Braki w dokumentacji księgowej spółki to nie argument, by nie zgłosić wniosku o upadłość, zwłaszcza gdy firma zalega wobec urzędu skarbowego – orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny.
Spór z fiskusem toczył prezes (jedyny członek zarządu) spółki, który złożył wniosek o jej upadłość pół roku po terminie. Przekonywał, że nastąpiło to bez jego winy, a zatem nie powinien odpowiadać za długi spółki (art. 116 par. 2 ordynacji podatkowej).

ZOBACZ TEŻ: Ryczałt ewidencjonowany

Argumentował, że z chwilą objęcia funkcji nie miał dostępu do dokumentacji księgowej, bo wykradł ją poprzedni prezes. Wskazywał, że kradzież została potwierdzona wyrokiem sądu powszechnego.
W konsekwencji – tłumaczył – nie był w stanie ustalić, ile wynosiły pasywa spółki i czy faktycznie przekraczały one jej majątek. Nie mógł więc zapoznać się z sytuacją ekonomiczną spółki w ciągu 14 dni od objęcia funkcji, czyli w czasie, gdy – zdaniem fiskusa – powinien był zostać złożony wniosek o jej upadłość.
Nie przekonał jednak organów podatkowych. Uznały one, że upadłość powinna zostać zgłoszona, bo w dacie obejmowania funkcji prezesa w spółce były liczne i niezapłacone zobowiązania, w tym także wobec urzędu skarbowego. Wystarczyło, by prezes to ustalił, nie była do tego potrzebna znajomość pasywów spółki – tłumaczył fiskus.
Tak samo orzekły sądy. Nie zgodziły się z podatnikiem, że brak kompletnej dokumentacji księgowej usprawiedliwiał złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki dopiero pół roku po objęciu stanowiska. Jak wskazał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie, wskutek spóźnionego ogłoszenia upadłości majątek spółki oceniono na ok. 402 tys. zł, natomiast zobowiązania – na ok. 2 mln zł.
Uzasadniając wyrok NSA, sędzia Tomasz Zborzyński wyjaśnił, że mimo braku dokumentacji księgowej prezes mógł zwrócić się do organów podatkowych i ustalić istniejące zaległości w urzędzie skarbowym.
Sędzia przypomniał, że członek zarządu musi orientować się w sprawach ekonomicznych spółki. – Po to ustawodawca daje 14 dni na zgłoszenie wniosku o upadłość, żeby był czas na zdobycie potrzebnych informacji. Tak należy oceniać staranność prowadzenia spraw spółki – powiedział sędzia.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 15 stycznia 2019 r., sygn. akt II FSK 325/18.