Kto przed 2016 r. odliczał VAT naliczony, nie biorąc pod uwagę czynności nieopodatkowanych, nie musi teraz korygować nieprzedawnionych zobowiązań.
DGP
To sedno dwóch precedensowych orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego. W obu NSA orzekł na korzyść podatników, mimo że co innego wynikało z niedawnego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Związku Gmin Zagłębia Miedziowego w Polkowicach (z 8 maja 2019 r., sygn. C-566/17).
NSA wziął jednak pod uwagę to, że w swojej uchwale z 2011 r. orzekł inaczej niż niedawno TSUE. Teraz więc wziął na siebie konsekwencje swojej błędnej wykładni sprzed prawie ośmiu lat.
– Nie można obciążać podatników skutkami dokonanej przez nas wykładni przepisu – powiedział wczoraj sędzia Janusz Zubrzycki.
– Nie możemy wycofać się z tego, co powiedzieliśmy w uchwale, i przerzucić konsekwencji na podatników, mimo że czujemy się związani wykładnią przepisów prawa dokonaną przez trybunał – dodał sędzia.
– W najśmielszych snach podatnicy nie spodziewali się takiego rozstrzygnięcia NSA – komentują eksperci. Liczą na to, że fiskus nie będzie negował takiej wykładni i że po majowym wyroku TSUE podatników, w tym samorządy, nie zaleje teraz fala kontroli.

Nie było prewspółczynnika

Przypomnijmy: w wyroku z 8 maja 2019 r. unijny trybunał orzekł, że gminy, które wykonują działalność mieszaną, tj. gospodarczą i niegospodarczą (publiczną), nie mogły przed 2016 r. odliczać pełnego VAT, ale jedynie jego część związaną z czynnościami podlegającymi opodatkowaniu. Powinny więc były stosować prewspółczynnik.
Problem polegał na tym, że przed 2016 r. w polskiej ustawie o VAT nie było przepisów o prewspółczynniku. Praktyka była więc taka, że podatnicy (w tym gminy), którzy wykonywali działalność opodatkowaną VAT i znajdującą się poza zakresem ustawy, odliczali cały VAT. Kierowali się bowiem uchwałą Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 października 2011 r. (sygn. akt I FPS 9/10). Sprawozdawcą tamtej uchwały był również sędzia Janusz Zubrzycki.
Sąd kasacyjny orzekł w niej, że czynności niepodlegające opodatkowaniu VAT nie mogą wpłynąć na zakres prawa do odliczenia podatku naliczonego. Słowem, stwierdził, że w przypadku działalności mieszanej wolno potrącać 100 proc. podatku.

Zwrot o 180 stopni

Wykładnię tę podważył po niemal ośmiu latach unijny trybunał. Przyznał rację stanowisku prezentowanemu przez polskiego ministra finansów. Za bez znaczenia uznał to, że przepisy o prewspółczynniku wprowadzono do ustawy o VAT dopiero od 1 stycznia 2016 r.
Wyrok TSUE – jak pisaliśmy w DGP tuż po jego ogłoszeniu – może mieć znaczenie nie tylko dla gmin i ich związków, lecz także dla innych podmiotów publicznych wykonujących działalność mieszaną, tj. gospodarczą i niegospodarczą (publiczną). Przykładowo będą to stowarzyszenia, fundacje, muzea, jednostki kultury, uczelnie, publiczne radio czy telewizja. Jeśli przed 2016 r. odliczały one cały VAT od wydatków wykorzystywanych do działalności mieszanej, to organy podatkowe mogą zażądać od nich zwrotu części podatku. W grę wchodzi jednak tylko zwrot za lata 2014–2015 (za wcześniejsze okresy już się przedawnił).

