Polska będzie 14. krajem w UE, który wprowadzi akcyzę na e-papierosy i wyroby nowatorskie. Ma ona obowiązywać już od 2019 r. Branża postuluje jednak, by się z tym wstrzymać. Powód: Komisja Europejska rozpoczęła prace nad harmonizacją prawa w tym zakresie.

– Chcemy wyjść przed szereg, a przecież konstytucja biznesu przedstawiona przez premiera Morawieckiego wyraźnie mówi o powstrzymywaniu się od takich działań – tłumaczy Tomasz Chmal, ekspert Stowarzyszenia Ochrony Praw Przedsiębiorców (STOPP).
Poza tym Polska naraża się na konieczność zmian w podatku, jeśli dojdzie do harmonizacji.
Poza Litwą nikt z naszych najbliższych sąsiadów nie wprowadził jeszcze akcyzy na płyny do papierosów elektronicznych.
– To sprawia, że polscy przedsiębiorcy, którzy będą musieli płacić podatek, będą brali udział w nierównej walce konkurencyjnej o klienta – zaznacza Tomasz Chmal. Jego zdaniem w ten sposób naraża się firmy na bankructwo albo zmusza do relokacji biznesu do państw, gdzie podatku nie ma.
Niektóre firmy już podjęły decyzję o przeniesieniu produkcji poza Polskę. Głównie do Czech czy Niemiec, gdzie jest najbliżej i skąd najtaniej będzie realizować zamówienia dla krajowych odbiorców. Gotowa na to jest m.in. firma Elite Lab. Takie rozwiązanie, jak podkreślają przedsiębiorcy, pozwoli zaoszczędzić na założeniu składu podatkowego czy utworzeniu zabezpieczenia akcyzowego. Założenie składu to wydatek ok. 100 tys. zł. Na zabezpieczenie akcyzowe potrzeba od 300 tys. do 1,5 mln zł.
Mimo tego Ministerstwo Finansów nie planuje przesunięcia daty wejścia podatku. Co więcej, uważa, że akcyza nie stanowi zagrożenia dla rodzimych przedsiębiorców, bo ceny ich wyrobów nie będą znacząco odbiegały od obecnych cen w sąsiadujących krajach Unii Europejskiej.
Resort finansów podkreśla również, że konsultacje publiczne prowadzone przez Komisję Europejską nie oznaczają, że „za dwa lata dojdzie do harmonizacji”. Istnieje natomiast potrzeba opodatkowania nowych kategorii, bo są to obecnie produkty zastępcze względem tradycyjnych wyrobów tytoniowych.