Podatnik, który zastosował się do interpretacji zmienionej na jego korzyść dopiero po przedawnieniu, nie ma szans na odzyskanie nadpłaty – wynika z wczorajszych wyroków NSA.
Nie pomogła interwencja rzecznika praw obywatelskich. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że zasada zaufania do organów podatkowych nie ma prymatu nad zasadą przedawnienia. Słowem, jeśli fiskus zmieni stanowisko po pięciu latach, to podatnik niewiele już zdoła zrobić.
– Można starać się o odszkodowanie na podstawie przepisów prawa cywilnego – sugerowała sędzia Teresa Połczyńska, podkreślając, że podatkowo sprawa jest już zamknięta.
W spór z organami podatkowymi wszedł żołnierz pełniący służbę poza granicami kraju. Dostał indywidualną interpretację, z której wynikało, że musi płacić PIT, bo otrzymywane przez niego należności nie są wolne od podatku. Nie zakwestionował tego rozwiązania, tylko rozliczał się, jak fiskus przykazał. Po kilku latach doczekał się zmiany interpretacji. Okazało się, że PIT wcale nie był należny.
Fiskus nie oddał mu jednak całego zapłaconego podatku, a jedynie jego część. W budżecie pozostało 71 tys. zł wpłaconych przez podatnika.
Mężczyzna żądał ich zwrotu, ale dowiedział się, że zobowiązanie już się przedawniło i zapłacony podatek nie może zostać mu zwrócony. Fiskus stwierdził po prostu, że wniosek o zwrot jest spóźniony. Dodał przy tym, że owszem, podatnik otrzymał niekorzystną interpretację, ale nie musiał się do niej stosować. Podkreślił, że interpretacja ma jedynie charakter informacyjny i nie jest wiążąca.
Po stronie żołnierza stanął rzecznik praw obywatelskich, który podkreślał znaczenie zasady zaufania do organu podatkowego. Przekonywał, że podatnik nie może tracić na tym, że organ interpretacyjny wprowadził go w błąd.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim orzekł jednak na korzyść fiskusa. Wyjaśnił, że okoliczności sprawy nie zmieniają tego, że doszło już do przedawnienia, i podkreślił, że po jego upływie zwrot podatku przestaje być możliwy.
Tak samo orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Teresa Połczyńska stwierdziła, że poczucie krzywdy podatnika jest zrozumiałe, ale od razu dodała, że sąd nie ma możliwości jej zminimalizowania. Podkreśliła też, że interpretacja podatkowa nie rodzi skutków materialnoprawnych i przestrzeganie jej nie jest wymagane.
– Podatnicy nie musieli się stosować do wykładni fiskusa. Mogli ją zaskarżyć do sądu – powiedziała sędzia.
Wyroki NSA z 29 sierpnia 2018 r., sygn. akt II FSK 2492/16, II FSK 2493/16, II FSK 2955/16.