Podatnik, który zanotował stratę w CIT, ale zapłacił daninę od wynajmowanych budynków firmowych, odzyska ją tylko po weryfikacji urzędu skarbowego.
Taka kwota nie będzie traktowana jako nadpłata, którą urzędnicy fiskusa powinni zwrócić, bez dodatkowych formalności w ciągu trzech miesięcy od złożenia deklaracji. Przypomniało o tym Ministerstwo Finansów w piątkowym komunikacie.
Tym samym resort potwierdził, że załatana została luka, na którą zwróciliśmy uwagę w artykule „Pieniądze z podatku minimalnego mogą przeciec fiskusowi przez palce” (DGP nr 24/2019).
Luka wynikała nie tyle z przepisów, ile z wadliwej konstrukcji poprzedniej wersji formularza CIT-8.
Chodzi o podatek, który płacą właściciele wynajmowanych budynków firmowych od przychodu z ich wynajmu. Regulują go według stawki 0,035 proc. od nadwyżki wartości początkowej nieruchomości powyżej 10 mln zł. Zasadniczo podatek ten odlicza się od zaliczek na PIT lub CIT lub od całorocznego podatku dochodowego.
Przedsiębiorca może jednak odzyskać z urzędu wpłaconą daninę, jeżeli nie miał jej od czego odliczyć (np. zanotował stratę i nie wpłacał zaliczek w trakcie roku). Zgodnie z przepisami w takim wypadku urząd skarbowy musi zweryfikować prawidłowość rozliczeń przedsiębiorcy (art. 24b ust. 15 ustawy o CIT).
Co innego jednak wynikało z poprzedniej wersji formularza CIT-8. Okazało się, że podatnik notujący stratę, mógł wpisać wpłacony podatek minimalny do pozycji, w której wykazywana jest nadpłata do zwrotu. To by oznaczało, że urząd skarbowy powinien zwrócić te pieniądze w ciągu trzech miesięcy od złożenia deklaracji i to bez dodatkowej weryfikacji.
Teraz takie niebezpieczeństwo zostało zażegnane, a nowa wersja formularzy nie pozwoli już odzyskać daniny „tylnymi drzwiami”. Potwierdzeniem tego jest komunikat Ministerstwa Finansów.