Zapowiedź obniżenia stawek VAT na prasę i książki elektroniczne do poziomu stosowanego dla wydawnictw papierowych to dobra wiadomość dla obu rynków. Czy ten impuls okaże się wystarczająco silny, by jego skutki poprawiły sytuację wydawców, przekonamy się w przyszłym roku. Furtkę do obniżenia VAT otworzyła unijna Rada ds. Ekonomicznych i Finansowych (ECOFIN), przyjmując dyrektywę umożliwiającą taki ruch państwom członkowskim. Warszawa chce z tego skorzystać.
– Polska zawsze popierała ideę ujednolicenia stawek VAT niezależnie od formy publikacji. To pozytywnie wpłynie na rozwój rynku, zwiększy legalny zasób książek cyfrowych i będzie zapobiegało rozwojowi piractwa – stwierdziła minister finansów Teresa Czerwińska. Jej resort zaproponuje niższy VAT na e-publikacje w ramach przeglądu stawek, nad którym pracuje. – Liczę, że to rozwiązanie wejdzie w życie na początku 2019 r. – powiedziała.
Obecnie e-prasa i e-booki są obłożone 23-proc. VAT. Stawka dla książek drukowanych i prasy specjalistycznej to 5 proc., a dla pozostałych gazet – 8 proc. „Izba Wydawców Prasy z zadowoleniem przyjmuje tę decyzję, odpowiadającą zmieniającym się zwyczajom czytelników, którzy coraz częściej sięgają po elektroniczne wydania gazet i czasopism” – ogłosił organ reprezentujący branżę.
– Niższy VAT na e-prasę może pomóc w jej sprzedaży, choć nie ma gwarancji, że odczuje to cały rynek, bo jego spadki wynikają ze zmiany kultury czytelnictwa, a na to nic nie poradzimy. Internet przyzwyczaił ludzi do szybkich, skrótowych informacji. Maleje zapotrzebowanie na dłuższe analityczne teksty będące atutem tradycyjnej prasy – komentuje medioznawca z UŚ Krystyna Doktorowicz.
W przeciwieństwie do druku e-prasa wykazuje trend wzrostowy. Agora w raporcie giełdowym podała, że za spadek przychodów ze sprzedaży „Gazety Wyborczej” w I półroczu (o 6 proc., do 44,6 mln zł) odpowiadają wydania papierowe, bo wpływy z prenumerat cyfrowych wzrosły. W II półroczu druk ucierpi z powodu kulminacji kłopotów Ruchu. Choć 2 października właściciel firmy i kredytujący ją Alior Bank podpisały porozumienie przewidujące dalsze finansowanie kolportera, to wrześniowy krach dystrybucji odczuli wszyscy wydawcy.
Erozja czytelnictwa dotyczy też książek. Kilkanaście lat temu większość Polaków czytała co najmniej jedną książkę rocznie. W ubiegłym roku już tylko 38 proc., przy czym e-booki czytało zaledwie 6 proc. (badanie Biblioteki Narodowej).