Zarówno eksperci podatkowi, jak i samo Ministerstwo Finansów przyznają, że z powodu split payment niektóre firmy mogą mieć kłopoty ze zdolnością do spłacania swoich zobowiązań. Resort uważa, że takich podatników będzie niewielu, a przeważą zalety nowego rozwiązania.
Łukasz Warmiński doradca podatkowy i partner w WTA Warmiński Tax Attorneys / DGP

Podzielona płatność

Od 1 lipca br. jeśli nabywca wybierze mechanizm podzielonej płatności (ang. split payment), to płacona przez niego równowartość VAT wpłynie na specjalne konto sprzedawcy (rachunek VAT). W tej sytuacji sprzedawca będzie mógł swobodnie dysponować tylko kwotą netto, bo dostęp do środków na rachunku VAT będzie ograniczony.
Tego właśnie obawiają się przedsiębiorcy, którzy wprawdzie i tak muszą dziś odprowadzać VAT do urzędu skarbowego, ale do tego czasu (do 25 dnia następnego miesiąca) mogą dowolnie obracać pieniędzmi otrzymanymi od nabywcy, np. regulować nimi bieżące zobowiązania wobec kontrahentów.
Teraz martwią się, że otrzymana od nabywców równowartość VAT zostanie de facto „zamrożona”.
Obawy te łagodzi Zbigniew Makowski, zastępca dyrektora departamentu podatku od towarów i usług w Ministerstwie Finansów.
– Sprzedawca będzie mógł zapłacić z rachunku VAT podatek do urzędu skarbowego, ale również i równowartość podatku wykazanego na fakturach zakupowych otrzymywanych od swoich kontrahentów. Pieniądze z rachunku VAT mogą być przy tym obracane między firmami wielokrotnie – wyjaśnia.

Ograniczona swoboda

Problem może dotyczyć podatników, którym kontrahenci będą płacić za transakcje w mechanizmie podzielonej płatności, ale oni sami zapłacą już swoim dostawcom tradycyjnie. W takim wypadku wartość środków na koncie VAT stale będzie rosła. Jeśli taki przedsiębiorca zgromadzi na rachunku VAT duże kwoty i będzie chciał je przenieść na swoje podstawowe konto (np. by uregulować z nich inne bieżące zobowiązania), zrobi to tylko za zgodą naczelnika urzędu skarbowego. Będzie więc musiał złożyć wniosek o zgodę na przeniesienie pieniędzy na tradycyjny rachunek. Naczelnik będzie miał 60 dni na podjęcie decyzji.
Tego najbardziej obawiają się przedsiębiorcy.
– Nowe zasady faktycznie mogą się odbić na płynności finansowej niektórych przedsiębiorców – przyznaje Zbigniew Makowski. Jego zdaniem jednak nie będą to masowe przypadki.
Podkreśla, że niektórym przedsiębiorcom będzie się opłacało regulowanie zobowiązań wobec kontrahentów również w formule split payment. – Mam na myśli branże, w których dochodzi do regularnych zwrotów nadwyżki VAT naliczonego nad należnym – mówi przedstawiciel Ministerstwa Finansów.
Jako przykład podaje eksporterów, którzy mogą liczyć na szybsze zwroty podatku (25 dni), jeżeli tylko zwrot nastąpi na rachunek VAT.
– Zwrócony podatek będą mogli zaraz wykorzystywać do płacenia swoim krajowym dostawcom w systemie podzielonej płatności – wyjaśnia Zbigniew Makowski.

Co poprawi płynność

Podkreśla też inne zalety split paymentu.
Przede wszystkim korzystanie z tej metody będzie ważną przesłanką dochowania należytej staranności w kontaktach biznesowych.
Dodatkowo nabywca, który wybierze split payment, nie będzie narażony na sankcje VAT i nie będzie odpowiadał solidarnie ze sprzedawcą za niezapłacony podatek. Uniknie też podwyższonych odsetek za zwłokę, jeżeli powstanie u niego zaległość w VAT, a wykazany przez niego podatek naliczony będzie w 95 proc. wynikać z faktur zapłaconych w systemie split payment.
Z kolei sprzedający, który wcześniej ureguluje podatek należny z rachunku VAT, będzie płacił mniej do budżetu.
O ile – będzie to ustalane na podstawie specjalnego wzoru.
Na dodatek każdy podatnik, który wraz z deklaracją złoży do urzędu skarbowego wniosek o zwrot nadwyżki podatku na swój rachunek VAT, dostanie go w przyspieszonym terminie, czyli w ciągu 25 dni.
Wszystkie te rozwiązania również wpłyną na poprawę płynności finansowej.
– W praktyce skala ewentualnych problemów z płynnością może więc zależeć od popularności nowych zasad rozliczeń – podsumowuje dyrektor Zbigniew Makowski.

OPINIA

Zarobi fiskus i banki

Łukasz Warmiński doradca podatkowy i partner w WTA Warmiński Tax Attorneys

Wydaje się, że wejście w system split payment tylko na początku nie zmieni obrazu płynności finansowej podatników. Moim zdaniem, może tak być nawet przez pół roku. W dłuższym okresie jednak każdy z podatników będzie miał zamrożone jakieś kwoty na rachunku VAT. W tej sytuacji przedsiębiorcy, którzy np. do czasu rozliczenia kwartalnego finansowali z VAT swoją działalność, będą musieli poszukać innych pomysłów na poprawę płynności. Niektórym może się to nie udać.
Może się przecież zdarzyć, że sprzedawca zapłaci VAT do urzędu skarbowego, ale dopiero po wygranym postępowaniu sądowym otrzyma zapłatę od nabywcy. Jeśli nabywca zapłaci w systemie split payment, to równowartość podatku odprowadzonego już przez sprzedawcę do urzędu skarbowego zostanie „zamrożona” na rachunku VAT. Jej zwrot będzie wymagał złożenia wniosku do urzędu. Zatem długie terminy płatności i split payment mogą się okazać dla niektórych podmiotów nie do udźwignięcia.
Na pocieszenie pozostaje to, że nie każda branża to odczuje. Branże bazujące na sprzedaży konsumenckiej nie spotkają się z takim obciążeniem, co przedsiębiorcy występujący w zamówieniach publicznych lub obsługujący spółki Skarbu Państwa.
Ministerstwo Finansów zdaje się widzieć zagrożenie, uruchamiając specjalną linię kredytową w Banku Gospodarstwa Krajowego. Potwierdza to jednak, że ostatecznie zarobi fiskus i banki.

Zachęcamy czytelników DGP do zadawania pytań na adres: splitpayment@infor.pl

Jak stosować system podzielonej płatności w VAT
Wpływ na funkcjonowanie podatników, wady i korzyści ze split paymentu znajdziesz w książce „Split payment – podzielona płatność”
sklep.infor.pl, tel. 22 761-31-27, e-mail: bok@infor.pl