Jacht można kupić, ale na wynajem, a nie po to, by zaimponować kontrahentom – wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
Chodziło o jacht kupiony przez firmę pośredniczącą w sprzedaży protez zębowych oraz artykułów stomatologicznych. Łódź była wyposażona w cztery dwuosobowe kabiny oraz salon z częścią kuchenną i miała służyć do odbywania spotkań biznesowych z potencjalnymi klientami.
Spółka wyjaśniła, że w jej branży tradycyjne spotkania biznesowe, np. w siedzibie klienta, nie zawsze są skuteczne. Atutem spotkań na jachcie jest odpowiednia aranżacja i zapewnienie przyjaznego, ciekawego otoczenia – argumentowała. Tłumaczyła też, że jacht posłuży do promowania firmy, bo na pokrowcu od żagla umieszczona zostanie nazwa strony internetowej spółki. Miało to zachęcić potencjalnych nowych klientów do zapoznania się z jej ofertą.
Spółka dodała również, że zamierza rozszerzyć prowadzenie działalności gospodarczej o wynajem jachtu w celach zarobkowych.
Jej pytanie dotyczyło kosztów uzyskania przychodów. Spółka uważała, że mogły nimi być wydatki zarówno na zakup jachtu, jak i na jego bieżące utrzymanie i eksploatację. Zamierzała również dokonać jednorazowego odpisu amortyzacyjnego od wartości początkowej środka trwałego.
W odniesieniu do wydatków na bieżące utrzymanie jachtu dyrektor KIS stwierdził, że będą one mogły być kosztem tylko w tej części, w jakiej będą służyć osiąganiu przychodów z wynajmu.
– Argument spółki, że jacht morski jest odpowiednim miejscem do prowadzenia spotkań biznesowych z klientem, ukierunkowanych m.in. na poznanie jego potrzeb – w atrakcyjnym, przyjaznym i ciekawym otoczeniu – bardziej wskazuje na reprezentacyjny charakter niż na cel w postaci osiągnięcia, zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów – stwierdził organ.
Nie przekonał go również argument o reklamowym charakterze przedsięwzięcia. Zwrócił uwagę na to, że spółka działa w specyficznej branży (protez zębowych oraz artykułów stomatologicznych) i trudno będzie jej dotrzeć z reklamą umieszczoną na pokrowcu żagla do potencjalnych nabywców jej produktów, podczas żeglugi morskiej czy cumowania w porcie.
Fiskus uznał, że wydatki związane z utrzymaniem i eksploatacją jachtu (w części niezwiązanej z jego wynajmem), „będącego niewątpliwie synonimem luksusu, atrakcyjności, rekreacji i wypoczynku”, służą raczej reprezentacji spółki i budowaniu jej prestiżu niż reklamie. Z tego powodu nie mogą być kosztem podatkowym.
Wyjaśnił również, że gdyby nie planowany wynajem w celach zarobkowych, to spółka nie miałaby prawa do odliczenia od przychodu wydatku na zakup jachtu. Skoro jednak będzie go wynajmować, to jacht może amortyzować, przy czym jako mały podatnik może dokonać jednorazowego odpisu amortyzacyjnego.
Stanowisko organu podatkowego jest zbieżne ze stanowiskiem sądów, w tym m.in. z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 21 stycznia 2020 r. (sygn. akt II FSK 321/18). Pisaliśmy o nim w artykule „Ekstrawagancja nie na koszt budżetu” (DGP nr 14/2020).
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 17 kwietnia 2020 r., sygn. 0111-KDIB2-1.4010.20.2020.1.EN