Nie muszą korygować

Wczoraj i przedwczoraj na wokandzie NSA znalazły się sprawy dwóch gmin: Brok i Kiełczygłów. Obie do 2016 r. odliczały VAT bez uwzględniania prewspółczynnika (art. 86 ust. 1), stosując jedynie proporcję sprzedaży, czyli biorąc pod uwagę tylko sprzedaż opodatkowaną i zwolnioną z VAT (o której mowa art. 90 ust. 3).
Fiskus uważał, że obie gminy powinny mu zwrócić niesłusznie odliczony VAT, a dodatkowym argumentem stał się dla niego niedawny wyrok TSUE. Chodziło o nieprzedawnione jeszcze rozliczenia za lata 2014–2015.
Gminy nie chciały jednak zwracać podatku. Tłumaczyły, że z powodu braku jasnych uregulowań w ustawie o VAT kierowały się uchwałą Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 października 2011 r.
Ostatecznie NSA stanął po stronie gmin. Nie zakwestionował wykładni unijnego trybunału – w obu wyrokach stwierdził, że w świetle wyroku TSUE art. 86 ust. 1 ustawy o VAT nie dawał przed 2016 r. prawa do pełnego odliczenia VAT w sytuacji, gdy podatnik świadczył działalność opodatkowaną VAT i pozostającą poza zakresem ustawy.
– Orzeczenie trybunału jest jasne i wiążące w zakresie wykładni prawa – wyjaśnił sędzia Janusz Zubrzycki. Od razu jednak dodał, że wyrażone w polskiej konstytucji zasady demokratycznego państwa prawa i pewności prawa sprzeciwiają się temu, by w przypadku okresów rozliczeniowych sprzed 1 stycznia 2016 r. podatnicy, którzy odliczyli cały VAT, zgodnie z wykładnią prawa wyrażoną w uchwale NSA i z uwagi na brak uregulowań dotyczących prewspółczynnika, ponosili tego konsekwencje. Słowem, by byli zobowiązani do korekty nieprzedawnionych jeszcze rozliczeń.
Sędzia podkreślił, że nie tylko brakowało wtedy przepisów o prewspółczynniku, ale i organy nie były skore do pomocy podatnikom w obliczaniu VAT naliczonego podlegającego odliczeniu.
opinie

Jest nadzieja, że nie będzie fali kontroli

DGP
To bardzo dobra wiadomość dla samorządów. Pozostaje mieć nadzieję, że podobne podejście co NSA prezentować będzie sam fiskus i że samorządy nie zaleje teraz fala kontroli podatkowych kwestionujących odliczenia dokonane w duchu uchwały NSA z 24 października 2011 r. (sygn. akt I FPS 9/10).
Co prawda większość z nich odliczała cały VAT dopiero, gdy uzyskała dla siebie pozytywną interpretację indywidualną. Część jednak czyniła tak bez interpretacji. Były też sytuacje, w których gminy miały interpretacje, ale nie dla wszystkich inwestycji. Zakładały jednak, że skoro mają dwie takie same inwestycje, to VAT od nich nie może być różnie rozliczany.
Gdyby do takiej gminy przyszedł teraz urząd skarbowy na kontrolę, to niestety, z formalnego punktu widzenia brak interpretacji oznaczałby brak ochrony prawnej i ryzyko zakwestionowania odliczeń. A sąd, związany obecnie niekorzystnym dla gmin wyrokiem TSUE, mógłby co do zasady potwierdzać stanowisko organu podatkowego.

Wykładnia NSA to ulga dla gmin

Tylko najwięksi optymiści wśród samorządowców spodziewali się tak korzystnego rozstrzygnięcia NSA. Po wydaniu przez TSUE niedawnego wyroku gminy pozostawały w poczuciu przegranej batalii. Wiele z nich korzystało wcześniej z prawa do odliczenia pełnych kwot podatku naliczonego od zakupów wykorzystywanych zarówno do działalności gospodarczej, jak i do czynności pozostających poza zakresem VAT, i to nawet gdy sprzedaż opodatkowana występowała u nich jedynie incydentalnie. Samorządowcy nie byli w swoim stanowisku odosobnieni. Podobny pogląd wyraził NSA w uchwale z 24 października 2011 r. (sygn. akt I FPS 9/10).
Mimo to na przełomie lat 2014–2015 składy orzekające zaczęły odmawiać stosowania się do tezy tego rozstrzygnięcia – nawet pomimo formalnego związania wytycznymi sformułowanymi w uchwale. Jako kluczowy argument powoływano zasadę neutralności VAT wynikającą wprost z przepisów unijnej dyrektywy.
Po zapadnięciu wyroku TSUE na jednostki samorządowe padł więc strach.
Najnowsze wyroki NSA zostaną zatem przyjęte przez gminy z ogromną ulgą. Miejmy nadzieję, że organy podatkowe wezmą rozstrzygnięcia pod uwagę.

orzecznictwo

Wyroki NSA z 2 lipca 2019 r., sygn. akt I FSK 119/17, oraz z 3 lipca 2019 r., sygn. akt I FSK 73/17.