Po wypowiedzi przedstawicieli resortu finansów na temat stworzenia testu przedsiębiorcy samozatrudnieni zaczęli obawiać się utraty prawa do 19-proc. podatku. I choć pracę nad nowym mechanizmem – jak nam odpowiedziało MF – jeszcze się nie toczą, to nie oznacza, że podatnikom nic nie grozi.

Dziennik Gazeta Prawna

Resort wyjaśnił nam, że kwestia testu podatnika dyskutowana jest podczas standardowych analiz związanych z systemem podatkowym. – Nie zapadły jednak decyzje co do rozpoczęcia prac nad takim testem. Nie ma też żadnego projektu ani harmonogramu działań – odpowiedziało biuro prasowe ministerstwa (więcej: stanowisko).

Skoro jednak o takim rozwiązaniu mówili wiceminister Filip Świtała i dyrektor departamentu podatków dochodowych Maciej Żukowski, czyli najważniejsze osoby w resorcie odpowiedzialne za PIT i CIT, to trudno przejść obok tych wypowiedzi obojętnie. Tym bardziej że celem MF na obecny rok jest wypracowanie koncepcji reformy podatków dochodowych. Tajemnicą poliszynela jest to, że resort chce zastąpić ustawę z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1509 ze zm.; dalej: ustawa o PIT) oraz ustawę z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1036 ze zm.) nowymi ustawami o podatkach dochodowych.

Nie jest więc wykluczone, że w projekcie jednej z nowych ustaw pojawi się jakieś rozwiązanie dotyczące opodatkowania samozatrudnionych, które ograniczy korzystanie przez nich z podatku liniowego. A nawet jeśli się ono nie pojawi, to podatnicy i tak nie mogą spać spokojnie, bo – jak przyznają eksperci podatkowi – fiskus już na podstawie obecnych regulacji może kwestionować prawo do opodatkowania dochodów liniowym PIT przez osoby prowadzące jednoosobowe działalności gospodarcze.

Chodzi przede wszystkim o indywidualnych przedsiębiorców, którzy osiągają znaczne dochody – przekraczające 85 528 zł rocznie. Dla podatników o niższych dochodach nie jest tak istotne, czy opodatkują je według skali podatkowej czy podatkiem liniowym. Różnica między jedną a drugą formą opodatkowania w przypadku dochodów nieprzekraczających 85 528 zł wynosi bowiem tylko 1 pkt proc. (zasady ogólne – stawka 18 proc., liniowy PIT – 19 proc.). Co innego, jeśli podatnik uzyskuje wyższe dochody. Gdyby opodatkowywał je na zasadach ogólnych, według skali podatkowej, musiałby płacić od nadwyżki ponad 85 528 zł (pomniejszonej o kwotę wolną, o ile ona wystąpi) podatek według stawki 32 proc.

TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W TYGODNIKU GAZETA PRAWNA >>>>