Dane Ministerstwa Finansów nie pozostawiają złudzeń. Każdego roku z rejestru czynnych podatników VAT wykreślonych zostaje 100 tysięcy podatników. Przedsiębiorcy, którzy dopiero rozpoczynają działalność zwracają uwagę na jeszcze inny problem - coraz trudniej i dłużej czeka się na rejestrację VAT.

Zacznijmy od analizy suchych danych. Są jeszcze cieplutkie, bo dopiero co spłynęły do Ministerstwa Finansów.

Wynika z nich, że od 1 stycznia 2017 do 31 grudnia roku 2019 z rejestru czynnych podatników VAT wykreślonych zostało dokładnie 320 tysięcy 390 firm. Mamy więc ponad 300 tysięcy wykreśleń w ciągu trzech lat. Przyjrzyjmy się jakie były ich przyczyny i które z nich pojawiały się najczęściej.

Najwięcej firm wypadło z rejestru z powodu zawieszenia działalności gospodarczej na okres co najmniej 6 kolejnych miesięcy. Z tego powodu wykreślono z listy ponad 2/3 firm, dokładnie - 213,5 tys.
Po odjęciu tej liczby zostaje nam nieco ponad 100 tysięcy skreśleń, wśród których przyczyną 1/3 było składanie pustych deklaracji. Pustych czyli takich, w których nie wykazano ani sprzedaży, ani nabycia towarów i usług. Takie deklaracje złożyło w urzędach w ciągu trzech lat 37 tys. podatników.

Trwa ładowanie wpisu

➡️ Słuchaj podcastów DGPtalk: Obiektywnie o Biznesie:

Spotify http://prawna.pl/spotify
iTunes Podcast http://prawna.pl/itunes
Google Podcast http://prawna.pl/google
Strona DGPtalk https://podcast.gazetaprawna.pl


Porównywalna grupa (31,5 tys. podatników) w ogóle nie złożyło żadnych deklaracji za 3 kolejne miesiące lub kwartał. I właśnie z tego powodu wypadła z rejestru.

W tym momencie została nam już tylko garstka, bo raptem 38 tysięcy skreśleń. Przyczyną większości była w tym przypadku przesłanka, którą roboczo nazwać sobie możemy brakiem kontaktu. W jej ramach mieszczą się firmy, z którymi urzędnicy nie zdołali się skontaktować oraz te, które nie stawiały się na wezwania urzędu skarbowego.

Prócz tego 3,5 tysiąca podmiotów wyleciało z rejestru z powodu podania w deklaracji VAT-R danych niezgodnych z prawdą. W przypadku 2 tysięcy natomiast urząd stwierdził, że nie istnieją.

Stosunkowo niewielka liczba podmiotów utraciła status czynnego podatnika VAT z powodu wystawiania pustych faktur. Takich firm było w ciągu 3 lat raptem 136. Porównywalną liczbę podatników wykreślono z powodu udziału w karuzelach VAT, a także w związku z podejrzeniem wykorzystywania systemów bankowych do wyłudzeń skarbowych. Podobna liczba podmiotów straciła status czynnego podatnika VAT z uwagi na sądowy zakaz prowadzenia działalności gospodarczej.

Oprócz wykreśleń z rejestru VAT mamy też powroty, czyli tzw. przywrócenia do rejestru czynnych podatników VAT. Z danych MF wynika, że nie było ich zbyt wiele. W ciągu trzech lat przywrócono bowiem niespełna 28 tys. podatników. Z czego prawie 25 tys. wróciło do gry w związku ze wznowieniem działalności gospodarczej oraz złożeniem brakujących deklaracji. Do tego dochodzi niemal kolejny tysiąc tych, którzy wykazali, że złożenie pustych deklaracji VAT było związane z tym, że prowadzą działalność sezonowo.

Z rzadka zdarzały się natomiast przywrócenia podmiotów uznanych za nieistniejące - było ich dokładnie 26 - oraz takich, względem których urząd uznał wcześniej, że podały mu dane niezgodne z prawdą. Tych ostatnich było nieco więcej, bo 139. Do rejestru wróciło też niemal 2,5 tys. firm, z którymi rzekomo nie było kontaktu. Tylko 2 podatnikom udało się wykazać, że wystawione przez nich puste faktury były wynikiem pomyłki. I raptem 7 przekonało urząd skarbowy, że prowadzone przez nich działania nie są realizowane z zamiarem wykorzystania systemów bankowych do wyłudzeń skarbowych.

