Grzegorz Kuś: Na umowach, fakturach czy np. protokołach odbioru warto dokładnie wpisywać, że przedmiotem zlecenia były autorskie programy komputerowe, a nie usługi IT.
Grzegorz Kuś - radca prawny, doradca podatkowy i ekspert PwC, fot. Tomasz Pikula/materiały prasowe / DGP
Grzegorz Kuś - radca prawny, doradca podatkowy i ekspert PwC
Z bazy Ministerstwa Finansów wynika, że najwięcej interpretacji podatkowych odnośnie do IP Box wydawanych jest dla programistów prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Preferencja dotyczy jednak znacznie szerszej grupy przedsiębiorców. Kto w praktyce może ją zastosować?
Na pewno firmy IT, które współpracują z takimi programistami. Jeżeli jednak chodzi o inne branże, to największy potencjał na skorzystanie z IP Box w kontekście uzyskiwanych patentów, wzorów przemysłowych itp. mają firmy produkcyjne, zwłaszcza z branży chemicznej, farmaceutycznej, meblarskiej i automotive. Chodzi o wszystkich przedsiębiorców, którzy tworzą zupełnie nowe rozwiązania i je rejestrują. Poza programami komputerowymi bowiem wszystkie prawa objęte IP Box muszą być zarejestrowane. Jeżeli podatnik wymyśli nowatorską formułę szamponu na porost włosów, to, aby do dochodów z jego sprzedaży mógł zastosować 5-proc. stawkę podatku dochodowego, musi go opatentować.
Najczęściej jednak dyrektor KIS dostaje pytania od programistów. Dlaczego?
Po prostu programistów przedsiębiorców jest bardzo dużo, a nigdzie w przepisach nie ma informacji, czym dla potrzeb IP Box jest program komputerowy. W objaśnieniach podatkowych minister finansów też nie wyjaśnia tego pojęcia, ale są pewne wskazówki, które świadczą, że fiskus idzie w kierunku szerszego rozumienia. Aby się jednak upewnić, czy to, co robi dany programista, jest programem komputerowym, warto wystąpić o interpretację. Zachęca do tego sam minister finansów w objaśnieniach.
Dyrektor KIS wydał już korzystną interpretację dotyczącą gier komputerowych. Gra jest jednak całością. Co w przypadku mniejszych wycinków prac?
W tym przypadku otwiera się pole do dyskusji, czy to, co dana osoba robi, stanowi program komputerowy, czy też nie. Moim zdaniem o programie komputerowym możemy mówić, jeżeli jesteśmy w stanie ubrać to, co robimy, w funkcjonalną całość.
Wyobraźmy sobie firmę, która sprzedaje oprogramowanie do inteligentnego domu i zamawia u danego programisty moduł do sterowania oknami. Mimo że jest to tylko mała część całego oprogramowania, to sama w sobie tworzy całość. Tak samo będzie, gdy jedna osoba zajmuje się modułem dotyczącym zamykania okien, a druga ich otwierania. Wprawdzie intuicyjnie czujemy, że te elementy nie są całością biznesowo, bo nikt nie sprzeda tych funkcji oddzielnie, ale są pewną istotną częścią, która sama w sobie mogłaby być komercjalizowana.
Jednak nie wszystko, co można uznać za program komputerowy, podlega IP Box?
Nie. Podstawą stosowania ulgi jest wytworzenie IP w ramach działalności badawczo-rozwojowej. Jeżeli nie pojawi się pierwiastek twórczy i inne wymogi działalności B+R, to preferencja się nie należy. Będzie tak np. w sytuacji, gdy ktoś stworzy program na podstawie podręcznika.
A jak się zabezpieczyć na wypadek kontroli, która może przyjść za kilka lat?
Rynek IT cechuje się dużą rotacją, a programiści prowadzący działalność gospodarczą często pracują dla różnych zleceniodawców. Może się więc okazać, że kontrola będzie chciała sprawdzić zastosowanie IP Box odnośnie do programu dla firmy, z którą podatnik już dawno nie współpracuje. Osoby, które chcą rozliczać preferencję, powinny więc zadbać, aby z posiadanych dokumentów wynikało, że to, co stworzyły, jest programem, a dochód został uzyskany z jego zbycia, a nie np. z zarządzania zespołem programistów. Jest to tym bardziej istotne, że w wielu przypadkach własność intelektualna przechodzi na zleceniodawcę.
Jakie to mogą być dokumenty?
W świecie podatkowym im więcej dokumentów zbierze podatnik, tym lepiej. Dlatego na wszystkich np. umowach, fakturach czy protokołach odbioru można wskazywać, że chodzi o autorski program komputerowy. Do tej pory często w umowach były umieszczane ogólne sformułowania typu: usługi IT. Lepiej ich teraz nie używać. Jeśli upłynie sporo czasu, to nikt nie będzie pamiętał, czego dotyczyło zlecenie. Jeśli po latach programista nie dysponuje już programem, bo własność IP przeszła na nabywcę, to można również rozważyć bieżące tworzenie dodatkowej dokumentacji, np. specyfikacji zlecanych prac, która posłuży do wykazania, że program został stworzony w toku działalności B+R. Jestem też sobie w stanie wyobrazić bardziej niekonwencjonalne rozwiązania – np. nagranie filmu pokazującego działanie programu. Oczywiście należy pamiętać, że w tym zakresie limity w sposobach utrwalania czy dokumentowania mogą stawiać postanowienia umowne między programistą a zamawiającym. Należy pamiętać, że na razie jesteśmy przed pierwszym rozliczeniem rocznym IP Box i praktyka organów podatkowych dopiero się kształtuje.