Nie ma szans na wiążącą informację stawkową w sprawie usług złożonych. Nie ma też co liczyć na interpretację indywidualną w tym zakresie, bo nie dotyczą one stawek VAT.
DGP
Wiążące informacje stawkowe miały zmienić sytuację wielu podatników, którzy chcą mieć pewność co do wysokości opodatkowania towarów i usług. Praktyka pokazuje jednak, że nie zawsze taką gwarancję da się uzyskać. Problemu nie ma, gdy podatnik pyta o jednostkowy towar lub usługę. Gorzej, gdy składa zapytanie o większą liczbę produktów bądź o świadczenia kompleksowe.
Z WIS-ami jest też inny problem; nawet gdy zostaną wydane, na niewiele zdadzą się innym podatnikom. Z wielu bowiem, które zostały do tej pory opublikowane, nie da się wyczytać, jakich towarów dotyczą.

Produkty podobne

Z art. 42a pkt 1 ustawy o VAT wynika, że we wniosku o WIS powinien się znaleźć „opis towaru albo usługi”, a nie „towarów albo usług”.
Dlatego, gdy np. producent pyta o kosmetyki z jednej linii, które różnią się choćby nieznacznie składem, to dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej żąda złożenia wniosków na każdy produkt z osobna.
– Dochodzi do absurdalnych sytuacji, w których wnioskodawca zmuszony jest do złożenia dziesiątek, a nawet setek prawie takich samych wniosków o wydanie WIS – mówi Arkadiusz Łagowski, doradca podatkowy i partner w Martini i Wspólnicy.

Świadczenia złożone

Jeszcze większy problem jest ze świadczeniami złożonymi. Zgodnie z art. 42b ust. 5 ustawy o VAT przedmiotem wniosku o wydanie WIS mogą być również „towary lub usługi, które w ocenie wnioskodawcy razem składają się na jedną czynność podlegającą opodatkowaniu”.
Podatnicy uznali na tej podstawie, że WIS może dotyczyć również świadczeń złożonych i że w końcu doczekają się rozwiązania swoich problemów z opodatkowaniem takich usług. Wcześniej bowiem (przed 1 listopada 2019 r.) pytany o nie Główny Urząd Statystyczny dzielił je na kilka pozycji klasyfikacyjnych.
Z kolei dyrektor KIS odmawiał wskazania w interpretacjach indywidualnych prawidłowej stawki VAT.
W praktyce jednak, jak twierdzą doradcy podatkowi, nic się w tej materii nie zmieniło. – Dyrektor KIS, podobnie jak wcześniej GUS, również żąda wniosków zawężonych do jednego produktu – mówi Arkadiusz Łagowski.
Podobnymi doświadczeniami dzieli się doradca podatkowy Radosław Kowalski. Jako przykład podaje wniosek o WIS dotyczący opodatkowania usług wodociągowych. Dyrektor KIS stwierdził, że chodzi tu o kompleksowe świadczenie. Doradca otrzymał więc telefon z KIS z prośbą o wycofanie wniosku i złożenie kilku oddzielnych. W przeciwnym razie dyrektor KIS odmówi wydania WIS – poinformowali urzędnicy.
– Na nic zdało się tłumaczenie, że to właśnie kompleksowy charakter decyduje o statusie świadczeń pobocznych, które samodzielnie mają z pewnością inną klasyfikację – tłumaczy Radosław Kowalski.

Interpretacje nie pomogą

Eksperci dodają, że w przypadku świadczeń kompleksowych, tak jak przed 1 listopada 2019 r., nie ma co występować o interpretację indywidualną. Tą drogą – jak mówi Radosław Kowalski – podatnik może otrzymać jedynie informację, czy świadczenie ma charakter kompleksowy, a nie jaka stawka VAT jest właściwa.
Z kolei WIS, który służy do określenia stawki, nie zostanie wydany, jeżeli świadczenie złożone nie zostanie rozdzielone na poszczególne usługi. – I koło się zamyka – kwituje Kowalski.

