Wypłata dywidendy na rzecz funduszu inwestycyjnego z Kajmanów nie jest zwolniona z podatku u źródła – orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny.
Uznał, że nie narusza to swobody przepływu kapitału, która pozwala funduszom z państw pozaunijnych na korzystanie z podobnych przywilejów jak podmioty unijne. – Muszą one bowiem działać w podobnym otoczeniu prawnym i podobny musi być ich model funkcjonowania oraz nadzoru, a w tej sprawie tak nie było – uzasadnił sędzia Maciej Jaśniewicz.
Chodziło o fundusz z siedzibą na Kajmanach, inwestujący m.in. w akcje spółek notowanych na polskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
W lipcu 2015 r. wystąpił on z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty w podatku u źródła od wypłaconej na jego rzecz dywidendy. Powołał się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 10 kwietnia 2014 r. (sygn. akt C-190/12), z którego wynikało, że zasada swobody przepływu kapitału może dotyczyć również podmiotów z państw pozaunijnych.
Nie zgodził się z tym jednak naczelnik urzędu skarbowego, a następnie także dyrektor izby skarbowej. Obaj przypomnieli, że warunki zwolnienia dla funduszy inwestycyjnych określono w art. 6 ust. 1 pkt 10 i pkt 10a ustawy o CIT. Z przepisów tych wynika, że zwolnienie przysługuje zagranicznym funduszom i instytucjom wzajemnego inwestowania posiadającym siedzibę na terytorium UE lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego, jeżeli tylko działają one na warunkach porównywalnych do warunków funkcjonowania polskich podmiotów. Jednym z wymogów jest, aby „wyłącznym przedmiotem działalności było zbiorowe lokowanie środków pieniężnych” (art. 6 ust. 1 pkt 10a lit. b).
W tym wypadku ustalenie takiego podobieństwa warunków działania okazało się niemożliwe, bo fiskus nie pozyskał wielu informacji o kajmańskim funduszu. Nie pomogła nawet umowa o wymianie informacji w sprawach podatkowych pomiędzy Polską a Kajmanami (Dz.U. z 2015 r. poz. 185). Przewidziany w niej tryb wymiany informacji nie pozwolił bowiem należycie zweryfikować informacji o siedzibie, przedmiocie i celu działalności funduszu, depozytariuszu i podmiocie zarządzajacym funduszem. Odpowiedź z Kajmanów ograniczyła się do stwierdzenia, że „Wyspy Kajmanów nie mają administracji podatkowej, a w konsekwencji nie ma formalnych ustaleń”.
Fundusz przegrał w sądach obu instancji. WSA w Warszawie podkreślił, że polskie fundusze działają w oparciu o szczegółowe regulacje dopasowane do przepisów unijnych i trudno porównywać to z warunkami działania funduszu z Kajmanów. Nie da się też porównać rejestracji funduszu w tamtejszym rejestrze spółek z rozbudowanym systemem tworzenia i funkcjonowania polskich funduszy.
WSA zwrócił uwagę na to, że władze Kajmanów nie były w stanie dokładnie wskazać, co jest przedmiotem działalności spółki oraz jaki jest cel jej działania. Nie znały również podmiotów, które miały nią zarządzać. Nie można więc stwierdzić, że fundusz działa na warunkach porównywalnych do polskich podmiotów – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Wyrok ten utrzymał w mocy sąd kasacyjny. Sędzia Maciej Jaśniewicz wskazał, że w udowodnieniu prawa funduszu do zwolnienia z CIT nie pomogła nawet umowa o wymianie informacji w sprawach podatkowych między Polską a Kajmanami. Nie dało się zweryfikować, czy systemy tworzenia i nadzoru funduszu są podobne, jak w odniesieniu do polskich podmiotów. – A to powinno stać się punktem wyjścia w ocenie zarówno otoczenia prawnego, jak i modelu funkcjonowania podmiotów – wyjaśnił sędzia.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 25 sierpnia 2020 r., sygn. akt II FSK 1342/18. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia