Samorządy powinny bardziej ostrożnie zaciągać nowe długi. Ważne, by zabezpieczyły sobie możliwość restrukturyzacji długu w przyszłości.
Osłabienie gospodarcze odciska swoje piętno nie tylko na sektorze prywatnym, czyli sytuacji finansowej firm, lecz także na sektorze publicznym. Firmy, które zaciągały kredyty walutowe, obecnie muszą ponosić dużo wyższe zobowiązania, dlatego ograniczają akcje kredytowe. Jak przekonują eksperci od finansów publicznych, takich ograniczeń nie powinny wprowadzać jednostki samorządu terytorialnego. Powinny jednak bardziej ostrożnie podchodzić do zaciągania nowych długów.

Zadania publiczne pomagają

Monika Jaśkowska-Rokita, dyrektor Departamentu Finansów Publicznych w Urzędzie Miasta Wrocław, zwraca uwagę, że samorządy, w szczególności duże polskie miasta, realizują przyjęte strategie rozwoju. Ich celem jest wspieranie lokalnej przedsiębiorczości oraz rozwój lokalnej infrastruktury. Samorząd lokalny - jak mówi Monika Jaśkowska-Rokita - uzupełnia działania gospodarcze osób fizycznych i przedsiębiorstw.
- Kredyty inwestycyjne umożliwiają realizację zadań miasta. Jednocześnie kontrakty i zlecenia dla lokalnej przedsiębiorczości są niezwykle ważne w czasie dekoniunktury - mówi nasza rozmówczyni.
Jej zdaniem w obecnej sytuacji na rynkach finansowych z uwagi na wzrost marż kredytowych ważne jest, by zabezpieczyć sobie możliwość refinansowania tych kredytów bez dodatkowych opłat i prowizji.
Zachowanie ostrożności w zaciąganiu zobowiązań radzi również Marcin Będzieszak z Katedry Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego. Jego zdaniem samorządy powinny ostrożniej szacować zdolności spłaty zadłużenia, ale nie powinny zaprzestać zaciągania nowych długów. W opinii eksperta większa niepewność wiąże się z zobowiązaniami zaciąganymi w walutach obcych, ale zwraca on uwagę, że akty wykonawcze do ustawy o finansach publicznych dopuszczają tylko w ograniczonym zakresie zaciąganie takich zobowiązań.
- Problem ten będzie więc dotyczył tylko tych jednostek, które uzyskały ocenę wiarygodności kredytowej, a zatem tych o dużej sile finansowej - mówi nasz rozmówca.

Zalecana ostrożność

Ekspert z Katedry Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego zaleca samorządom bardziej ostrożne podejście do zaciągania kredytów. Nie należy jednak eliminować zwrotnych źródeł finansowania. W teorii przyjmuje się, że w takiej sytuacji gospodarczej jak obecnie inwestycje publiczne powinny być kontynuowane czy też nawet zwiększane. Zakłada się oczywiście, że zadłużenie posłuży finansowaniu inwestycji.
- Finansowanie wydatków bieżących przez zaciąganie zobowiązań nie jest dobrym rozwiązaniem niezależnie od sytuacji gospodarczej - mówi Marcin Będzieszak.

Długi na Euro

Monika Jaśkowska-Rokita zwraca też uwagę, że miasta - organizatorzy mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku - muszą wykonać pewne inwestycje niezbędne do realizacji tego przedsięwzięcia w uzgodnionych z UEFA terminach. Przyznaje ona, że inwestycje Euro znajdowały się w programach inwestycyjnych miast. Po wygraniu organizacji tej imprezy nastąpiło jedynie przyspieszenie terminu ich realizacji. Dyrektor z Urzędu Miasta Wrocław przyznaje zatem, że samorządy mogą zaciągać nowe zobowiązania finansowe, ważne tylko, aby zabezpieczyły sobie możliwość restrukturyzacji długu w przyszłości.

Problem z kursem waluty

Problem zadłużenia - jak wskazuje Marcin Będzieszak - może wiązać się także z finansowaniem inwestycji dofinansowywanych ze środków UE.
- W tej sytuacji zadłużenie ma charakter przejściowy, a środki te na pewno zostaną zwrócone - przekonuje ekspert.
Jedynym problemem może być w tym przypadku kurs euro, a dokładnie różnica między kursem ustalanym w kosztorysie inwestycji a kursem z momentu zwrotu środków. Innymi słowy, kurs ustalony w kosztorysie może być, w zależności od sytuacji na rynkach walutowych, albo niekorzystny dla jednostek, albo korzystny w stosunku do kursu w momencie zwrotu środków.