Dopóki sądy nie będą zasądzać osobom fizycznym odszkodowań w kwocie brutto, dopóty fiskus będzie czerpał zyski z przyznawanych przez nie dodatkowo kwot na pokrycie podatku dochodowego.
DGP
Przekonała się o tym podatniczka, której sąd zasądził 11 tys. zł odszkodowania. Od tej kwoty musiała zapłacić 1980 zł podatku dochodowego. Po zapłacie ponownie zwróciła się do sądu rejonowego, żądając wyrównania szkody. Znów wygrała, ale fiskus ponownie nakazał jej zapłacić podatek – tym razem od otrzymanej rekompensaty za zapłacony wcześniej podatek.
Nie byłoby całego tego zamieszania, gdyby sąd powszechny zasądził odszkodowanie w kwocie brutto.
– Podatnicy powinni mieć tego świadomość, gdy występują o odszkodowanie i powinni odpowiednio kalkulować roszczenie. O zasądzaniu rekompensat w kwocie brutto powinny również pamiętać sądy cywilne – uważa Gerard Dźwigała, radca prawny w Kancelarii Dźwigała, Ratajczak i Wspólnicy.

Brak eksmisji

Na konieczność zapłaty PIT wskazał, powołując się na interpretację dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 9 marca 2020 r. (sygn. 0114-KDIP3-2.4011.9.2020.1.JM). Wyjaśnił, że nie wszystkie odszkodowania są zwolnione z PIT, a konieczność zapłaty podatku nie może być traktowana jako szkoda wyrządzana podatnikowi. Jeśli więc podatnik ponownie złoży pozew i przekona sąd, że powinien odzyskać jeszcze kwotę podatku (który zapłacił od poprzednio uzyskanego odszkodowania), to ponownie musi podzielić się z fiskusem.
Spytała o to kobieta, która wszczęła postępowanie eksmisyjne przeciwko lokatorom wynajmującym od niej mieszkanie. Sąd orzekł eksmisję. Wstrzymał ją jednak do czasu, aż gmina zaoferuje lokatorom zastępczy lokal socjalny.
Ta się nie spieszyła, więc sprawa się przeciągała. Zniecierpliwiona właścicielka złożyła w końcu przeciwko gminie pozew o odszkodowanie za niedostarczenie lokalu socjalnego w terminie (na podstawie art. 18 ust. 5 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego, t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1234 ze zm.).

Pierwsza wygrana

Kobieta wygrała. Sąd zasądził na jej rzecz 11 tys. zł. Było to odszkodowanie za szkodę, jaką poniosła właścicielka, nie mogąc sprzedać mieszkania. Kwotę tę sąd obliczył, biorąc pod uwagę wskazaną przez biegłych cenę sprzedaży. Przemnożył ją przez wysokość możliwych do uzyskania odsetek bankowych, pomniejszonych o 19-proc. podatek od dochodów z kapitałów pieniężnych. Słowem, kobieta dostała równowartość tego, co miałaby po sprzedaży mieszkania, wpłaceniu pieniędzy z tej transakcji na lokatę i opodatkowaniu odsetek z lokaty.

Druga wygrana

Gmina wypłaciła właścicielce zasądzoną należność, ale po zakończeniu roku wysłała kobiecie informację PIT-8C (obecnie PIT-11). Wynikało z niej, że od otrzymanego odszkodowania właścicielka mieszkania powinna zapłacić podatek dochodowy. Miała oddać do budżetu 1980 zł, czyli 18 proc. z zasądzonej kwoty. Podatniczka uiściła tę daninę. Uznała jednak, że na tym straciła i ponownie wystąpiła z pozwem przeciwko gminie – tym razem o zasądzenie kwoty równej podatkowi, który musiała zapłacić.
Sąd przyznał jej tę rekompensatę. Orzekł, że konieczność zapłacenia daniny od odszkodowania uszczupliła majątek skarżącej. Nie została zachowana zasada pełnej rekompensaty odszkodowawczej – orzekł sąd, przyznając się niejako do błędu popełnionego przy wyliczaniu kwoty odszkodowania.

