Słaby złoty przyczynił się do masowego wyprzedawania walut przez Polaków. Sprzedając dziś np. dolary czy euro, kupione po niskim kursie, można sporo zarobić. Zysk z różnic kursowych firm jest opodatkowany, u osób fizycznych fiskus może żądać podatku.
ANALIZA
Od kilku tygodni jesteśmy świadkami ciągłego spadku kursu złotego. Ekonomiści twierdzą nawet, że z takim osłabieniem naszej waluty jeszcze nie mieliśmy do czynienia. Ale, jak wiadomo, nawet na kryzysie można zarobić. Zapobiegliwi podatnicy, którzy przed osłabieniem złotego kupili zapas walut, np. dolarów i euro, masowo w ostatnich dniach ruszyli do kantorów.
- Zdarzały się przypadki jednorazowej wymiany waluty w kwocie 30 tys. dolarów - mówi w rozmowie z GP pan Maciej, właściciel krakowskiego kantoru.
Trudno się dziwić takiej sytuacji. Teraz na wymianie walut można sporo zarobić. Przedstawmy to na przykładzie. Jeśli np. podatnik kupił 9 stycznia 2009 r. 30 tys. dolarów, licząc w uproszczeniu po kursie NBP z tego dnia (2,9551 zł), zapłacił za walutę 88 653 zł. Gdy 20 lutego 2009 r. poszedł sprzedać te dolary, to również licząc po kursie NBP, otrzymał za nie 113 469 zł (3,7823 zł). Zysk na tej operacji to: 24 816 zł. Trzeba przyznać, że to bardzo wysoka kwota, zwłaszcza że od zakupu do sprzedaży waluty minęło tylko nieco ponad miesiąc.
Powstaje pytanie, co z opodatkowaniem takiego zarobku?
Zdaniem ekspertów sytuacja jest jasna w przypadku podatników prowadzących działalność gospodarczą i dokonujących takich transakcji. Przedsiębiorcy uzyskują dochód z różnic kursowych, który podlega opodatkowaniu. Sprawa się komplikuje, gdy zarobkiem na wymianie walut zajmują się podatnicy, którzy działalności gospodarczej nie prowadzą. W tym przypadku ustawodawca nie wymienia wprost w ustawie o PIT przychodów z tytułu różnic kursowych.
- Jednak trzeba wiedzieć, że urzędy skarbowe w niektórych interpretacjach podatkowych wskazywały, że w takim przypadku zysk ze sprzedaży walut również trzeba opodatkować PIT - ostrzegają specjaliści.
Zapytaliśmy o zdanie Ministerstwo Finansów i czekamy na odpowiedź.

Podatnik bez firmy i bez PIT

Kwestia rozliczenia dochodów powstałych z różnic kursowych jest uregulowana wprost w przepisach podatkowych. Na ten aspekt zwraca uwagę dr Janusz Fiszer, partner w Kancelarii Prawnej White & Case i docent Uniwersytetu Warszawskiego, który wyjaśnia, że zarówno dochód wynikający z wymiany waluty w kantorze, jak i z przewalutowania środków pieniężnych zgromadzonych na rachunkach bankowych nie podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych, jeśli transakcje te nie są dokonywane w ramach prowadzonej działalności.
- Przepisy ustawy o PIT, definiujące kategorie przychodów - art. 10-20 - nie obejmują takiej sytuacji. Jest to, jak można sądzić, konsekwencja faktu, że mimo dokonanej wymiany są to nadal posiadane przez podatnika środki pieniężne, tyle tylko, że wyrażone w innej walucie - tłumaczy dr Janusz Fiszer.
Jednocześnie dodaje: zakładając, że środki te zostały uzyskane z przychodów poprzednio opodatkowanych, nie jest to dochód do opodatkowania.
- Sprzedaż waluty obcej po kursie wyższym niż jej zakup niewątpliwie skutkuje przysporzeniem majątkowym po stronie podatnika w wyniku powstałych różnic kursowych - stwierdza Monika Skuba, ekspert z ECDDP.
Od razu jednak zauważa, że na gruncie ustawy o PIT zasady ich ustalenia stosują wyłącznie podatnicy prowadzący działalność gospodarczą lub działy specjalne produkcji rolnej. Skoro więc ustawodawca ustanowił konkretne przepisy, które wprost wskazują, że dodatnie różnice kursowe generują przychód dla podmiotów prowadzących działalność, to należy przyjąć, że przychód z takiego tytułu nie powstanie po stronie osób nieprowadzących działalności.
- W przypadku prywatnej transakcji z kantorem osiągnięty przez podatnika zysk będzie wolny od opodatkowania, tym samym nie ma obowiązku wykazania go w zeznaniu rocznym - argumentuje Monika Skuba.



Ważna działalność

Organy podatkowe mogą próbować opodatkować uzyskanie przychodu z wymiany walut przez osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą, przyjmując, że nabycie waluty, jak i jej sprzedaż nastąpiło w wykonaniu takiej działalności. Takiego zdania jest Joanna Kanicka, partner w ITA Doradztwo Podatkowe, która wskazuje, że fiskus w takiej sytuacji uzna, że powstały różnice kursowe, które staną się przychodem do opodatkowania w prowadzonej działalności. Zagadnienie to jednak jest kontrowersyjne, gdyż powstałe różnice kursowe nie wynikają z konieczności realizacji żadnych zobowiązań (np. zapłaty należności wyrażonej w walucie obcej), są jedynie wynikiem czystej spekulacji.
Czy zatem powinny być uznane jako przychód z działalności i czy osoba taka nie powinna twierdzić, że z działalnością nie mają de facto nic wspólnego?
- Na pewno organy podatkowe będą próbowały coś z tego uszczknąć dla siebie. Zastanawiające jest jednak, czy osoba fizyczna nieprowadząca działalności, która taki przychód osiągnęła, powinna go w jakikolwiek sposób opodatkować - mówi Joanna Kanicka.
Według naszej rozmówczyni ustawa o PIT nie wymienia takiej kategorii przychodu, co więcej, określając jako źródła przychodu przychody z kapitałów pieniężnych, definiuje je w art. 17, nie dając możliwości uznania, że taki dochód należy traktować jako przychód z kapitałów.
- Skoro nie ma określonego w ustawie źródła przychodu, to trudno mówić o dochodzie i jego opodatkowaniu. W tym wypadku fiskus będzie chyba bezsilny, poza oczywiście próbą badania tzw. nieujawnionych źródeł przychodu, czyli skąd Kowalski miał pieniędze, aby nabyć tyle obcej waluty - stwierdza Joanna Kanicka.

Zdanie fiskusa

Również Michał Grzybowski, doradca podatkowy, dyrektor w Ernst & Young, podkreśla, że jedynie w przypadku działalności gospodarczej przepisy ustawy o PIT wprost przewidują powstanie przychodu wynikającego z różnic w kursach walut. Specyficzne uregulowania dotyczące tych kwestii zostały zawarte w przepisach dotyczących zasad rozliczania przychodów oraz kosztów z tego źródła oraz w części dotyczącej szczególnych zasad ustalania dochodu. W tym jednak zakresie również ograniczono wprost zastosowanie tych regulacji do przychodów z działalności gospodarczej lub działów specjalnych produkcji rolnej.
- Taka konstrukcja mogłaby wskazywać, że w każdym innym przypadku, tj. podatników nieprowadzących działalności gospodarczej lub działów specjalnych produkcji rolnej, wymiana walut w kantorze jest transakcją obojętną podatkowo - zauważa Michał Grzybowski.
Wskazuje jednak, że istnieją interpretacje władz skarbowych (np. interpretacja nr ITPB1/ 415-482/08/WM), zgodnie z którymi wymiana walut w kantorze przez takie osoby powinna być zakwalifikowana jako przychód z tzw. innych źródeł, opodatkowany według progresywnej skali podatkowej. Jako uzasadnienie wskazano zasadę powszechności opodatkowania podatkiem dochodowym oraz brak specyficznego zwolnienia lub wyłączenia takiej transakcji w przepisach ustawy o PIT.



Inne źródła

Ze stanowiskiem organów podatkowych zgadza się Grzegorz Symotiuk, konsultant w Grant Thornton Frąckowiak, który wyjaśnia, że zgodnie z art. 9 ust. 1 ustawy o PIT opodatkowaniu podatkiem dochodowym, co do zasady, podlegają wszelkiego rodzaju dochody. Przychód z handlu walutami należy zakwalifikować do przychodów z innych źródeł, mimo że nie został wprost wymieniony w art. 20 ust. 1 ustawy o PIT.
- Przychód ten należy opodatkować na zasadach ogólnych, uwzględniając go przy ustalaniu wysokości podatku obliczonego według skali PIT - radzi Grzegorz Symotiuk.
Dodaje, że kosztem uzyskania przychodu będzie koszt zakupu waluty. Opodatkowaniu podlegać będzie dochód.

Dobra wymówka

Pozostaje nam do rozstrzygnięcia jeszcze jedna kwestia. A mianowicie podatnik, który zarobi na wymianie walut, nie wykaże tych środków przed fiskusem, lecz zainwestuje te pieniądze np. w samochód czy dom, może spodziewać się wizyty urzędników skarbowych. Jeśli ujawniane zarobki nie będą pozwalały na dokonanie takich zakupów, fiskus będzie podejrzewał, że podatnik zataja dochody do opodatkowania. Czy urzędnicy kupią wymówkę, że zarobiło się na wymianie walut?
- Dla celów dowodowych taka osoba powinna zbierać pokwitowania wydawane przez banki/kantory - radzi Grzegorz Symotiuk.
Natomiast dr Janusz Fiszer zwraca uwagę, że ustawowa definicja przychodów ze źródeł nieujawnionych mówi o wydatkach i wartościach nieznajdujących pokrycia w mieniu zgromadzonym przed poniesieniem tych wydatków lub zgromadzeniem mienia pochodzącym z przychodów uprzednio opodatkowanych lub wolnych od opodatkowania.
- W sytuacji ewentualnej kontroli podatnik powinien móc wykazać, że dokonał wymiany środków walutowych zakupionych lub uzyskanych w inny sposób (np. z pracy za granicą) z przychodów uprzednio opodatkowanych - podsumowuje dr Fiszer.