Spółki, które przejdą na nowy system rozliczeń, będą mogły nie płacić podatku dochodowego przez co najmniej cztery lata. Żeby tak się stało, musiałyby jednak inwestować zyski, zamiast je wypłacać lub przeznaczać na pokrycie strat.

Nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw wprowadzająca ryczałt od dochodów spółek kapitałowych (czyli tzw. estoński CIT) została już opublikowana w Dzienniku Ustaw (poz. 2122). Nowy system rozliczeń zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2021 r. Zasadniczo wybiera się go na cztery lata. W przypadku niezłożenia rezygnacji ten sposób rozliczeń przedłuży się na kolejny czteroletni okres.
Estoński CIT opiera się na odroczeniu podatku do momentu wypłaty zysku (lub przeznaczenia go na pokrycie strat) albo ewentualnego wyjścia z systemu.

Bez podatku

Spółki, które przejdą na estoński CIT i zachowają się modelowo, tzn. będą ponosiły wysokie wydatki inwestycyjne oraz nie będą na bieżąco wypłacały zysku (ani przeznaczały go na pokrycie strat), nie zapłacą podatku dochodowego przez co najmniej cztery lata. Nie zapłacą go również ich wspólnicy. W idealnym modelu podatek od spółki będzie należny dopiero w momencie, gdy zdecyduje się ona wyjść z estońskiego systemu rozliczeń.
Daninę można jednak dalej odroczyć. – Sposobem na to jest pozostanie w reżimie estońskim na kolejne cztery lata – wskazuje Wojciech Kaptur, doradca podatkowy w Kancelarii PragmatIQ.
Możliwość taką będą miały spółki, które na moment ewentualnego wyjścia nadal będą wszystkie spełniać warunki dotyczące korzystania z estońskiego CIT.

Zatrzymane zyski

Jeśli jednak spółka, która nie wypłacała zysków w okresie korzystania z estońskiego CIT, zdecyduje się wyjść z systemu, będzie musiała zapłacić daninę od tzw. zysków zatrzymanych.
– Zasadniczo podatek płatny będzie do końca trzeciego miesiąca roku podatkowego następującego po ostatnim roku opodatkowania ryczałtem – mówi Dominika Widła, doradca podatkowy w Kancelarii PragmatIQ.
Zasadniczo, bo – jak wskazuje ekspertka – duży podatek wolno będzie rozłożyć na raty i uregulować w ciągu trzech lat od momentu wyjścia.
Co do zasady spółki będą go płacić według stawki 25 proc. lub 15 proc. (w przypadku małych podatników). Mogą jednak zapłacić o 5 proc. mniej (czyli 20 proc. lub 10 proc. – w przypadku małych podatników), jeśli nakłady inwestycyjne będą odpowiednio wysokie.
– Obniżone stawki CIT będą stosowane tylko do jednego konkretnego rodzaju dochodów, tj. w przypadku podatnika, który poniósł wysokie nakłady inwestycyjne i zakończył opodatkowanie estońskim CIT, nie wypłacając tych dochodów w trakcie korzystania z estońskiego systemu – wskazuje Sören Godniak, menedżer w Crido.
Potwierdza to Dominika Widła. – Ryczałt w tej obniżonej wysokości będzie odnosił się tylko do zysków wypracowanych w trakcie korzystania z modelu estońskiego, które nie zostały wypłacone wspólnikom lub przeznaczone na pokrycie strat.
By uzyskać preferencję, należy więc wypłacać jak najmniejsze dywidendy i ponosić wysokie nakłady inwestycyjne.

