Transfer pieniędzy z oddziału będącego rezydentem w danym kraju na rzecz spółki dominującej, mającej siedzibę w innym państwie UE, podlega przepisom o cenach transferowych – potwierdził unijny Trybunał Sprawiedliwości.
DGP
Sprawa dotyczyła rumuńskiego oddziału spółki Impresa Pizzarotti. Spółka matka ‒ Pizzarotti Italia ‒ ma siedzibę we Włoszech. Oddział udzielił jej dwóch pożyczek (11,4 mln euro oraz 2,3 mln euro). Umowy nie przewidywały jednak oprocentowania.
Rumuńskie organy podatkowe uznały, że skoro pożyczki były pomiędzy podmiotami powiązanymi, to należy do nich stosować przepisy o cenach transferowych. A to oznaczało, że pożyczki należy traktować według zasad rynkowych. Fiskus nakazał więc oddziałowi zapłatę podatku o równowartości przekraczającej 72 tys. euro.
Oddział odwołał się od tej decyzji. Uważał, że skoro zgodnie z krajowymi przepisami regulacje o cenach transferowych nie mają zastosowania, gdy oddział i jego spółka dominująca mają siedzibę w tym samym państwie członkowskim, to analogicznie nie mają zastosowania do pożyczek wypłacanych spółce matce z siedzibą w innym państwie członkowskim UE. W Rumunii kodeks podatkowy traktuje oddziały jako odrębne podmioty tylko wtedy, gdy są one stałym zakładem osoby prawnej niebędącej rezydentem.
W efekcie dochody oddziału są korygowane, zgodnie z przepisami o cenach transferowych, wyłącznie wtedy, gdy spółka dominująca ma siedzibę w innym państwie członkowskim. Jeżeli natomiast oddział i spółka dominująca mają siedzibę w Rumunii, nie dokonuje się żadnej korekty dochodów.
Wątpliwości w tym sporze nabrał sąd okręgowy w Klużu i dlatego skierował pytanie prejudycjalne do TSUE.
Trybunał uznał, że przepisy o cenach transferowych trzeba stosować również wtedy, gdy oddział (spółka córka) jest w jednym kraju, a spółka matka ma siedzibę w innym państwie UE. Takie rozumienie – wskazał ‒ jest zgodne z zasadą swobody przedsiębiorczości wynikającą z art. 49 TFUE, a także z art. 54 tego traktatu.
Wskazał, że gdyby możliwe było nieodpłatne przenoszenie zysku oddziału do spółki dominującej z siedzibą w innym kraju, to naruszałoby to podział władztwa podatkowego pomiędzy państwa członkowskie. Państwo oddziału musiałoby bowiem zrezygnować ze swego prawa do opodatkowania tego zysku. Ma więc ono prawo wymagać, aby transakcja pomiędzy oddziałem a spółką matką w innym kraju UE została przeprowadzana na warunkach rynkowych – orzekł TSUE.
OPINIA

Wyrok ma znaczenie również dla polskich firm

Bartosz Kubista adwokat, doradca podatkowy i partner w GLC
Wyrok TSUE oznacza, że zagraniczne zakłady dokonujące transferów pieniężnych do spółki matki powinny sporządzać dokumentację cen transferowych i spełniać inne obowiązki sprawozdawcze.
Ma to również znaczenie dla polskich podatników. Przypomnijmy, że nasze przepisy od 2019 r. wprost uznają podatnika i jego zagraniczny zakład za podmioty powiązane na gruncie cen transferowych. Wyrok uciął wszelkie spekulacje co do zgodności tych przepisów z regulacjami unijnymi.
Orzeczenie TSUE może też wpłynąć na wykładnię przepisów obowiązujących do końca 2018 r., na gruncie których obowiązek uznawania takich transferów nie był jednoznacznie pojmowany za transakcję pomiędzy podmiotami powiązanymi.
Wszyscy polscy podatnicy, którzy dotychczas nie kwalifikowali transferu środków z zagranicznym zakładem jako transakcji podlegającej pod reżim cen transferowych, powinni przejrzeć podobne transfery i w razie konieczności przygotować do nich dokumentację cen transferowych.

orzecznictwo

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 10 października w sprawie C-558/19 Impresa Pizzarotti. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia