Sądy administracyjne rozpoznały w 2019 r. mniej spraw, także podatkowych. Za to częściej niż przed rokiem przyznawały rację podatnikom.
DGP
Takie wnioski płyną ze sprawozdania o działalności sądów administracyjnych za 2019 r.
Wynika z niego, że do Naczelnego Sądu Administracyjny wpłynęło w zeszłym roku o 2522 skarg kasacyjnych mniej niż w 2018 r. Dotyczy to również spraw podatkowych, których w 2019 r. było o 672 mniej niż rok wcześniej.
Zmniejszyła się też aktywność NSA – rozpatrzył on mniej spraw niż przed rokiem.
Nieco inaczej wyglądają statystyki w wojewódzkich sądach administracyjnych. Tu wpłynęło ogółem o 4264 skarg więcej niż przed rokiem (wzrost o 6 proc.), w tym w sprawach podatkowych – o 737 więcej. Ale sądy wojewódzkie, podobnie jak NSA, załatwiły mniej spraw.
Tak jak w poprzednich latach, najwięcej skarg i rozpatrzonych przez sądy spraw dotyczyło podatków.

Coraz częściej wygrywają podatnicy

Na 15 873 rozpoznane sprawy podatkowe sądy wojewódzkie przyznały rację podatnikom 3 657 razy (23 proc.). To rosnąca tendencja. W 2018 r. uwzględnionych ok. 21 proc. skarg, a w roku 2017 – 19 proc.
Błędne okazują się też indywidualne interpretacje podatkowe. Co do zasady liczba skarg na interpretacje składanych do sądów I instancji utrzymuje się na stałym poziomie. Zarówno w 2019 r., jak i rok wcześniej było ich nieco ponad 2100.
Jednak spośród 2200 skarg na interpretację (rozpoznanych na rozprawach i posiedzeniach niejawnych) podatnicy wygrali w ubiegłym roku w I instancji aż w 1174 sprawach. W sumie sądy wojewódzkie uchyliły ponad połowę interpretacji. Dla porównania w 2018 r. zgodziły się ze stanowiskiem podatników 1168 razy, a fiskusowi przyznały rację 1079 razy.
Natomiast liczba załatwionych skarg na interpretacje była w obu latach podobna.
Nieznacznie zmniejszyła się liczba skarg kasacyjnych składanych na interpretacje do NSA, ale nadal jest to około jedna czwarta. W 2019 r. było ich 1373 (ponad 24 proc. wszystkich skarg kasacyjnych), dla porównania w 2018 r. – 1563 sprawy (ponad 27 proc. wszystkich skarg kasacyjnych).

Nowe spory akcyzowe

Sprawami podatkowymi zajmuje się nie tylko Izba Finansowa NSA, lecz również Izba Gospodarcza. W 2019 r. wpłynęły do niej m.in. 373 skargi kasacyjne dotyczące podatku akcyzowego. W 2018 r. liczba skarg była podobna – wyniosła 381. Dla porównania w 2016 r. było ich przeszło 800 więcej.
Zdecydowana większość spraw, nad którymi sąd pochylił się w ubiegłym roku, dotyczyła podatku akcyzowego od alkoholu i napojów alkoholowych oraz obrotu olejami. Były też sprawy dotyczące akcyzy od suszu tytoniowego i sprowadzanych z innych krajów UE samochodów osobowych. Dla porównania rok wcześniej dominowały spory w zakresie akcyzy od samochodów i obrotu olejami.

Mniej w NSA

W sumie we wszystkich sprawach (nie tylko podatkowych) wpłynęły do NSA 16 844 skargi kasacyjne oraz 80 skarg o wznowienie postępowania. Biorąc pod uwagę skargi z lat wcześniejszych, NSA miał do rozpatrzenia 44,6 tys. skarg kasacyjnych. Rozpoznał w zeszłym roku 16 375 spraw, co oznacza 2,5 tys. mniej niż w 2018 r. To pogłębienie tendencji z 2018 r., gdy NSA rozpoznał 295 spraw mniej niż w 2017 r.
W sprawach podatkowych wpłynęło 6023 skarg kasacyjnych, a NSA rozstrzygnął 6199 sporów, w tym część z poprzednich lat. Stanowiło to 37 proc. ogółu skarg kasacyjnych rozpoznanych we wszystkich izbach tego sądu (nie tylko finansowej i gospodarczej).

W WSA też mniej

Podobną tendencję można zaobserwować w sądach wojewódzkich. W sumie we wszystkich sprawach wpłynęło do nich 61 306 skarg na akty i czynności organów administracji oraz 8921 skarg na bezczynność i przewlekłe prowadzenie postępowania. Jeśli dodamy nierozstrzygnięte sprawy z poprzednich lat, to sądy wojewódzkie miały w sumie do rozpatrzenia 92 601 spraw. Zajęły się łącznie 66 347 skargami, co stanowi ok. 72 proc. ogółu skarg.
W porównaniu z 2018 r. wskaźnik ten spadł o 3 proc., ponieważ WSA załatwiły w sumie o 3869 spraw mniej niż przed rokiem (w 2018 r. spadek był jeszcze większy i wyniósł 9110 w stosunku do roku 2017).
Tendencję tę widać również w sprawach dotyczących podatków – załatwionych zostało o 1127 mniej niż w 2018 r. Mimo to podatki stanowiły 27 proc. wszystkich spraw w sądach wojewódzkich.
Tradycyjnie najbardziej obciążony był WSA w Warszawie. Wpłynęło do niego prawie 35 proc. wszystkich skarg (nie tylko podatkowych) złożonych do sądów wojewódzkich. Na drugim miejscu był WSA w Gliwicach (wpłynęły do niego 5492 skargi), a na trzecim – WSA w Krakowie – 5179 skarg.
Podobnie jak w 2018 r. najmniej skarg wpłynęło w ubiegłym roku do: WSA w Opolu (nowych 1083 skarg), WSA w Białymstoku (1763) i WSA Kielcach (1796).

