Zakup mieszkania do wspólności małżeńskiej, ale za pieniądze tylko jednego z małżonków, nie powoduje, że drugi z nich musi zapłacić podatek od spadków i darowizn – potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Spytał o to mężczyzna, którego żona dostała od rodziców mieszkanie. Darowizna weszła do majątku odrębnego obdarowanej, bo tak stanowi kodeks rodzinny i opiekuńczy.
Kobieta sprzedała jednak lokal, a pieniądze (350 tys. zł) postanowiła przeznaczyć na zakup innego mieszkania, które stanowiłoby własność jej i męża. Nowy lokal miał być droższy, więc na brakującą kwotę małżonkowie zamierzali zaciągnąć wspólny kredyt. Wątpliwości sprowadzały się do tego, czy od tej kwoty, którą żona wniesie na zakup wspólnego mieszkania (350 tys. zł), mąż będzie musiał zapłacić podatek od spadków i darowizn.
Mąż uważał, że nie zapłaci podatku, bo – jak argumentował – żona przeznaczy osobiste pieniądze na mieszkanie, które nie będzie jego majątkiem odrębnym, tylko wspólnym.
Dyrektor KIS potwierdził to stanowisko. Wyjaśnił, że obowiązek podatkowy nie powstaje, gdy przekazanie pieniędzy z majątku osobistego stanowi nakład na majątek obojga małżonków, którzy nie zawierają w tym celu umowy darowizny ani nie podejmują żadnej innej czynności wymienionej w art. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1813 ze zm.).
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 13 lipca 2020 r., sygn. 0111-KDIB2-2.4015.41.2020.2.PB