Celem przygotowanej przez resort finansów nowelizacji jest ograniczenie wykorzystywania cudzych dochodów do odliczenia własnej straty.
Chodzi o sytuację, gdy podatnik ponosi straty, a jego działalność nie rokuje na kolejne lata, co uniemożliwia rozliczanie wykazanych strat z dochodami. Obecnie – jak uzasadnia MF – taki podatnik może dokonać przejęcia lub zakupu innego przedsiębiorstwa (lub jego zorganizowanej części), po to tylko, aby o wartość poniesionych w przeszłości strat obniżać podatkowe dochody tego innego przedsiębiorstwa.
MF chce to ukrócić. Możliwość rozliczania strat nie zostanie wyeliminowana całkowicie, a jedynie w sytuacji, gdy nie będzie to miało uzasadnienia gospodarczego. Będzie na to wskazywać spełnienie co najmniej jednej z dwóch przesłanek. Pierwsza mówi o sytuacji, w której po przejęciu lub nabyciu innego podmiotu zmieni się przedmiot prowadzonej przez podatnika działalności podstawowej (będzie inny niż przed przejęciem).
Druga przesłanka mówi o sytuacji, w której wskutek przyjęcia innego podmiotu uzyska on co najmniej 25 proc. praw do udziału w zysku podatnika (a wcześniej ich nie posiadał).
Eksperci uważają, że takie ograniczenie możliwości rozliczania strat podatkowych idzie zbyt daleko. – Nieuzasadniona gospodarczo restrukturyzacja jest już objęta sankcjami na podstawie przepisów o klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania, a więc nowe przepisy mogą uderzyć głównie w działania mające biznesowy sens i uzasadnienie – uważa Krzysztofa Dyba, doradca podatkowy w kancelarii DLA Piper.
Podaje przykład nieudanego start-upu, który po połączeniu z innym podmiotem zmodyfikuje profil swojej działalności. – W ten sposób straci prawo do rozliczenia własnej straty – tłumaczy ekspert.
To samo dotyczy spółek w trudnej sytuacji finansowej, które podejmą działania restrukturyzacyjne, by poprawić swoją kondycję. – Wystarczy, aby nawet częściowo zmieniły przedmiot swojej działalności i już prawo do rozliczenia ich straty przepadnie – tłumaczy Krzysztof Dyba.