Podatnik, który, sprowadzając samochód, zaniżył jego wartość, w najgorszym przypadku nie otrzyma zwrotu części akcyzy. Nie grożą mu jednak dopłaty.
PORADA
Sprowadziłem w 2005 roku samochód osobowy z zagranicy. Teraz chciałbym odzyskać akcyzę. Czy to prawda, że gdy wartość zadeklarowana samochodu jest niższa od rynkowej, zamiast zwrotu urząd celny każe dopłacać podatek - pyta czytelnik w liście do redakcji GP.
Nie. Takiej dopłaty nie będzie. Zwrot akcyzy dokonywany jest na wniosek, w którym trzeba wyliczyć według specjalnego wzoru kwotę zwracanego podatku. Wzór został tak skonstruowany, że od razu uwzględnia się w nim średnią wartość rynkową samochodu. W konsekwencji, gdy sprowadzając samochód, ktoś zaniżył jego wartość, w wyniku wyliczeń otrzyma zerową kwotę zwrotu. A zatem od razu ma informację, że wniosku takiego składać nie ma po co. Jeśli mimo tego wniosek złoży, zwrotu nie otrzyma.
Średnią wartością rynkową samochodu osobowego jest wartość ustalana na podstawie notowanej na rynku krajowym średniej ceny zarejestrowanego na terytorium kraju samochodu osobowego tej samej marki, modelu, roku produkcji oraz - jeżeli jest to możliwe do ustalenia - z tym samym wyposażeniem i o przybliżonym stanie technicznym. Ceny te bierze się z miesiąca powstania obowiązku podatkowego, a jeżeli miesiąc powstania obowiązku podatkowego nie jest możliwy do ustalenia - z miesiąca zapłaty podatku akcyzowego.
Natomiast urząd celny z pewnością zweryfikuje takie wnioski, w których zostanie wyliczona kwota do zwrotu, gdy zamiast średniej wartości rynkowej uwzględniono niższą wartość samochodu.