Rzecznik MŚP ochronił rodzinną firmę przed działaniem Urzędu Skarbowego, które mogło doprowadzić do jej upadłości - podało w piątek biuro Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.

"Konstytucja Biznesu nie pozwala na to, by ściąganie podatków stawało się narzędziem eliminowania firm z obrotu gospodarczego" – podkreślił cytowany w komunikacie Rzecznik MŚP Adam Abramowicz.

Zajęcie rachunków bankowych firmy, gdy wystarczającym zabezpieczeniem spłaty zobowiązań podatkowych były ruchomości wskazane przez przedsiębiorcę, to, jak czytamy w komunikacie "klasyczny przykład ignorowania zapisów Konstytucji Biznesu i działanie, które mogło doprowadzić do upadłości rodzinną firmę z 35-letnią tradycją".

Takie stanowisko Rzecznika MŚP, jak dodano, podzielił dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie, uchylając decyzję Naczelnika Urzędu Skarbowego w Bartoszycach w sprawie sposobu egzekwowania zobowiązań przedsiębiorstwa w podatku VAT.

"Skutecznie przekonaliśmy Dyrektora Izby o konieczności postępowania zgodnie z literą Konstytucji Biznesu, która nakazuje organom skarbowym stosowanie środków egzekucyjnych i zabezpieczających optymalnych ze względu na skutki, co oznacza, że nie mogą one zmierzać do eliminacji podatnika" – podkreślił cytowany w komunikacie pełnomocnik Rzecznika MŚP Szczepan Barszczewski.

Według komunikatu Rzecznik MŚP przystąpił do postępowania podatkowego, gdy po reakcji przedsiębiorcy na zablokowanie rachunków bankowych "organ I instancji zabezpieczył na poczet wierzytelności ruchomości spółki". Ich wartość, jak napisano, znacznie przewyższała kwotę należnego podatku wraz z odsetkami. Zajęcie głównego rachunku bankowego uzasadniono tym, że „środki pieniężne zabezpieczone na rachunku stanowią pewną gwarancję spłaty przyszłych zobowiązań podatkowych”.

W ocenie Rzecznika, zastosowanie przez Urząd Skarbowy tak uciążliwego środka zabezpieczającego naruszyło zapisaną w Konstytucji Biznesu zasadę proporcjonalności, było sprzeczne z przesłaniem budowy zaufania do organów administracji publicznej i co bardzo prawdopodobne - mogło skutkować utratą płynności finansowej i upadłością przedsiębiorstwa. "Postępowanie organu I instancji dotkliwie utrudniło bowiem spółce wywiązywanie się ze zobowiązań wobec kontrahentów oraz dostawców" - czytamy.

Dyrektor Izby Skarbowej w Olsztynie uwzględnił stanowisko Rzecznika, iż środek zabezpieczający stosowany przez organ podatkowy "powinien dawać szansę zaspokojenia wierzyciela, ale jednocześnie musi być jak najmniej uciążliwy dla przedsiębiorcy". Chodzi o to, by nie wyeliminować firmy z obrotu gospodarczego, a tym samym nie pozbawiać Skarbu Państwa bieżących i przyszłych wpływów podatkowych z tytułu prowadzonej przez tę firmę działalności - wyjaśniono.