Magister, który uczy studentów i licealistów przez internet, musi rozliczyć podatek od swojego wynagrodzenia, jeśli formalnie nie ma statusu nauczyciela – wynika z interpretacji dyrektora KIS.

Chodziło o przedsiębiorcę, który przygotowuje kursy z zakresu matematyki i udostępnia je odpłatnie za pośrednictwem swojej strony internetowej. Struktura kursów jest podobna – mężczyzna przybliża na filmie określoną tematykę, przedstawia wzory potrzebne do rozwiązania zadań, a następnie prezentuje przykładowe zadania, które muszą rozwiązać kursanci.
Z kursów korzystają głównie studenci i uczniowie szkół średnich. Każdy może kupić pojedynczy kurs, cały ich pakiet lub odbyć pełne szkolenie w ramach abonamentu.
Nauka zawsze odbywa się zdalnie, a jej jakość – jak podkreślił mężczyzna – niczym nie różni się od tradycyjnego nauczania. Twierdził też, że zakres kursów w pełni pokrywa się z podstawą programową szkół średnich bądź wyższych.
Mężczyzna nie skończył studiów pedagogicznych, ale uważał, że skoro działa jak nauczyciel, to też ma prawo do zwolnienia z podatku na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 27 ustawy o VAT. Mowa w nim o usługach prywatnego nauczania świadczonych przez nauczycieli.
Odwołał się również do dwóch wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE, które, jak sądził, potwierdzają jego stanowisko. W pierwszym z nich – z 14 czerwca 2007 r. (sygn. akt C-445/05) trybunał stwierdził, że „edukacja szkolna i uniwersytecka nie obejmuje jedynie nauczania, które kończy się egzaminem w celu uzyskania danych kwalifikacji lub które umożliwia uzyskanie określonego wykształcenia, lecz obejmuje także inną działalność, w ramach której prowadzi się nauczanie w celu poszerzania wiedzy i umiejętności uczniów lub studentów”.
W drugim – z 28 stycznia 2010 r. (sygn. akt C-473/08) TSUE orzekł, że działalność inna niż w charakterze nauczyciela sensu stricto może również zostać uznana za nauczanie, jeżeli jest wykonywana w ramach przekazywania wiedzy i umiejętności w zakresie edukacji szkolnej lub uniwersyteckiej.
Kluczowy jest więc charakter usługi, a nie przygotowanie pedagogiczne – twierdził przedsiębiorca.
Całkiem odmienne wnioski z wyroku TSUE z 28 stycznia 2010 r. wyciągnął dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Zwrócił uwagę na stwierdzenie trybunału, że nauczyciele świadczący usługi w ramach kursów organizowanych przez podmiot trzeci nie mogą zostać uznani za osoby nauczające „prywatnie” w rozumieniu unijnej dyrektywy.
Wprawdzie w sytuacji, o którą pyta przedsiębiorca, żaden podmiot trzeci nie występuje, ale i tak skoro mężczyzna nie ma formalnego statusu nauczyciela, to nie ma prawa do zwolnienia – stwierdził dyrektor KIS.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 17 lipca 2018 r., nr 0115-KDIT1-2.4012.369.2018.1.AGW