Dzięki biurom informacji gospodarczej przedsiębiorcy mogą uzyskać wiedzę na temat regulowania płatności swojego kontrahenta. Banki mają lepszą ocenę ryzyka i mogą wprowadzać ułatwienia w procedurach przyznawania kredytów.

Biura informacji gospodarczej (BIG) nie cieszą się jeszcze powszechnym zainteresowaniem klientów, którzy nie doceniają pozytywnych skutków zasięgania informacji na temat swoich partnerów gospodarczych. Biura stanowią jedno z istotniejszych narzędzi eliminowania ryzyka w biznesie. Niestety do ich potencjalnych klientów ciągle z trudem dociera przekonanie, iż informacja przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa obrotu gospodarczego i eliminowania nieuczciwości w biznesie. Obrót informacją gospodarczą w Polsce nie jest jeszcze tak powszechny jak w krajach Unii Europejskiej czy USA. Wynika to głównie z braku regulacji prawnych - ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych weszła w życie dopiero w 2003 roku - oraz dostatecznej wiedzy konsumentów i przedsiębiorców o tym, jak i w jakim celu korzystać z informacji gospodarczej, dzięki której można zebrać dane o dłużniku, zobowiązaniu i wierzycielu. Dzięki biurom informacji gospodarczej przedsiębiorstwa mogą pójść śladem banków, które już od 1997 roku mogą korzystać z usług Biura Informacji Kredytowej (BIK), de facto pierwszego BIG-u w Polsce.
Poniżej średniej
Sporo polskich firm sygnalizuje fakt, że kredyty są trudno dostępne. Występujące w tym obszarze problemy odnotował także Bank Światowy (BŚ). Według przygotowanego przez jego agendy raportu, analizującego otoczenie biznesu w 155 krajach, Polska zajmuje dopiero 88 miejsce pod względem łatwości pozyskiwania kredytów. Równocześnie nasz kraj zajmuje zaledwie 104 lokatę pod względem terminów i skuteczności egzekwowania należności płatniczych. Dochodzenie zobowiązań umownych zajmuje u nas przeciętnie 980 dni.
- W Polsce historię kredytową posiada nieco ponad 38 proc. pożyczkobiorców, podczas gdy na przykład w USA - 100 proc. W naszej ocenie kredytodawcy powinni mieć dostęp do informacji o swoich klientach - i to zarówno negatywnych, jak i pozytywnych. Jej brak w sposób oczywisty ogranicza dostęp do kredytu, to zaś zaliczyć można do najpoważniejszych barier wzrostu gospodarczego - twierdzi Jacek Wojciechowicz, ekspert Banku Światowego. Na dowód przytacza szacunki BŚ, że przeprowadzenie w Polsce reform w otoczeniu biznesu przybliżających nasze prawodawstwo do rozwiązań stosowanych w najwyżej notowanych w rankingu krajach mogłoby zaowocować zmniejszeniem bezro-bocia o 6,4 punkta procentowego, a także zwiększeniem średniorocznego wzrostu produktu krajowego brutto rzędu 1,2 pkt proc.
Dostępność kredytów
Z powierzchownych nawet analiz wynika, iż kredyty konsumenckie rozwinęły się lepiej, gdyż system informacji kredytowej o konsumentach działa na rynku bankowym już od dziewięciu lat. Natomiast kredyty dla małych firm nie są wystarczająco dostępne właśnie z powodu braku właściwej informacji kredytowej. Małe przedsiębiorstwa nie prowadzą pełnej księgowości, nie sporządzają pełnych sprawozdań finansowych i ich nie publikują.
Trudności w dostępie do kredytów oraz ich wysoka cena grożą niepożądanymi zjawiskami, jakimi są między innymi zatory płatnicze. W tej sytuacji firmy nagminnie wykorzystują kredyt kupiecki.
- Ze względu na trudności banków w oszacowaniu ryzyka, a co za tym idzie wprowadzaniu utrudnień dla przedsiębiorców w uzyskiwaniu kredytów, w ponad 80 proc. transakcji między przedsiębiorcami wykorzystywany jest kredyt kupiecki, którego istota sprowadza się do opóźnień w płatnościach dla dostawców. Jeśli banki udzielają małej liczby kredytów, to znaczy, że większość przedsiębiorców kredytuje się u kontrahentów - mówi Iwona Janeczek, prezes Europejskiego Rejestru Informacji Finansowej BIG (ERIF BIG).
Ta metoda pozyskiwania kapitału, z uwagi m.in. na brak konsekwencji z tytułu nieuregulowania zobowiązań, jest jednak bardzo często nadużywana przez niesolidne firmy.
Poważne wsparcie
Na pomoc w walce z nimi przychodzą właśnie biura informacji gospodarczej, które na stałe wpisały się już w krajobraz gospodarczy Polski, na wzór krajów zachodnich. Zamieszczenie w bazie wybranego biura informacji o nieuregulowanych zobowiązaniach może mieć przykre konsekwencje dla dłużnika. Przekonało się o tym kilka tysięcy przedsiębiorstw, które utraciły autoryzację i dostęp do największej internetowej Europejskiej Giełdy Transportowej Trans. Powodem było ich umieszczenie, na wniosek wierzycieli, w Rejestrze Dłużników Transportowych, prowadzonym przez ERIF BIG.
BIK przetarło wprawdzie szlak, ale dopiero ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych pozwoliła na utworzenie BIG-ów. Jako pierwszy, jeszcze w 2003 roku, powstał Krajowy Rejestr Długów BIG (KRD BIG).
- Choć dzięki nam wielu przedsiębiorców odzyskuje długi, to nie jesteśmy firmą windykacyjną. My tylko rejestrujemy i udostępniamy informacje o dłużnikach. Z windykacją mamy tylko tyle wspólnego, że umieszczenie dłużnika w rejestrze poważnie utrudnia mu funkcjonowanie, przez co większość z nich prędzej czy później spłaca dług - mówi Adam Łącki, prezes KRD BIG.
Po kilku miesiącach do grona biur informacji gospodarczej dołączył KSV BIG, niedawno przekształcony w ERIF BIG, a także Infoscore BIG, a z czasem BIK i Związek Banków Polskich (ZBP) utworzyły InfoMonitor BIG. Choć najmłodsze stażem, jako jedyne oferuje dostęp do informacji gospodarczych pochodzących ze wszystkich sektorów gospodarczych - w tym również bankowego poprzez umożliwianie klientom przeszukania baz BIK i ZBP - a jest to największe krajowe zaplecze informacji gospodarczych.
- Strategia funkcjonowania każdego BIG-u sprowadza się do tego, by firma, która nie płaci swoich zobowiązań finansowych, nie mogła czuć się bezkarnie. Dlatego naszym celem jest podawanie klientom takich informacji, które chroniłyby ich przed kontaktami z nierzetelnymi podmiotami gospodarczymi. Z drugiej strony nasze działanie służy również wywieraniu nacisku na dłużników, by regulowali swe płatności - mówi Elżbieta Koszelow, wiceprezes InfoMonitora BIG.
KTO I KIEDY MOŻE PRZEKAZYWAĆ INFORMACJE
Zgodnie z ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych dane o zobowiązaniach finansowych mogą przekazywać do biur informacji gospdodarczej wyłącznie podmioty określone w ustawie:
  •  banki
  •  spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe
  •  firmy pożyczkowe
  •  wydawcy kart płatniczych
  •  domy maklerskie
  •  firmy ubezpieczeniowe
  •  firmy faktoringowe
  •  firmy leasingowe
  •  operatorzy telekomunikacyjni
  •  operatorzy telewizji kablowej i satelitarnej
  •  dostawcy mediów (energii cieplnej, elektrycznej, gazu, wody)
  •  firmy świadczące usługi przewozu w komunikacji publicznej
  •  spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe
  •  wynajmujący lokale
Informacje o konsumencie mogą przekazać, jeśli kwota jego zadłużenia wynosi co najmniej 200 zł i przedsiębiorcy, jeśli kwota wynosi co najmniej 500 zł. W obu przypadkach świadczenia muszą być wymagalne od co najmniej 60 dni i upłynął miesiąc od wysłania przez przedsiębiorcę listem poleconym wezwania do zapłaty, zawierającego ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura z podaniem nazwy i adresu danego biura.
MAREK MATUSIAK
Zdaniem Adama Łąckiego, prezesa Krajowego Rejestru Długów, umieszczenie dłużnika w rejestrze poważnie utrudnia mu funkcjonowanie na rynku, przez co większość z nich prędzej czy później spłaca dług / DGP
Raporty biur informacji gospodarczej o dłużnikach / DGP