Wprowadzenie w rachunkowości standardów międzynarodowych wyrówna konkurencyjność firm. Ujednolicenie przepisów, które będą obowiązywać w krajach Unii Europejskiej, może potrwać nawet siedem lat. Takie same zasady rachunkowości wzmocnią funkcjonowanie małych i średnich przedsiębiorstw.
Od pięciu do siedmiu lat potrzeba na ujednolicenie rachunkowości w Unii Europejskiej. Zharmonizowany model zakładałby dwa typy rozwiązań: uznawane globalnie Międzynarodowe Standardy Rachunkowości (MSR) dla firm związanych z rynkami kapitałowymi i Standard dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw (MSP), które zastąpiłyby obecnie obowiązujące regulacje krajowe (w Polsce ustawę o rachunkowości).
Z takiego rozwiązania korzyści odnieśliby nie tylko inwestorzy, którym łatwiej byłoby podejmować decyzję o zakupie unijnych spółek, ale również firmy przeprowadzające transakcje z kontrahentami z Unii.

Wcześniejsze próby

Przypomnijmy, że w lutym 2007 r. Rada Międzynarodowych Standardów Rachunkowości (RMSR) opublikowała projekt Międzynarodowych Standardów Sprawozdawczości Finansowej dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw (MSSF dla MSP), czyli tych, które nie są notowane na giełdzie. Zarówno eksperci, jak i organizacje międzynarodowe (np. Europejska Federacja Księgowych i Audytorów Małych i Średnich Przedsiębiorstw - EFAA), uznali ten standard za zbyt trudny m.in. dlatego, że opiera się na Międzynarodowych Standardach Rachunkowości.

Wystarczy polska ustawa

Profesor Zbigniew Messner, prezes Stowarzyszenia Księgowych w Polsce, twierdzi, że obecnie małym i średnim przedsiębiorstwom wystarcza ustawa o rachunkowości.
- Międzynarodowe Standardy Rachunkowości nie mają dla nich zastosowania i nie są im potrzebne, choćby ze względu na poziom komplikacji - twierdzi nasz rozmówca.
Zwłaszcza że hierarchia obowiązujących w Polsce przepisów jest następująca: ustawa o rachunkowości, krajowe standardy i dopiero standardy międzynarodowe. Konieczność stosowania MSR występuje dopiero w przypadku firm przygotowujących się do wejścia na giełdę lub już na niej notowanych.
Ekspert uważa, że przepływ kapitału, w którym biorą udział nie tylko duże firmy, ale także małe i średnie, powoduje tendencję do szerszego wprowadzenia MSSF. Dlatego taki standard, zwłaszcza dla średnich przedsiębiorstw, jest potrzebny i już powstał. Jeśli okaże się zbyt skomplikowany, to rolą krajowych rozwiązań będzie jego interpretacja.
- Przy tworzeniu MSR dla małych i średnich jednostek powinna też zostać wzięta pod uwagę specyfika ich działalności, to że są to przede wszystkim przedsiębiorstwa usługowe lub zajmujące się drobną wytwórczością - przyznaje Zbigniew Messner.

Zbyt skomplikowane zasady

Małą użyteczność międzynarodowych standardów dla małych i średnich jednostek potwierdza prof. Aldona Kamela-Sowińska, rektor Wyższej Szkoły Handlu i Rachunkowości w Poznaniu, minister skarbu w rządzie Jerzego Buzka. Jako ekspert przeprowadziła weryfikację przydatności standardu dla MSP w pięciu spółkach w Polsce. Skutki we wszystkich pięciu przypadkach były jednakowe. Przede wszystkim standard nie jest potrzebny tej grupie przedsiębiorstw.
- Ustawa o rachunkowości jest wystarczająca, a czasami nawet nadmiernie skomplikowana - twierdzi nasza rozmówczyni.
Ponadto mały i średni biznes na świecie, a w szczególności w Polsce, oczekuje rozwiązań rachunkowych zbliżonych do podatkowych. Przykładowo, żeby można było w rachunkowości i podatkach stosować takie same wyceny i stawki amortyzacyjne.
Czy należałoby więc zrezygnować z prób harmonizacji w tym zakresie? Odpowiedź na to pytanie brzmi - nie.
Profesor Aldona Kamela-Sowińska twierdzi, że małe i średnie firmy to podstawa gospodarki europejskiej. Szacuje się, że zatrudniają one ok. 100 mln pracowników w UE (w Polsce ok. 7 mln osób). O ich znaczeniu świadczy również fakt, że Komisja Europejska powołała komisję ds. małych i średnich przedsiębiorstw.
- Najlepiej byłoby, aby przy Komisji został stworzony zespół, który w pierwszej kolejności zbadałby potrzeby informacyjne dla celów gospodarczych i podatkowych małych i średnich jednostek - podkreśla nasza rozmówczyni.
Na podstawie tych badań powinien zostać stworzony zupełnie nowy standard rachunkowości i sprawozdawczości. Wówczas Unia Europejska miałaby dwa typy rozwiązań: uznawane globalnie Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej dla firm związanych z rynkami kapitałowymi i Standard dla Małych i Średnich Jednostek oparty na zupełnie innych założeniach.

Będzie nowy standard

Magdalena Śmierzyńska, menedżer w MDDP Finanse, przyznaje, że w lutym 2007 r. RMSR poddała pod dyskusję Międzynarodowy Standard Rachunkowości dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw, a 30 listopada minął termin wnoszenia uwag do założeń i treści tego standardu.
- Wydanie ostatecznej wersji MSR dla MSP planowane jest na koniec 2008 roku, a zatem mógłby on zostać po raz pierwszy zastosowany przy sporządzeniu sprawozdań finansowych za rok 2010 - twierdzi nasza rozmówczyni.
Dodaje, że w rękach Komisji Europejskiej oraz rządów poszczególnych państw pozostałaby decyzja, czy i dla jakich spółek zechcą zastosować standard. Niewątpliwie wymaga on dopracowania, jednak wygląda na to, że w ciągu najbliższych trzech lat rachunkowość międzynarodowa zostanie uporządkowana i ujednolicona.
Ekspert potwierdza, że polskie spółki będą potrzebowały czasu na zrozumienie i dostosowanie się do nowych zasad.
- Jednak oczywiste jest, że jeśli chcą one konkurować na rynku europejskim, muszą zaakceptować nieuniknioną harmonizację i ujednolicenie zasad również w sferze rachunkowości - podkreśla Magdalena Śmierzyńska.
Wdrożenie międzynarodowych regulacji zaowocuje zwiększoną jakością i porównywalnością informacji przekazywanych przez przedsiębiorstwa, jak również uwiarygodni je w oczach instytucji finansowych oraz kontrahentów.
7 mln osób zatrudniają małe i średnie firmy w Polsce
Wdrożenie międzynarodowych regulacji zaowocuje zwiększoną jakością i porównywalnością informacji przekazywanych przez przedsiębiorstwa, jak również uwiarygodni je w oczach instytucji finansowych oraz kontrahentów. / ST