Na wyjściu dywidenda

Spółka, która wyjdzie z estońskiego systemu rozliczeń, może (lecz nie musi) wypłacić zysk w formie dywidendy. Taka decyzja może okazać się korzystna ze względu na to, że zmniejszy łączny poziom opodatkowania (u spółki i wspólnika). Estoński CIT przewiduje bowiem mechanizm, zgodnie z którym w przypadku wypłaty dywidendy wspólnik będzie pomniejszał swój 19-proc. PIT o część CIT zapłaconego przez spółkę.
Gdy spółka korzysta na wyjściu z obniżonych stawek CIT, pomniejszenie PIT od wspólnika z tytułu dywidendy wyniesie:
  • 51 proc. (przy 20-proc. podatku od spółki),
  • 71 proc. (przy 10-proc. podatku od spółki).
– W tym najbardziej korzystnym wariancie całkowity poziom opodatkowania (CIT i PIT) wyniesie więc 20 proc. u małych podatników (zamiast obecnych 26,29 proc.) lub 25 proc. (zamiast 34,39 proc.) w przypadku większych podatników – wskazuje Sören Godniak.
Łączny spadek opodatkowania będzie mniejszy, gdy na wyjściu spółka będzie płacić CIT według stawki 25 proc. albo 15 proc. Jeśli wówczas wypłaci dywidendę, wspólnik będzie pomniejszał swój PIT odpowiednio o 37 proc. (przy 25-proc. podatku od spółki) albo 41 proc. CIT (przy podatku 15 proc.) zapłaconego przez spółkę.
– Wówczas łączny spadek opodatkowania wyniesie więc 4,39 proc. w przypadku zwykłych podatników lub 1,29 proc. w przypadku małych podatników – wskazuje Sören Godniak.

Zyski podzielone

Jeśli dywidenda zostanie wypłacona w okresie korzystania z estońskiego CIT, spółka będzie płacić podatek od zysków podzielonych w stawce 25-proc. lub 15-proc. Wspólnik natomiast będzie pomniejszał swój PIT o właściwe dla tych stawek odliczenie CIT (czyli 37 proc. albo 41 proc.).
Obowiązek zapłaty podatku przez spółkę w trakcie korzystania z estońskiego systemu rozliczeń nie dotyczy jednak wyłącznie wypłaty dywidendy.
Podatek będzie bowiem należny także wtedy, gdy spółka przeznaczy wypracowany zysk na pokrycie strat finansowych, które poniosła np. w poprzednich okresach. Obowiązek podatkowy po stronie spółki powstanie też w przypadku wypłaty ukrytych zysków i wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą.
– W tych sytuacjach spółka będzie płacić CIT według stawki 25-proc. lub 15-proc. (jeśli jest małym podatnikiem) na bieżąco, czyli do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym dokonano ich wypłaty – wskazuje Dominika Widła.
Przeznaczenie zysku na pokrycie strat nie spowoduje powstania obowiązku zapłaty PIT przez wspólnika, bo – jak wskazuje ekspertka – tak podzielony zysk nie jest zyskiem wypłaconym do wspólnika.
Inaczej może być w przypadku wypłaty ukrytych zysków i wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą.
– Tutaj niezależnie od obciążenia spółki może się również pojawić podatek do zapłacenia u wspólników. Wypłaty w ramach ukrytych zysków lub wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą mogą być dla wspólników przychodem z tytułu otrzymania wynagrodzenia, odsetek lub nieodpłatnego świadczenia. Przychody te będą opodatkowane według właściwych stawek PIT (skala podatkowa lub 19-proc. podatek liniowy) – wskazuje Wojciech Kaptur.
Podkreśla, że w tych przypadkach wspólnik nie będzie miał możliwości odliczenia CIT zapłaconego przez spółkę. Odliczenie dotyczy bowiem wyłącznie dywidendy, a wypłata innych świadczeń nie została z nią zrównana.

5-proc. domiar

Na tym jednak sprawa się nie kończy. Spółki, które korzystają z estońskiego CIT, muszą się bowiem liczyć również z domiarem podatku, gdy ich roczny przychód przekroczy 100 mln zł, a one nadal będą chciały pozostać w estońskim modelu.
– Przekroczenie limitu 100 mln zł (do którego wlicza się również VAT) w danym roku korzystania z estońskiego CIT powoduje, że w kolejnym roku w odniesieniu do wszystkich tytułów opodatkowanych ryczałtem (czyli np. wypłaty dywidend, ukrytego podział zysku itd.) trzeba będzie naliczyć dodatkowy 5-proc. podatek – wskazuje Wojciech Kaptur.
Wyjaśnia, że podstawa wyliczenia domiaru opiera się na proporcji, w jakiej średni przychód podatnika przekroczył limit. – Oznacza to, że przekroczenie limitu o kilka procent nie będzie szczególnie dotkliwe dla podatnika – tłumaczy ekspert.

