Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie ocenia zaproponowane przez premiera Mateusza Morawieckiego zmiany dla mikro, małego i średniego biznesu, jak obniżenie stawki CIT oraz wysokości składek na ubezpieczenia społeczne i wsparcie budowy dróg lokalnych.

W trakcie sobotniej konwencji PiS premier zapowiedział m.in., że przedsiębiorcy, których przychody nie są wyższe od 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia będą płacić niższy ZUS; obniżenie CIT dla małych i średnich firm z 15 do 9 proc. oraz powołanie tej jesieni funduszu naprawy oraz budowy dróg gminnych i dróg powiatowych w wysokości co najmniej 5 mld zł.

"Przedstawione obietnice zostały zbiorczo nazwane piątką "Morawieckiego" – z perspektywy mikro, małego i średniego biznesu, kluczowe są trzy z proponowanych zmian: obniżenie stawki CIT dla małych podatników, obniżenie wysokości składek na ubezpieczenia społeczne dla małych działalności gospodarczych, oraz wsparcie budowy dróg lokalnych. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie odnosi się do przedstawionych na konwencji propozycji" - czytamy w komunikacie przesłanym w poniedziałek PAP.

ZPP zauważył, że premier zaproponował obniżenie stawki podatku CIT dla małych podatników o 6 punktów procentowych.

"Trzeba pamiętać, że podstawowa stawka to 19 proc., a od 1 stycznia 2017 roku podatnik rozpoczynający działalność, albo taki, którego przychody ze sprzedaży nie przekroczyły w roku ubiegłym 1,2 mln euro, płaci podatek o obniżonej stawce 15 proc. Zgodnie z propozycją, stawka miałaby ulec dalszej redukcji – do poziomu 9 proc. Warto zaznaczyć, że nigdzie w Unii Europejskiej nie obowiązuje niższa stawka podatku CIT" - zaznaczono.

"Już przy poprzedniej obniżce zaznaczaliśmy, że generalnie mały biznes funkcjonuje w Polsce pod postacią zwykłych działalności gospodarczych osób fizycznych – są ich prawie 3 miliony, podczas gdy podatników CIT jest niespełna pół miliona" - napisał ZPP.

Jak dodał, przedsiębiorcy płacą z reguły podatek dochodowy od osób fizycznych, a nie podatek dochodowy od osób prawnych. "Jednocześnie, aktualny stan rzeczy uważamy za nieuporządkowany i generalnie niewłaściwy. Stoimy na stanowisku, że działalność gospodarcza osób fizycznych, ze względu na swoją specyfikę, powinna być co do zasady formą zarezerwowaną dla osób wykonujących działalność dla utrzymywania siebie i rodziny" - podkreśla ZPP.

Zdaniem ZPP nie jest sytuacją pożądaną taka, w której osoby prowadzące działalność dla zysku, mnożenia majątku, zatrudniające wiele osób i mające w zamiarze rozwijanie swojej firmy, prowadziły ją w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. "Z uwagi na bezpieczeństwo obrotu gospodarczego, a także możliwości płynące z wyboru takiej formy prowadzenia działalności, uważamy że tacy przedsiębiorcy powinni co do zasady zakładać spółki prawa handlowego. Niektórzy z nich mogliby wybrać oczywiście spółki osobowe, które same w sobie podatnikami nie są (opodatkowane są dochody wspólników), natomiast z uwagi na zabezpieczenie majątku osobistego, bardzo korzystną formułą wydaje się być choćby spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, która już jest podatnikiem podatku CIT" - napisano.

Związek podkreślił, że istotną przeszkodą - zniechęcającą wielu przedsiębiorców do zakładania spółek - "jest poziom skomplikowania regulacji i mnogość obowiązków formalnych, która się z tym wiąże". Jak wskazał, zarejestrowanie firmy w CEIDG odbywa się bezproblemowo i błyskawicznie, podczas gdy zarejestrowanie nowego podmiotu w KRS może przedłużać się nawet do sześciu miesięcy.

"Z tego też powodu, apelujemy o stworzenie rzeczywiście osobnego i znacznie uproszczonego reżimu prawnego dla mikro, małych i średnich przedsiębiorców – również tych działających jako spółki prawa handlowego. Obniżenie stawki to zdecydowanie krok w dobrym kierunku, jednak niewystarczający – w codziennej działalności przedsiębiorcom przeszkadzają przede wszystkim przedłużające się procedury, nadmierny formalizm i zbyt wiele obowiązków. Obietnicy przeprowadzenia takiej zmiany zabrakło w wystąpieniu premiera, dlatego niniejszym o nią apelujemy" - podkreślono.

