Podatek trzeba płacić już w chwili otrzymania zaliczki na wyjazd – orzekł wczoraj Trybunał Sprawiedliwości UE. Skutki takiego wyroku mogą być fatalne dla touroperatorów.
Wyrok zapadł w sprawie polskiego biura podróży Skarpa Travel. Oznacza porażkę touroperatorów, którzy uważali, że VAT należy rozliczać dopiero po zorganizowaniu imprezy. Dopiero wtedy bowiem znają ostatecznie wszystkie związane z nią koszty. Przekonywali, że podstawa opodatkowania (w tym wypadku marża) musi być rzeczywista, a nie oparta na szacunkach, a ewentualna korekta rozliczeń powinna być wyjątkiem, a nie zasadą.
Trybunał uznał inaczej – że VAT jest od zaliczki, a potem, po zakończeniu imprezy, touroperator powinien złożyć korektę deklaracji.

Powstanie zaległość

Skutki takiego wyroku mogą być fatalne dla biur podróży. Co będzie bowiem, jeśli marża szacowana przy poborze zaliczki okaże się niższa od faktycznie uzyskanej?
– Składając korektę deklaracji za miesiąc otrzymania zaliczki, podatnik przyzna, że nieprawidłowo się rozliczył, a więc powinien był zapłacić więcej VAT, niż pierwotnie wykazał. To by oznaczało, że powstała zaległość, od której fiskusowi należą się odsetki za zwłokę. Trybunał Sprawiedliwości UE wprowadził w ten sposób niebezpieczny precedens – wskazuje Agnieszka Bieńkowska, partner i doradca podatkowy w Gekko Taxens.
Ekspertka zwraca też uwagę na problem, gdy biuro pozna ostateczną wysokość swojej marży w trakcie trwającej u niego kontroli fiskusa.
– W takiej sytuacji biuro nie będzie mogło skorygować deklaracji aż do zakończenia kontroli. Nie uniknie więc 20-proc. sankcji VAT – mówi Agnieszka Bieńkowska.
Dodaje, że podobny problem pojawi się w odniesieniu do deklaracji za okresy, za które urząd skarbowy wyda już decyzję podatkową. – Nie będzie ich można wcale skorygować – zauważa ekspertka.

Już od zaliczki

Ministerstwo Finansów konsekwentnie uważało, że biura podróży muszą płacić VAT już od zaliczki. Powinny więc szacować swoją marżę. Potwierdzała to m.in. specjalna broszura wydana przez resort w sierpniu 2014 r.
W precedensowym wyroku z 19 grudnia 2016 r. (sygn. akt I FSK 510/15) NSA orzekł, że touroperatorzy mają rozliczać VAT od faktycznej marży, a ta znana jest dopiero po zrealizowaniu usługi. Po tym orzeczeniu wiele biur podróży przestało rozliczać VAT od otrzymywanych zaliczek.
Dwa miesiące później jednak inny skład orzekający sądu kasacyjnego nabrał w tej sprawie wątpliwości. Dlatego postanowił zadać pytanie do TSUE. Zmierzało ono do tego, czy VAT należy płacić od zaliczki, ale przy uwzględnieniu realnych kosztów poniesionych przez biuro przed jej otrzymaniem.
Takie rozwiązanie mogłoby być jeszcze gorsze dla biur podróży, bo na moment poboru zaliczek w zasadzie nie ponoszą one żadnych kosztów (ewentualnie minimalne). Za większość kupowanych usług płacą dopiero tuż przed wyjazdem albo w jego trakcie.
W efekcie biura podróży musiałyby płacić VAT od pełnej kwoty zaliczki, a nadpłacony podatek mogłyby odzyskać dopiero po zakończeniu wyjazdu.

Wiedzą, ile zarobią

Po stronie polskiego fiskusa stanął najpierw rzecznik unijnego trybunału. Zauważył, że gdyby biura podróży mogły rozliczać VAT dopiero po zrealizowaniu usługi, to ich korzyść byłaby podwójna. Mogłyby płacić podatek dopiero po wykonaniu świadczenia, a jednocześnie pobierałyby od klientów zapłatę z wyprzedzeniem.
Rzecznik uznał, że w branży turystycznej da się z dużym prawdopodobieństwem ocenić, jak wysokie będą koszty. Rozsądnie działający touroperator musi dość szczegółowo przewidywać koszty, skoro cenę wyjazdu publikuje w swoim katalogu – zauważył rzecznik.
Tego samego zdania był wczoraj TSUE. Orzekł, że touroperatorzy muszą rozliczać VAT już z chwilą otrzymania zaliczki. Zauważył, że procedura VAT-marża (według której rozlicza się branża turystyczna) oznacza preferencje w zakresie podstawy opodatkowania. Przedsiębiorcy muszą jednak stosować wszystkie inne ogólne zasady unijnej dyrektywy, w tym te, które dotyczą momentu powstania obowiązku podatkowego. Jeśli więc otrzymają zaliczkę na poczet konkretnej usługi, to z tą chwilą powinni rozliczyć VAT.

Szacować, ale jak

TSUE wyjaśnił też, jak biura podróży mogą szacować własną marżę. W tym celu od ceny wycieczki powinny odjąć kwotę przewidywanych faktycznych kosztów całkowitych imprezy. Podstawa opodatkowania będzie więc obliczana „poprzez pomnożenie kwoty zaliczki przez procent, jaki stanowi określona w ten sposób przewidywalna marża zysku w całkowitej cenie podróży”.
Z chwilą gdy touroperator będzie znał już ostateczne koszty wycieczki, powinien dokonać korekty deklaracji VAT za miesiąc otrzymania zaliczki – dodał trybunał.
Zdaniem Agnieszki Bieńkowskiej wczorajszy wyrok dodatkowo skomplikuje i tak zawiłe już zasady rozliczania VAT przez biura podróży. – Skoro podstawę do obliczenia kwoty należnego VAT mają stanowić szacunki, to organy podatkowe niewątpliwie będą chciały je kontrolować i zakładam, że w takim wypadku niełatwo będzie dyskutować z fiskusem – przewiduje ekspertka.

orzecznictwo

Wyrok TSUE z 19 grudnia 2018 r. sygn. C-422/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia