Górnicze gminy oczekują na uregulowanie prawa dotyczącego podatku od podziemnych wyrobisk górniczych.

Podczas poniedziałkowego spotkania w Ornontowicach (Śląskie) przedstawiciele gmin górniczych z woj. śląskiego, małopolskiego i lubelskiego wskazywali m.in., że nawet jeśli uda im się wyegzekwować podatek od kopalń, zwykle zamrażają pieniądze z obawy przed perspektywą ich zwrotu.

Trwający od kilkunastu lat spór między samorządami a branżą górniczą dotyczy kwestii, czy wyrobiska górnicze powinny podlegać opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości. W skali polskiego górnictwa węgla kamiennego problem dotyczy ok. 500 mln zł zaległych podatków.

"Należy doprowadzić do zamknięcia sporów spowodowanych przez niejednoznaczną interpretację obowiązującego prawa. Należy to prawo wreszcie uporządkować i ujednolicić" - mówił dziennikarzom wójt gminy Ornontowice, w granicach której znajduje się należąca od początku tego roku do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) kopalnia "Budryk".

Samorządowcy czekają na wyrok w tej sprawie Trybunału Konstytucyjnego

W obliczu perspektyw zapłaty spornego podatku protestują spółki węglowe. Jak mówił 22 lipca podczas spotkania ich zarządów prezes JSW Jarosław Zagórowski, to jedna z najpilniejszych spraw górnictwa. Kwotę zaległych podatków oszacował na ok. 500 mln zł. "To może położyć polskie górnictwo i zniweczyć nasze plany rozwojowe" - ocenił.

Samorządowcy czekają na wyrok w tej sprawie Trybunału Konstytucyjnego, do którego skargę - po niekorzystnej dla siebie decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego - wniósł holding miedziowy KGHM. Jeśli decyzja TK okaże się pozytywna dla gmin, kopalnie będą musiały zapłacić im wielomilionowe kwoty zaległych podatków - wraz z odsetkami.

Niektóre samorządy, np. Ornontowic, które na podstawie decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego zażądały w marcu od "Budryka" ok. 8 mln zł za 2003 r., czy Puchaczowa (Lubelskie), na terenie którego działa kopalnia "Bogdanka", wyegzekwowały już od kopalń część zaległych podatków od wyrobisk.

"Kopalnia wpłaciła nam już ponad 4,2 mln zł plus odsetki. Przy niepewności ostatecznych rozstrzygnąć pieniądze te nie mogą jednak zostać wykorzystane do bieżącej działalności gminy - muszą leżeć na lokacie" - wyjaśniał stanowisko swej gminy wójt Puchaczowa Adam Grzesiuk.

Obowiązująca od 2003 r. nowelizacja rozszerzyła jednak rozumienie pojęcia nieruchomości m.in. na zdefiniowane w niej budowle

Podstawą sporu jest interpretacja, czy górnicze wyrobiska mieszczą się w zakresie przepisu ustawy o podatkach i opłatach lokalnych z 1991 r. - stanowiącego, że podatkiem od nieruchomości objęte są grunty, budynki oraz budowle, lub ich części, związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Na podstawie pierwotnego brzmienia ustawy Sąd Najwyższy uznał 12 marca 2002 r., że wyrobiska górnicze nie podlegają opodatkowaniu z tego tytułu, nakazując gminom zwrot wcześniej pobranych z tego tytułu podatków. Na postanowienie SN do dziś powołują się niektórzy przedstawiciele branży górniczej.

Obowiązująca od 2003 r. nowelizacja rozszerzyła jednak rozumienie pojęcia nieruchomości m.in. na zdefiniowane w niej budowle. Późniejsze orzeczenia sądów administracyjnych stwierdzały m.in., że urządzenia górnicze znajdujące się w podziemnych wyrobiskach górniczych są w nowym rozumieniu ustawy "budowlami" i na tej podstawie podlegają opodatkowaniu.