Odnosząc się do propozycji premiera ws. ZUS, ZPP wskazał, że to, iż premier wciąż podtrzymuje "chęć odejścia od dogmatycznej dotychczas zasady ryczałtowych składek na ubezpieczenia społeczne, niezależnych od osiąganych przychodów, zdecydowanie zasługuje na docenienie".

"Z danych, którymi dysponujemy, wynika, że z omawianego rozwiązania skorzystać mogłoby przynajmniej ponad 800 tysięcy przedsiębiorców w Polsce – wydaje się, że jest to bardzo istotna grupa, zarówno w sensie gospodarczego mrowiska, jak i w znaczeniu potencjalnego elektoratu, o który warto zadbać" - czytamy.

"Teraz często słyszymy o tym, że firmy powinny rosnąć – mikro stawać się małymi, małe średnimi, a średnie dużymi. Pamiętajmy jednak, że w omawianym przypadku (warto przypomnieć – mówimy o firmach osiągających miesięczne przychody nieprzekraczające dwuipółkrotności pensji minimalnej), nie ma mowy o działalnościach prowadzonych dla zysku i z zamiarem istotnego rozwoju. To rozwiązanie ma służyć ludziom, którzy wykonują jednoosobową działalność gospodarczą, i dla których jest ona substytutem zatrudnienia na etacie – wykonują drobne usługi, żeby utrzymać swoje gospodarstwa domowe" - czytamy.

W ocenie ZPP "twierdzenia o tym, że powinni oni dążyć do regularnego wzrostu i zatrudniania coraz większej liczby ludzi, brzmią komicznie – fryzjerzy, hydraulicy, czy ludzie udzielający korepetycji chcą po prostu, żeby państwo nie +zdzierało+ z nich tak dużej części osiąganych przychodów jak obecnie, nie planują raczej zakładania międzynarodowych korporacji fryzjerskich czy hydraulicznych".

"Dlatego też powinniśmy tym, którzy chcą się rozwijać, rosnąć i mnożyć kapitał, pozwolić to czynić i stworzyć dla nich jak najlepsze warunki, a tych, którzy wykonują działalność, bo muszą to robić żeby się utrzymać, zapewnić, że po opłaceniu wszelkich danin publicznych zostanie im na tyle dużo pieniędzy, by ich działalność była jakkolwiek opłacalna" - zaznaczył Związek.

I podkreślił: "Z tego też powodu po raz kolejny wyrażamy gorące poparcie dla koncepcji małej działalności gospodarczej. Apelujemy jednak o powrót do źródła i pierwotnej koncepcji – jednej daniny w wysokości około 20 proc., zawierającej w sobie podatek dochodowy, składki na ubezpieczenia społeczne i składkę zdrowotną, o liniowej stawce. W ten sposób, rzeczywiście skala obciążeń najmniejszych firm będzie wprost proporcjonalna do osiąganego przychodu".

"Niepokojące są ostatnie doniesienia, zgodnie z którymi mała działalność gospodarcza ma stać się de facto przedłużeniem pasa startowego dla firm, który rząd już wprowadził w życie w ramach Konstytucji dla Biznesu. Koncepcja, by minimalna kwota składkowania wynosiła dokładnie tyle samo, co składki preferencyjne przysługujące przedsiębiorcy przez dwa lata po zakończeniu półrocznego okresu bez żadnego składkowania, jest sprzeczna z podstawowymi założeniami leżącymi u źródeł proponowanego rozwiązania" - zaznaczono.

W odniesieniu do zapowiedzi powołania funduszu naprawy oraz budowy dróg gminnych i dróg powiatowych, ZPP "wyraża głęboką nadzieję, że proponowany przez premiera program będzie stanowił adekwatną odpowiedź na zagrożenia wynikające ze słabo rozwiniętej i kiepskiej jakościowo sieci dróg lokalnych". "Nowy fundusz powinien istotnie przyczynić się zarówno do wzrostu bezpieczeństwa na drogach, jak i do polepszenia warunków prowadzenia działalności gospodarczej, ponieważ w wielu miejscach w Polsce w tej chwili dużą barierę stanowią właśnie niedostatki infrastrukturalne" - ocenił ZPP.

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zrzesza 51 tys. 815 firm, które zatrudniają ponad 522 tys. pracowników. W obrębie struktur ZPP działa 14 organizacji lokalnych i 16 branżowych.