Ile trzeba czekać na rozpatrzenie

Jeśli chodzi o czas mijający od złożenia skargi (także kasacyjnej) do jej rozpoznania, to podobnie jak w poprzednich latach dużo szybciej orzekają sądy wojewódzkie. Wskaźniki za poprzedni rok są nawet nieco lepsze niż za 2018 r. Sądy wojewódzkie załatwiły prawie 82 proc. spraw w terminie do pół roku, a nieco ponad 44 proc. w ciągu trzech miesięcy (w 2018 r. – odpowiednio 77 proc. i 45 proc., a w 2017 r. – odpowiednio 73 proc. i 42 proc.).
„Liczby świadczą o dużej sprawności postępowań przed wojewódzkimi sądami administracyjnymi” – czytamy w sprawozdaniu.
NSA natomiast rozpoznał w terminie do dwóch lat nieco ponad 80 proc. spraw. Niemal identycznie było w 2018 r., natomiast w 2017 r. wskaźnik ten wyniósł 86 proc.
Spośród tych 80 proc. spraw ponad 42 proc. NSA rozpoznał w ciągu roku, co oznacza wyraźną poprawę w stosunku do 2018 r. (gdy wskaźnik ten wyniósł 36 proc.), ale nadal to jeszcze nie powrót do 2017 r. (47 proc.).
Podane statystyki dotyczą łącznie skarg kasacyjnych i zażaleń. Te ostatnie są rozstrzygane dużo szybciej. NSA rozpatrzył ponad 91 proc. z nich w ciągu dwóch miesięcy, a niemal 100 proc. w ciągu roku.
Z rozpatrywaniem skarg kasacyjnych jest gorzej; w ciągu roku NSA załatwił 23,5 proc. spraw. W sprawach podatkowych – jak mówią eksperci – od lat utrzymuje się tendencja, zgodnie z którą na rozpatrzenie sprawy trzeba czekać 1,5–2 lata od złożenia skargi kasacyjnej.

Trudno nadrobić zaległości

Napływające do sądów nowe skargi powodują, że przybywa też zaległości. Sądy wojewódzkie miały w 2019 r. do rozpoznania 6022 skarg z poprzedniego roku. Na 2020 r. pozostało im 6060 skargi i to mimo że w trakcie ubiegłego roku załatwiły 15 873 spraw.
Podobny problem jest w NSA. Zostało mu na 2020 r. do załatwienia ok. 11 tys. spraw, a więc tyle samo co w 2019 r., choć w ciągu roku załatwił niemal 6200.

Uchwały i pytania do TSUE

Mniej było uchwał w sprawach podatkowych. W 2019 r. do Izby Finansowej NSA wpłynęło siedem wniosków o wyjaśnienie przepisów prawnych, podjęto trzy uchwały, a trzy sprawy przejęto do rozpoznania w składzie siedmiu sędziów i zakończono wyrokami. Dla porównania w 2018 r. Izba Finansowa podjęła pięć uchwał, a dwie kolejne sprawy sąd przejął do rozstrzygnięcia przez poszerzony, siedmioosobowy skład.
W 2019 r. polskie sądy administracyjne wystąpiły do Trybunały Sprawiedliwości UE z ośmioma pytaniami prejudycjalnymi. W pięciu zrobił to NSA, w dwóch – WSA we Wrocławiu, w jednej – WSA w Gliwicach.
Pytania dotyczą m.in.:
  • –stawki VAT na dania gotowe (postanowienie NSA z 6 czerwca 2019 r., I FSK 1290/18),
  • możliwości zastosowania art. 108 ustawy o VAT w sytuacji, gdy kwota podatku została błędnie wskazana na fakturze (postanowienie NSA z 15 listopada 2019 r., I FSK 1535/17),
  • sankcji z art. 112b ust. 2 ustawy o VAT w sytuacji, gdy podatnik skutecznie skorygował błędną deklarację (postanowienie WSA we Wrocławiu z 3 października 2019 r., I SA/Wr 448/19),
– VAT od przekształcenia z mocy prawa użytkowania wieczystego we własność nieruchomości (postanowienie WSA we Wrocławiu z 19 czerwca 2019 r., I SA/Wr 295/19),
  • ograniczeń w korzystaniu z ulgi na złe długi (postanowienie NSA z 6 grudnia 2019 r., I FSK 2261/15),
  • oceny, czy tzw. pakiet paliwowy ma dyskryminacyjny charakter (postanowienie NSA z 17 października 2019 r., I FSK 2248/18).