WIS-y innym nie pomogą

Założenie było takie, że wydanymi WIS-ami będą mogły posługiwać się również inne podmioty niż tylko ten, dla którego została wydana wiążąca informacja stawkowa, w tym także zamawiający w rozumieniu prawa zamówień publicznych.
Warunkiem byłoby, aby przedmiotem transakcji był towar albo usługa, bądź świadczenie kompleksowe tożsame pod każdym względem z tym, które jest już przedmiotem opublikowanego WIS (czyli np. towar o identycznym składzie). Mówiła o tym Ewa Łuczak, dyrektor KIS w wywiadzie dla DGP („Podatnicy mylą WIS z interpretacją indywidualną” – DGP nr 124/2020).
Jednak i w tym wypadku praktyka odbiega od założeń. – Opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej Krajowej Informacji Skarbowej WIS-y często zawierają bardzo okrojone opisy, do tego stopnia, że w ogóle nie da się z nich skorzystać. Ich publikacja staje się przez to niecelowa – informuje Bartosz Mazur, doradca podatkowy i menedżer w Gekko Taxens.
Podaje przykład: przedmiotem jednego z WIS-ów jest „towar – (…) pomocy dydaktycznych”. Z dalszej części dokumentu nie wynika wiele więcej. W praktyce, po wyrzuceniu informacji, czego dotyczy wniosek, niektóre zdania w ogóle tracą językowy sens. Z dalszej części tego WIS dowiadujemy się bowiem, że „(…) pomocy dydaktycznych” jest periodykiem sprzedawanym co miesiąc, jako dodatek, który ma charakter ogólnopolski, nie lokalny lub regionalny. Czym jest wykropkowany wyraz odnoszący się do pomocy dydaktycznych – nie wiadomo.
Powodem tych problemów jest pełna anonimizacja publikowanych WIS-ów. Jak tłumaczyła Ewa Łuczak w wywiadzie dla DGP, WIS-y są publikowane po usunięciu danych identyfikujących podatnika, zamawiającego i inne podmioty wskazane we wniosku, a także danych objętych tajemnicą przedsiębiorstwa. Taką tajemnicą – wyjaśniała dyrektor – są informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje mające wartość gospodarczą, które jako całość lub w szczególnym zestawieniu i zbiorze ich elementów nie są powszechnie znane osobom zwykle zajmującym się tym rodzajem informacji albo nie są łatwo dostępne dla takich osób, o ile uprawniony do korzystania z informacji lub rozporządzania nimi podjął, przy zachowaniu należytej staranności, działania w celu utrzymania ich w poufności.
Ponadto – jak wskazała dyrektor KIS – w poz. 58 wniosku o wydanie WIS podatnik może podać dane, które chce traktować jako poufne. Nie są one publikowane.
– To przede wszystkim wnioskodawca decyduje, co chce ujawnić. I to on decyduje, czy poinformuje swoich kontrahentów o pełnej treści otrzymanego rozstrzygnięcia – wyjaśniała dyrektor KIS.
Z takim podejściem nie zgadza się Bartosz Mazur. Jego zdaniem dyrektor KIS nadinterpretuje pojęcie „danych objętych tajemnicą przedsiębiorstwa”, o którym mowa w art. 42i ustawy o VAT. Ekspert zwraca uwagę, że wiążące informacje taryfowe (które służą do ustalania właściwego kodu taryfy celnej) są publikowane nawet ze zdjęciami towaru.
Również interpretacje i wyroki nie są „okrajane” z takich danych. W Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych anonimizuje się lub usuwa jedynie dane strony, natomiast na ogłoszenie wyroku może przyjść każdy i dowiedzieć się, kto z nazwy, imienia i nazwiska jest skarżącym.
– Moim zdaniem należałoby interpretować zawężająco obowiązek usunięcia danych stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa. Chodziłoby o takie rzeczy, jak dokładna receptura, informacja, skąd towar pochodzi, składniki ceny, ścisły sposób produkcji itd. – uważa Bartosz Mazur.