Nie można wykluczyć, że już wkrótce duża część podatników wykreślonych z rejestru VAT wróci do niego w związku ze stosowaną przez fiskusa techniką wykreślania. Wojewódzkie sądy administracyjne orzekają coraz częściej, że urzędnicy nie mogą wykreślać podatników bez zawiadomienia ich o tym w formie decyzji. A tak właśnie w praktyce się dzieje.

Fiskus przekonuje przy tym, że usunięcie z rejestru jest czynnością materialno-techniczną. Innymi słowy, że nie wymaga ono decyzji. Argumenty skarbówki sprowadzają się do tego, że miałaby związane ręce. Bo jak np. urząd miałby doręczyć decyzję o wykreśleniu podatnikowi, z którym nie może się skontaktować? Sądy pierwszej instancji nie maja jednak wątpliwości, że wykreślenia muszą odbywać się w takiej sformalizowanej formie i że niezawiadomienie podatnika, o tak istotnej okoliczności narusza jego prawa. Gdy więc trafiają do nich skargi na brak zawiadomienia, to uznają wykreślenia za nieskuteczne.

Oprócz danych dotyczących wykreśleń i przywróceń mamy też dane na temat odmów rejestracji. Tych było w ciągu 3 lat przeszło 10 tys. Najwięcej z powodu niestawiania się - po złożeniu zgłoszenia rejestracyjnego VAT-R - na wezwania naczelnika urzędu skarbowego. Z tego powodu z odmową rejestracji spotkała się przeszło 1/3 firm. Ponad 2 tys. firm nie uzyskało statusu czynnego podatnika VAT ze względu na to, że urząd nie zdołał - mimo udokumentowanych prób - się z nimi skontaktować. Równie duża była grupa tych, którzy spotkali się z odmową ze względu na podanie podczas rejestracji danych, które zostały uznane za nieprawdziwe.

Co się pod tym kryje? Okazuje się, że podanie nieprawdziwych danych to często nic innego jak podanie w zgłoszeniu VAT -R adresu wirtualnego biura. W tym kontekście na uwagę zasługuje jeden z ostatnich wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sąd zajął w nim stanowisko, że posługiwanie się takim adresem skutecznie pozbawia podatnika możliwości zarejestrowania na VAT. Podkreślił, że w zgłoszeniu rejestracyjnym trzeba podać adres siedziby spółki, a adres wirtualnego biura nim nie jest. Takim miejscem jest bowiem adres pod którym faktycznie funkcjonuje zarząd przedsiębiorstwa i zapadają istotne decyzje dotyczące spółki. Stanowisko to wzbudza wiele kontrowersji. Tak czy inaczej przedsiębiorca, który podaje w VAT-R adres wirtualnego biura musi liczyć się z tym, że fiskus odmówi mu rejestracji.

Na koniec warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem - związany z wydłużaniem terminu rejestracji. W ustawie nie ma dziś ograniczeń czasowych, nie ma przepisów, które wskazywałyby ile czasu skarbówka ma na weryfikację nim wpisze firmę do rejestru VAT. Efekt tego jest taki, że rejestracje trwają średnio około trzech miesięcy. Zdarza się nawet, że pięć albo sześć.

Nowi przedsiębiorcy rwą koszule z piersi, bo brak rejestracji na VAT zniechęca kontrahentów.

Skarbówka tłumaczy jednak, że musi dokładnie sprawdzić potencjalnego podatnika. Mieć pewność, że niczego nie ukrywa i nie zniknie z listy, która jest gwarancją bezpieczeństwa dla wszystkich nas.

Przypomnijmy, że istniejący wykaz - zwany białą listą - umożliwia sprawdzanie statusu podatnika VAT do 5 lat wstecz. Możemy się z niego dowiedzieć, czy nasz potencjalny kontrahent spotkał się z odmową rejestracji, albo czy miał jakieś przerwy w związku z wykreśleniem. Na liście znajdują się też numery rachunków bankowych, na które wpłacać należy należności za transakcje o wartości ponad 15 tys. zł. Kto nie zważa na te informacje, ten ryzykuje utratę prawa do odliczenia VAT, brak możliwości zaliczenia wydatków do podatkowych kosztów oraz solidarną odpowiedzialność ze sprzedawcą za nierozliczony przez niego VAT.