Dwa razy PIT

Po otrzymaniu tej rekompensaty kobieta spytała dyrektora KIS, czy pieniądze te są zwolnione z PIT. Uważała, że powinny być wolne od podatku, na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 3b ustawy o PIT. Przekonywała, że jest to odszkodowanie za tzw. szkodę rzeczywistą, czyli za stratę, jaką była konieczność zapłaty podatku.
Dyrektor KIS stwierdził jednak, że i w tym przypadku zwolnienia z PIT nie będzie, i że od otrzymanych pieniędzy trzeba zapłacić 18 proc. podatek (270 zł).
Nie zgodził się z podatniczką, że otrzymana przez nią kwota jest odszkodowaniem za szkodę rzeczywistą. – Został jej jedynie zwrócony podatek, który zapłaciła od odszkodowania za niedostarczenie lokalu socjalnego. Uzyskując zwrot zapłaconego podatku, podatniczka uzyskała przychód podlegający opodatkowaniu – uznał fiskus.
Na potwierdzenie przywołał wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 17 października 2007 r. (sygn. akt I SA/Łd 1132/07). Sąd wyjaśnił wtedy, że należny do zapłaty podatek dochodowy nie może być uznany za szkodę, bo obowiązek jego zapłaty wynika z powszechnie obowiązujących przepisów prawa.

Nie ma przysporzenia

– Zgadzam się z organem podatkowym, że podatek nie jest szkodą w rozumieniu przepisów prawa cywilnego. Niemniej jednak, moim zdaniem, nie można twierdzić, że wskutek otrzymania rekompensaty równej kwocie zapłaconego PIT podatniczka uzyskała jakiekolwiek definitywne przysporzenie. Skoro zapłaciła podatek, to zwrócona kwota nie powiększyła jej majątku. Nie został więc osiągnięty dochód, od którego należałby się podatek – uważa Jarosław Józefowski, radca prawny w Enodo Advisors.
Ekspert sięga również po inny argument; przypomina, że podatek dochodowy nie jest także kosztem uzyskania przychodów.
– Skoro kwota zapłaconego podatku dochodowego nie mogła stanowić kosztu podatkowego, to analogicznie zwrot zapłaconego podatku nie powinien być przychodem. W ten sposób zapewniona zostałaby neutralność podatkowa całej operacji – wskazuje Jarosław Józefowski.
Ze stanowiskiem fiskusa nie zgadza się również Jakub Wirski, doradca podatkowy w kancelarii Wilk Latkowski Łokaj. – Zasądzając dodatkową kwotę, sąd potwierdził, że po stronie podatniczki powstała szkoda wskutek zapłacenia podatku od pierwszego odszkodowania. Drugie odszkodowanie podlega zatem zwolnieniu na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 3b ustawy o PIT. Organ nie może uznawać, że szkody nie było, skoro z orzeczenia sądu wynika inaczej – uważa ekspert.

Kalkulacja roszczeń

Zdaniem Gerarda Dźwigały błąd leży po stronie sądu powszechnego, który przy wyliczaniu odszkodowania niepotrzebnie pomniejszał przyznaną podatniczce kwotę o podatek.
– Gdyby sąd tego nie zrobił, to nie byłoby problemu ze stwierdzeniem, że zarówno odszkodowanie za niedostarczenie lokalu socjalnego przez gminę, jak i dodatkowo zasądzona kwota na pokrycie podatku dochodowego powinny być opodatkowane PIT – tłumaczy ekspert.
Według Jakuba Wirskiego najlepszym sposobem na niedopuszczanie do takich sytuacji jest ubieganie się o odszkodowanie w kwocie brutto. Przykładowo, jeżeli podatnik poniósł szkodę w wysokości 1 tys. zł, to argumentując przed sądem, że odszkodowanie będzie opodatkowane, powinien zgłosić roszczenie w wysokości uwzględniającej daninę – radzi ekspert.
Na konieczność takiego sposobu kalkulacji roszczeń wskazuje również dr Jacek Drosik, adwokat i doradca podatkowy Kancelarii Ślązak, Zapiór i Wspólnicy.
Dodaje, że przy kwocie 1 tys. zł netto odszkodowania nieobjętego zwolnieniem zasądzona kwota brutto wyniosłaby 1219,5 zł.
– W tej sprawie przyjęto do opodatkowania 1000 zł, które pomniejszone zostało o 180 zł podatku. Zasądzenie dodatkowej kwoty, która ma to wyrównać, spowoduje naliczenie kolejnych 32 zł podatku. Jeśli podatnik poprosi o te 32 zł, to dalej trzeba będzie naliczyć podatek i tak w kółko – puentuje dr Drosik.