Jeżeli sąd powszechny uwzględni skargę pauliańską złożoną przez fiskusa, to podatnik nie tylko nie ucieknie przed egzekucją zaległości, lecz dodatkowo może zapłacić podatek dochodowy od przysporzenia.
DGP
Zdaniem dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej w takiej sytuacji wierzyciel (Skarb Państwa) zaspokaja swoje roszczenia z majątku osoby trzeciej, więc dla dłużnika to czysta korzyść (nieodpłatne świadczenie), bo nie musi wydawać pieniędzy z własnej kieszeni, by spłacić zaległości.
Dyrektor KIS potwierdził to w interpretacji z 21 maja 2020 r. (0113-KDIPT2-3.4011.262. 2020.2.ST).
Tylko niektórzy dłużnicy mogą uniknąć podatku – wtedy, gdy osobą trzecią, z której majątku wierzyciel (Skarb Państwa) ściąga zaległe daniny, jest krewny dłużnika, czyli osoba z I lub II grupy podatkowej w rozumieniu przepisów o podatku od spadków i darowizn. W takiej sytuacji co prawda dłużnik również uzyskuje przychód, ale jest on zwolniony z podatku dochodowego na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 125 ustawy o PIT.
Jeżeli jednak fiskus wyegzekwuje zaległe daniny z majątku osoby spoza rodziny dłużnika, to pobierze dwa podatki – jeden ten zaległy i drugi, bieżący, od nieodpłatnego świadczenia.

Nie warto uciekać

Jest to głównie przestroga dla dłużników, którzy próbują ukryć majątek przed wierzycielem (np. urzędem skarbowym), przekazując go np. w darowiźnie bądź sprzedając.
W takiej sytuacji wierzyciel może złożyć do sądu skargę pauliańską na podstawie art. 527 kodeksu cywilnego, czyli zażądać uznania takiej darowizny bądź sprzedaży za bezskuteczną. Ma to miejsce wtedy, gdy obie strony danej czynności działały z pokrzywdzeniem interesów wierzyciela. Jeśli sąd uzna skargę za zasadną, wierzyciel może ściągnąć swoje należności z majątku darowanego lub sprzedanego przez dłużnika.
Prawo do składania skargi pauliańskiej ma również fiskus, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 18 kwietnia 2018 r. (sygn. akt K 52/16).

Nieskuteczna darowizna

O jej konsekwencjach przekonali się podatnicy, którzy podarowali synowi działkę. Chcieli, by fiskus nie mógł jej przejąć i zlicytować.
Naczelnik urzędu skarbowego zorientował się jednak co do zamiaru dłużników i złożył skargę pauliańską. Sąd ją uwzględnił, uznając umowę darowizny za bezskuteczną. Dzięki temu naczelnik mógł zająć nieruchomość. Ostatecznie, po uzgodnieniu z fiskusem, syn sprzedał działkę, a dług rodziców został pokryty przez nabywców gruntu bezpośrednio na rachunek naczelnika US.
Dłużnicy (rodzice) chcieli się upewnić, że nie uzyskali z tego powodu przychodu do opodatkowania.
Twierdzili, że skoro wskutek skargi pauliańskiej umowa darowizny została uznana za bezskuteczną, to należy przyjąć, że nieruchomość pozostała w ich rękach. Słowem, spłacili swój dług z własnego majątku.

Z majątku osób trzecich

Dyrektor KIS się z tym nie zgodził. Wyjaśnił, jakie są skutki uznania skargi pauliańskiej za skuteczną. W takiej sytuacji – tłumaczył ‒ wierzyciel może dochodzić swoich roszczeń nie bezpośrednio od dłużnika, ale od osoby trzeciej, z którą dłużnik dokonał czynności.
Eksperci przyznają, że w tej kwestii fiskus ma rację.
Jak tłumaczy Joanna Lubecka, adwokat z kancelarii Lubecka.law, uznanie skargi pauliańskiej za zasadną na mocy prawomocnego orzeczenia sądu nie oznacza, że majątek wraca automatycznie do dłużnika. Pozostaje on przy nabywcy, natomiast wierzyciel uzyskuje możliwość prowadzenia egzekucji ze składników majątku osoby trzeciej, które traktuje się tak, jakby nadal należały do dłużnika.
‒ Dzięki prawomocnemu orzeczeniu sądu, uwzględniającemu skargę pauliańską, wierzyciel może zaspokoić swoje roszczenia z przedmiotów należących do osoby trzeciej, które wskutek czynności uznanej za bezskuteczną wyszły z majątku dłużnika – tłumaczy Joanna Lubecka.

Jest przychód…

Dyrektor KIS uznał więc, że spłata zadłużenia rodziców z majątku ich syna stanowi dla nich przysporzenie, które powoduje powstanie przychodu w rozumieniu przepisów o PIT. Na skutek tej spłaty zostali bowiem zwolnieni z powstałego wcześniej zobowiązania i tym samym nie doszło do uszczuplenia ich majątku. Jest to przychód z nieodpłatnych świadczeń, a konkretnie ze źródła, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT – stwierdził organ.
Podkreślił, że przychodem podatnika są nie tylko aktywa zwiększające majątek podatnika, lecz także zmniejszenie jego pasywów (w tym zobowiązań).
Z taką wykładnią zgadza się Tobiasz Szczęsny, doradca podatkowy i menedżer w GekkoTaxens. ‒ W mojej ocenie nie powinno budzić większych kontrowersji, że w takim przypadku doszło do powstania przychodu do opodatkowania – mówi ekspert. Dodaje, że świadczenie ma niewątpliwie charakter nieodpłatny, które powinno być traktowane jako przychód z innych źródeł.

…ale może być zwolnienie

Nie oznacza to jednak, że w każdym przypadku dłużnicy będą musieli zapłacić PIT. Odrębną kwestią jest bowiem prawo do ewentualnego zwolnienia z podatku.
‒ Jeżeli dłużnicy otrzymali nieodpłatne świadczenie od syna, zaliczane do przychodów z innych źródeł, a syn jest zaliczany do I grupy podatkowej w rozumieniu przepisów o podatku od spadków i darowizn, to spełniają warunki do zastosowania zwolnienia, o którym mowa w art. 21 ust. 1 pkt 125 ustawy o PIT – wskazuje Tobiasz Szczęsny.
Tak więc, mimo powstania przychodu, rodzice nie zapłacą podatku od uzyskanego od syna nieodpłatnego świadczenia.
Co prawda dyrektor KIS nie wspomniał o tym w wydanej interpretacji, ale – zdaniem eksperta – tylko dlatego, że podatnik o to nie pytał. A przy wydawaniu interpretacji indywidualnych obowiązuje zasada, że organ podatkowy nie ma obowiązku wychodzić poza zakres pytania zadanego przez podatnika.
‒ Skoro rodzice spytali wyłącznie o powstanie przychodu, to nie mogli spodziewać się innej odpowiedzi, jak ta, że przychód powstał – podsumowuje Tobiasz Szczęsny.