Podatki z wejścia

Oprócz tego w okresie korzystania z estońskiego CIT spółki muszą się liczyć również z koniecznością zapłaty podatków związanych z wejściem do systemu. W tym przypadku chodzi o podatek:
  • od dochodu z przekształcenia (w razie gdy spółka nie była spółką z o.o. lub akcyjną i chcąc wejść do systemu, musiała się w taką spółkę przekształcić) oraz
  • od różnic przejściowych między wynikiem podatkowym a wynikiem bilansowym (jeśli takie występowały i zmniejszyły dochód do opodatkowania).
Oba te podatki są ustalane jeszcze przed wejściem do estońskiego systemu. – Dochód z przekształcenia jest opodatkowany 19-proc. stawką CIT (bez możliwości korzystania z obniżonej stawki 9 proc.). Natomiast podatek od różnic przejściowych jest wyliczany z uwzględnieniem 19-proc. lub 9-proc. stawki (u małych podatników) – wyjaśnia Wojciech Kaptur.
Oba te podatki mogą być rozłożone na raty płatne w okresie trzech lat, co oznacza, że niektóre spółki będą je regulować w trakcie korzystania z estońskiego CIT.

Niedotrzymanie warunków

W praktyce może zdarzyć się sytuacja, gdy spółka uchybi warunkom do korzystania z estońskiego CIT. Wówczas straci ona prawo do korzystania z tej formy rozliczeń.
Utrata prawa do ryczałtu oznacza, że od tego momentu podatnik musi rozliczać się według zasad klasycznego CIT.
Ustawa dokładnie wskazuje, z jaką datą musi nastąpić wyjście z reżimu estońskiego w odniesieniu do naruszenia poszczególnych warunków.
Przykładowo w przypadku przekroczenia limitu przychodów i braku zapłaty domiaru będzie to koniec roku podatkowego, w którym przychody zostały przekroczone. – Z kolei w przypadku poniesienia zbyt małych wydatków inwestycyjnych utrata prawa do ryczałtu nastąpi z końcem ostatniego roku podatkowego dwuletniego lub czteroletniego okresu, w którym podatnik nie poniósł wystarczająco wysokich wydatków na cele inwestycyjne – wskazuje Wojciech Kaptur.
Opodatkowanie spółki w reżimie estońskim
Danina od spółki Stawka CIT
Podatek od zysków zatrzymanych (płacony na wyjściu z estońskiego systemu) • 25 proc. lub 15 proc. (mali podatnicy) w przypadku mniejszych nakładów inwestycyjnych• 20 proc. lub 10 proc. (mali podatnicy) w przypadku wyższych nakładów inwestycyjnych
Podatek od zysków podzielonych (wypłacanych na bieżąco), np. wypłata dywidendy, przeznaczenie zysku na pokrycie strat, wypłata ukrytych zysków, wydatki niezwiązane z działalnością gospodarczą • 25 proc. lub 15 proc. (mali podatnicy)UWAGA! Bez możliwości stosowania stawek obniżonych
Domiar podatku (w przypadku przekroczenia limitu przychodów i chęci pozostania w estońskim systemie) • 5 proc. UWAGA! Im większa nadwyżka przychodów ponad 100 mln, tym większa część dochodu do opodatkowania będzie objęta domiarem
Podatek od dochodu z przekształcenia • 19 proc. UWAGA! Bez możliwości korzystania ze stawki 9 proc.
Podatek od różnic przejściowych między wynikiem podatkowym a bilansowym (w sytuacji, gdy zmniejszyły one dochód do opodatkowania) • 19 proc. lub 9 proc. (u małych podatników)