Nie można automatycznie odmówić zwolnienia towarów z VAT w przypadku oszustwa popełnionego przez nabywcę. Fiskus musi wykazać, że dostawca wiedział lub mógł wiedzieć, iż uczestniczy w podejrzanej transakcji – orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Chodziło o słoweńskiego przedsiębiorcę, ale skutki wyroku TSUE mogą być istotne także dla polskich firm korzystających z procedury celnej 42 przy sprowadzaniu towarów spoza terytorium UE. Cło jest w takiej sytuacji płacone w kraju, gdzie następuje odprawa, natomiast VAT powinien być rozliczony w kraju ostatecznego przeznaczenia towaru.
Słoweński przedsiębiorca sprowadzał banany, które sprzedawał następnie do Rumunii. Rumuńska firma składała zamówienia telefonicznie, a słoweński sprzedawca przekazywał jej faktury i inne dokumenty pocztą elektroniczną, zwykłą lub faksem. Przed zawarciem umowy sprawdzał ważność numerów identyfikacyjnych EORI nabywców (numery używane w sprawach celnych) oraz ich numery identyfikacyjne dla celów VAT. Wzywał także do przedstawienia dokumentów, które potwierdzałyby, że w sprawie należy zastosować procedurę celną 42.
Banany przekazywał odbiorcy dopiero po otrzymaniu zapłaty, i to jeszcze w Słowenii. Rumuńska firma przewoziła je do swojego kraju, a następnie przesyłała sprzedawcy listy przewozowe CMR.
Dokumenty te zakwestionował słoweński fiskus. Uznał, że były one mało czytelne i niekompletne, nie zawierały wystarczających informacji o dacie i miejscu wyładunku bananów. Zwrócił uwagę na to, że cena sprzedaży nie różniła się praktycznie od ceny zakupu, waga odbiegała od podanej w zgłoszeniu celnym, a zaksięgowane faktury różniły się od tych, które przedstawiono wcześniej organom celnym i podatkowym.
Fiskus zasięgnął również informacji u rumuńskich władz podatkowych. Te poinformowały go, że nabywcy bananów to znikające podmioty gospodarcze, które nie wykonywały działalności pod podanym adresem, nie odpowiadały na telefony, a ich kadra zarządcza pochodziła głównie spoza UE (Turcja, Irak, Egipt). Co więcej, ustalono, że część przewoźników transportujących banany otrzymała polecenia przez telefon, a zapłata odbywała się gotówką. Pozostali przewoźnicy zaprzeczali jakimkolwiek powiązaniom z kupującymi i uznawali, że sfałszowano ich podpisy na dokumentach przewozowych.
Słoweński fiskus uznał więc, że doszło do oszustwa, o którym sprzedający powinien był wiedzieć. Nakazał więc zapłacić ok. 243 tys. euro zaległego VAT.
Przedsiębiorca bronił się, tłumacząc, że działał w dobrej wierze. Nie przekonało to jednak słoweńskich organów. Uznały one, że nie ma to większego znaczenia przy rozliczeniach w ramach procedury 42.
Wątpliwości nabrał słoweński sąd najwyższy i dlatego spytał Trybunał Sprawiedliwości UE, czy przedsiębiorca sprzedający towary w procedurze 42, który dochował należytej staranności, musi rozliczać VAT za każdym razem, gdy jego kontrahent okaże się oszustem.
TSUE orzekł, że fiskus, zanim odmówi przedsiębiorcy prawa do preferencji, musi kompleksowo ocenić, czy działał on w dobrej wierze i dochował należytej staranności biznesowej. Podatnik jest zobowiązany do zapłaty VAT tylko, jeżeli zostanie wykazane – na podstawie obiektywnych dowodów – że wiedział on lub powinien był wiedzieć, iż dostawy następujące po przywozie były oszustwem, a podatnik ten nie podjął wszelkich dostępnych mu środków w celu uniknięcia tego oszustwa.
Trybunał odwołał się też do swoich innych wyroków, m.in. z 27 września 2007 r., sygn. akt C-409/04, i z 20 czerwca 2018 r., sygn. akt C 108/17.

orzecznictwo

Wyrok TSUE z 25 października 2018 r., sygn. akt C- 528/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia