Po upływie półtora roku od wejścia w życie zmian w zakresie podatkowych kosztów używania samochodów osobowych minister finansów wydał objaśnienia do tych regulacji
Objaśnienia z 9 kwietnia br. zostały wydane na podstawie art. 14a par. 1 pkt 2 ordynacji podatkowej. Dają więc podatnikom ochronę, jeśli ci zastosują się do treści objaśnień.
Dotyczą przepisów, które obowiązują od 1 stycznia 2019 r. Zwiększył się wtedy limit amortyzacji samochodów osobowych – z 86 tys. zł do 150 tys. zł, a zarazem ograniczona została możliwość odliczania od przychodu rat leasingowych. Leasingobiorcy mogą zaliczać do kosztów uzyskania przychodu maksymalnie 150 tys. zł.
Zasadniczo nie dotyczy to umów zawartych do 31 grudnia 2018 r., pod warunkiem jednak, że w umowie nie będzie zmian. Wynika to z art. 8 ust. 2 ustawy nowelizującej z 23 października 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 2159). Zgodnie z tym przepisem do umów leasingu samochodu osobowego zawartych przed 1 stycznia 2019 r., ale zmienionych lub odnowionych po 31 grudnia 2018 r., stosuje się nowe przepisy (więcej piszemy o tym dziś na B2).

Zachowane preferencje

Objaśnienia potwierdzają, że rozliczenia na starych zasadach nie wykluczała dostawa auta po 31 grudnia 2018 r. Ważne, aby sama umowa była zawarta na piśmie przed 2019 r. i zawierała wszystkie elementy przewidziane w art. 7091 kodeksu cywilnego.
Problem mógł się pojawić, gdy znacznie odroczono termin dostawy. Może to być postrzegane jako próba obejścia prawa – przestrzega minister.
Zarazem jednak wyjaśnia, że nie każda zmiana „starej” umowy wyklucza dotychczasowe preferencje. Takiego skutki nie powodują np. zmiany:
  • o charakterze technicznym (np. numeru VIN, specyfikacji pojazdu),
  • dotyczące zakresu usług niezwiązanych z finansowaniem (np. ubezpieczenia pojazdu),
  • warunków finansowych będących efektem zmian kursowych w umowach denominowanych w obcych walutach.
Istotną zmianą umowy jest natomiast zmiana np.:
  • przedmiotu umowy leasingu,
  • strony umowy (np. cesja leasingu),
  • strony umowy leasingu, będąca „efektem wtórnym” zawarcia umowy, np. podziału spółki przez wydzielenie i przeniesienia części majątku pomiędzy spółką dzieloną a spółką przejmującą (w postaci zorganizowanej części przedsiębiorstwa spółki dzielonej, w skład której wchodzi m.in. umowa leasingu) – patrz więcej na B2.

Sprzedaż samochodu

Minister odniósł się także do problemu kosztów uzyskania przychodu przy sprzedaży samochodu osobowego (art. 16 ust. 5i ustawy o CIT i art. 24 ust. 2a ustawy o PIT). Z objaśnień wynika, że kosztem jest w takiej sytuacji różnica między limitem amortyzacji podatkowej (150 tys. zł) a sumą odpisów amortyzacyjnych zaliczonych już przez podatnika do kosztów uzyskania przychodu.
Przykładowo podatnik nabył samochód za 300 tys. zł, a sprzedał go za 200 tys. zł. Do kosztów zaliczył odpisy amortyzacyjne w kwocie 20 tys. zł, natomiast całkowicie mógł zaliczyć 150 tys. zł. Według ministra podatnik wykaże więc dochód ze sprzedaży w wysokości 70 tys. zł:
200 tys. zł – (150 tys. zł – 20 tys. zł) = 70 tys. zł.
Inaczej przepis odczytywali niektórzy doradcy podatkowi. Uważali, że zgodnie z jego brzmieniem z limitu 150 tys. zł można skorzystać dwukrotnie – raz przy amortyzacji auta, a drugi przy jego sprzedaży. Odnosząc się do przykładu, którym posłużył się MF, podatnik mógłby więc odliczyć 170 tys. zł (20 tys. w ramach limitu amortyzacji i 150 tys. zł w ramach limitu sprzedaży). O takiej wykładni pisaliśmy w artykule „Przy droższych autach będzie można odliczyć nawet 300 tys. zł” (DGP nr 235/2018), ale – jak widać – minister jej nie podziela.

Bez podwójnego limitu

Minister wyjaśnił też, kto nie musi stosować limitu 150 tys. zł przy amortyzacji, jeśli oddał samochód do odpłatnego używania na podstawie umowy leasingu, najmu, dzierżawy lub innej umowy o podobnym charakterze (art. 23 ust. 5b ustawy o PIT i art. 16 ust. 5b ustawy o CIT). Chodzi o to, by zapobiec podwójnemu limitowaniu kosztów; raz w firmie, która oddaje samochód do użytkowania, drugi raz u klienta, który z tego pojazdu korzysta.
Zdaniem ministra można się tu kierować przedmiotem działalności określonym w dokumentach rejestrowych (np. w formularzach CEIDG-1, KRS W1, W2, W3, W4), a także postanowieniami w umowy spółki. Limit 150 tys. zł muszą natomiast stosować przedsiębiorcy zajmujący się logistyką, którzy wynajmują samochody swoim podwykonawcom, ale w dokumentach rejestrowych nie mają wpisanych odpowiednich kodów PKD.
„Przedmiotem działalności tego przedsiębiorstwa (tzw. core business) nie jest oddawanie samochodów osobowych w odpłatne używanie, podatnik ten nie może skorzystać z wyłączenia limitowania odpisów amortyzacyjnych” – wyjaśnił minister.

Opłaty eksploatacyjne

Od 2019 r. wprowadzona została też zasada, że wydatki eksploatacyjne można zaliczyć do kosztów podatkowych tylko w 75 proc., gdy samochód osobowy jest wykorzystywany do celów mieszanych, czyli firmowych i prywatnych. Z objaśnień wynika, że takimi wydatkami są np.: opłaty za przejazd autostradą, czynsz najmu garażu czy miejsca postojowego.