane. Zdaniem Rafała Chmielewskiego wciąż pozostają obszary, które nie zareagowały na wezwania OECD oraz szczytu G20 do przyjęcia międzynarodowych standardów współpracy w zakresie podatków.
– Nie zapominajmy, że klientami instytucji finansowych zlokalizowanych w rajach są także osoby, które mają istotny wpływ na politykę wewnętrzną oraz światową, a więc są żywo zainteresowane w ich utrzymaniu – stwierdza Rafał Chmielewski.
Podkreśla też, że nawet jeśli uda się zlikwidować takie oazy, to wciąż w ofercie prawników pozostaną raje nieoficjalne, takie jak np. stan Delaware w USA.

Mniejsza tajemnica

Eksperci są zgodni: jurysdykcje określane mianem rajów podatkowych nie znikną. Jednak niewątpliwie zmiany nastąpią w zakresie tajemnicy bankowej, która w obecnym kształcie – zdaniem OECD i państw grupy G20 – praktycznie uniemożliwia organom podatkowym innych państw skuteczną walkę z oszustwami podatkowymi. Na ten aspekt zwraca uwagę dr Janusz Fiszer, który tłumaczy nam, że przykładowo Szwajcaria – od dziesięcioleci tradycyjnie uznawana za przykład państwa o ścisłej tajemnicy bankowej – zaczyna udostępniać innym państwom dane niektórych posiadaczy kont bankowych i rozpoczyna negocjację umów międzynarodowych w tym przedmiocie, m.in. z Polską.
– Można się spodziewać nie tyle likwidacji rajów podatkowych, ile stopniowej zmiany regulacji prawnych, szczególnie w zakresie tajemnicy bankowej – mówi dr Fiszer.
40 krajów znajduje się na polskiej liście rajów podatkowych
Raje podatkowe / DGP