Sprzedaż prądu za pomocą aplikacji i kart RFID to dostawa towarów. Nie wyklucza więc prawa do odliczenia VAT – potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Spytała o to spółka, która świadczy usługi e-mobilności, czyli ładowania samochodów elektrycznych przy użyciu aplikacji mobilnej lub karty RFID.
W praktyce interpretacja potwierdza, że firma pośredniczy w ten sposób w sprzedaży energii, a nie świadczy usług finansowych (zwolnionych z VAT). To korzystna wykładnia, bo w przeciwnym razie ani spółka, ani jej klient nie odliczyliby podatku naliczonego zawartego w cenie prądu.

Jak to działa

Spółka zawiera umowy z operatorami stacji ładowania odpowiedzialnymi za ich budowę, zarządzanie, bezpieczeństwo funkcjonowania, eksploatację, konserwację i remonty.
Przykładowy proces ładowania i fakturowania może wyglądać następująco: klient przy użyciu aplikacji wyszukuje stację, z którą spółka ma zawartą umowę. Następnie identyfikuje się za pomocą aplikacji lub karty RFID, po czym ładuje swoje auto, a operator stacji przekazuje spółce raport z ładowania. Po jego sprawdzeniu spółka oblicza kwotę do zapłaty na podstawie taryfy stosowanej w rozliczeniu z danym klientem. Na koniec danego okresu rozliczeniowego wystawia klientowi fakturę zbiorczą za wszystkie ładowania w tym okresie. We wniosku o interpretację podkreśliła, że działa w tym zakresie we własnym imieniu i na własny rachunek. Na fakturze wykazuje jedną kwotę, bez wyodrębnia wynagrodzenia za świadczenia główne (energię) oraz za świadczenia pomocnicze (takie jak wystawienie faktury, korzystanie z aplikacji, wsparcie klienta itd.).
Spółka dodała, że dopuszcza dwa warianty rozliczeń: płatność po wystawieniu faktury i przy użyciu e-portfela, czyli z użyciem pieniędzy wpłaconych wcześniej przez klienta.

Usługa kompleksowa

Spółka chciała się upewnić, że usługi, które świadczy, są dla celów VAT traktowane jako świadczenie kompleksowe, a dominująca będzie dostawa towaru, czyli energii. Podkreśliła, że w przedstawionym schemacie transakcyjnym jej rola nie ogranicza się wyłącznie do udostępnienia klientom narzędzia służącego do identyfikacji i autoryzacji transakcji (czyli kart RFID lub aplikacji). Tłumaczyła, że pełni ona rolę aktywnego pośrednika, mającego wpływ na warunki realizacji transakcji.
Argumentowała, że:
  • ma wpływ na kształtowanie ceny świadczeń, w tym na kształtowanie cen sprzedawanej energii,
  • ponosi odpowiedzialność za sprzedaż energii, ponieważ obsługuje zgłaszane reklamacje, a jeżeli okażą się one zasadne, jest podmiotem obowiązanym do zadośćuczynienia żądaniu klienta,
  • ponosi ryzyko braku zapłaty przez klienta,
  • może odmówić sprzedaży energii, jeżeli klient zalega z płatnościami lub gdy na jego e-portfelu nie ma środków pozwalających na zrealizowanie transakcji.
Dyrektor KIS przyznał spółce rację i odstąpił od uzasadnienia swojej interpretacji.

Jak karty paliwowe

Podobny problem dotyczył kart paliwowych, a pojawił się po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 maja 2019 r. (sygn. C-235/18). Zapadł on w sprawie austriackiej spółki Vega International, która wydawała imienne karty paliwowe kierowcom polskiej spółki zależnej Vega Poland. Spółka austriacka dostawała od polskich dostawców paliwa faktury z wykazanym VAT. Pod koniec każdego miesiąca refakturowała je na Vega Poland i doliczała opłatę w wysokości 2 proc.
Vega Poland mogła albo skompensować faktury za karty paliwowe z fakturami wystawionymi na spółkę austriacką, albo sama opłacić faktury paliwowe w terminie do trzech miesięcy.
Następnie spółka austriacka występowała do polskiego urzędu skarbowego o zwrot VAT.
Unijny trybunał uznał, że wystawca kart (Vega International) świadczy usługę kredytową zwolnioną z VAT. W żadnym momencie bowiem nie dysponuje paliwem jak właściciel. Po tym wyroku pojawiła się obawa, że podobnie mogą być traktowane transakcje z użyciem kart paliwowych, co oznaczałoby, że klienci nie będą mieli prawa do odliczenia VAT.
Tak się jednak nie stało. Karty paliwowe nie wykluczają odliczenia VAT, o czym napisaliśmy w artykule o identycznym tytule (DGP nr 157/2020). Nawiązaliśmy w nim do licznych, korzystnych dla podatników interpretacji indywidualnych dyrektora KIS.
W każdej z tych spraw o rozstrzygnięciu decydowały podobne okoliczności – wystawcy kart wykazywali, że są pośrednikami w sprzedaży, ponieważ mają m.in. wpływ na cenę i ponoszą wobec klienta odpowiedzialność za sprzedaż.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 7 sierpnia 2020 r. sygn. 0111-KDIB3-3.4012.236.2020.2.PK