Klient firmanta może mieć kłopoty, nawet gdy nie wiedział o oszustwie. Fiskus pozbawia nieświadomych podatników prawa do odliczenia VAT. Podatnik nie powinien ponosić negatywnych konsekwencji oszustwa.
ANALIZA
Firmanctwo to oszustwo. Firmant i firmowany, czyli osoby biorące udział w tym nielegalnym procederze, narażają się na konsekwencje karne. Jednak firmanctwo naraża na poważne konsekwencje innych nieświadomych uczestników obrotu gospodarczego. W ocenie fiskusa i niektórych sądów faktura od firmanta pozbawia prawa do odliczenia VAT, i to bez względu na to, czy podatnik wiedział o nielegalnym procederze czy też nie.
W ocenie ekspertów pozbawienie nieświadomych podatników prawa do odliczenia jest nie tylko niesprawiedliwe, ale i niezgodne z orzecznictwem ETS.

Odpowiedzialność za firmanctwo

Firmant ponosi odpowiedzialność za zaległości podatkowe firmowanego powstałe w trakcie prowadzenia działalności z wykorzystaniem procederu firmanctwa. To jednak nie koniec podatkowych konsekwencji tego oszustwa.
- Zarówno firmant, jak i firmowany będą mieli problemy z odliczeniem VAT naliczonego od zakupów dokonanych na potrzeby działalności gospodarczej - mówi Piotr Karwat, radca prawny w Kancelarii Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy.
Formalne prawo do odliczenia ma firmant, ponieważ to on figuruje na fakturze VAT jako nabywca. Faktycznie jednak nabywcą jest firmowany, ponieważ to on, na potrzeby własnej działalności gospodarczej, dokonywał zakupu. Firmanctwo rodzi także konsekwencje karne.
- Firmowany podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat trzech, albo obu tym karom łącznie - w zależności od wartości uszczuplenia - wyjaśnia Joanna Subzda, doradca podatkowy w BSJP Tax.
Firmującemu ułatwiającemu firmantowi dokonanie czynu zabronionego, jakim jest firmanctwo, może być postawiony zarzut pomocnictwa.

Zakaz odliczenia VAT

Firmanctwo może przysporzyć kłopotów nie tylko jego uczestnikom, lecz także osobom postronnym, czyli kontrahentom nieświadomym całego procederu.
Jak podkreśla Szymon Karpiński, partner w Sendero Tax & Legal z Wrocławia, organy podatkowe często odmawiają podatnikom prawa do odliczenia VAT z faktur wystawionych przez podmiot firmujący działalność gospodarczą innego podmiotu. Powołują się przy tym na fakt, że faktura taka nie potwierdza dokonanej czynności, lub wskazują, iż faktura jest wystawiona przez podmiot nieuprawniony do jej wystawienia.
- Organy podatkowe mogą kwestionować prawo do odliczenia VAT i posługują się argumentem, że faktura nie dokumentuje rzeczywistej transakcji. W ich ocenie rzeczywistym dostawcą towarów (usług) jest firmowany, a to nie on figuruje na fakturze jako sprzedawca - zwraca uwagę Piotr Karwat.
Niestety, jak wskazują eksperci, stanowisko władz skarbowych znajduje potwierdzenie w wyrokach sądów administracyjnych (np. wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego, sygn. akt I FSK 1392-1393/06 oraz I FSK 347/06, wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie, sygn. akt I SA/Ol 172/06).

Nieświadomy kontrahent

Eksperci nie mają wątpliwości, że pozbawienie kontrahenta firmanta prawa do odliczenia VAT jest działaniem nieprawidłowym.
- Każdy przedsiębiorca, nawet przy zachowaniu maksymalnej staranności, może brać udział w transakcji, w której kontrahent jest osobą firmującą działanie innej osoby - tłumaczy Rafał Olesiński, adwokat w Kancelarii Prawnej Olesiński & Wspólnicy.
Jak wyjaśnia nasz rozmówca, polskie prawo określa skutki tego rodzaju transakcji i nie sposób pogodzić się z tezą, że jednym z nich jest utrata prawa do odliczenia VAT z faktury dokumentującej taką transakcję.
Nabywca towarów lub usług zafakturowanych przez firmującego nie jest w większości przypadków świadom, że jego kontrahent jest nierzetelny i praktycznie nie ma także możliwości sprawdzenia tej rzetelności.
- Skoro transakcja (która de facto zachodzi z podmiotem firmowanym) powinna podlegać VAT, to wydaje się, że pozbawienie podatnika prawa do odliczenia podatku naliczonego stoi w sprzeczności z zasadą neutralności tego podatku - mówi Szymon Karpiński.

Orzecznictwo unijne

Choć orzecznictwo sądów administracyjnych w zakresie oceny podatkowych skutków firmanctwa dla nieświadomego kontrahenta nie zawsze jest korzystne, sprawa nie jest przesądzona. Eksperci zwracają uwagę na rozbieżności w tym zakresie oraz wskazują na korzystne dla podatników orzecznictwo ETS.
- Kontrahent firmanta, o ile działał w nieświadomości procederu firmanctwa, będzie mógł się powołać na wyrok ETS m.in. w sprawie Axel Kittel/Recolta C-439/04 - podkreśla Piotr Karwat.
I choć zastrzega, że wyroki te nie dotyczyły wprawdzie firmanctwa, to Trybunał wyraził w nich ogólną tezę, że fakt dokonania sprzedaży w warunkach oszustwa podatkowego nie wpływa na prawo do odliczenia VAT przez nabywcę, który nie wiedział i nie mógł wiedzieć, że dokonuje transakcji z oszustem. Również Joanna Subzda, wskazując na orzeczenia Trybunału, uważa, że pozbawienie tego prawa podatnika, który nieświadomie był stroną transakcji stanowiącej rodzaj oszustwa podatkowego, byłoby sprzeczne ze zharmonizowanymi zasadami VAT. W jej ocenie przyznanie działającemu w dobrej wierze podatnikowi prawa do odliczania VAT z faktur związanych z firmanctwem nie powinno w praktyce uszczuplić wpływów budżetowych. Firmujący powinien rozliczyć VAT należny wynikający z faktury, mimo że nie dokonał faktycznie dostawy towarów lub usług.