Kary nakładane na przedsiębiorców za błędy w rozliczeniach VAT przed zmianą przepisów, tj. przed 1 grudnia 2008 r., były zgodne z prawem UE. Organy skarbowe nie powinny ich jednak stosować pochopnie - orzekł w piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Rozpoznawana przez WSA sprawa skargi spółki Siemiens była pierwszą po orzeczeniu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. 16 stycznia br. ETS stwierdził, że polskie kary za błędy w rozliczaniu VAT są całkowicie zgodne z prawem wspólnotowym.

Spółka Siemiens odliczyła sobie wynikający z faktur podatek VAT, mimo że obieg papierów w firmie trwał ponad miesiąc. Siemens uznał jednak, że ma prawo tak postąpić, bowiem za moment wpłynięcia faktur uznała dzień, w którym wpłynęły one do sekretariatu. To, że dopiero po miesiącu faktury trafiły do księgowości, spółka uznała za okoliczność bez znaczenia.

"Po wyroku ETS nie ma już wątpliwości, że organy skarbowe mogły nakładać je na podatników VAT"

"Ustawa o VAT mówi, że odliczenia dokonuje się za miesiąc otrzymania faktury. My dostaliśmy je wtedy, gdy wpłynęły do sekretariatu. To, że potem krążyły po firmie, nie ma znaczenia" - twierdził Siemens w skardze do WSA. Jego zdaniem, "organy skarbowe nie miały prawa obciążać go sankcjami, ponieważ Polska nie uzyskała od UE zgody na ich stosowanie".Pełnomocnik dyrektora warszawskiej izby skarbowej przypomniał w WSA, że "ETS 16 stycznia 2009 r. uznał sankcje za legalne".

Sąd podzielił to zdanie co do sankcji, podkreślając, że "po wyroku ETS nie ma już wątpliwości, że organy skarbowe mogły nakładać je na podatników VAT".

"Jednak decydując się na tak restrykcyjną karę, urzędnicy skarbowi powinni byli przeanalizować dokładnie obieg dokumentów w firmie. Siemiens jest przedsiębiorstwem i mogą one docierać do księgowości dopiero po kilku tygodniach od chwili, gdy odebrał je sekretariat firmy" - uzasadniła wyrok sędzia Jolanta Sokołowska.

Ponieważ organy skarbowe nie ustaliły dokładnej daty wpływu faktur do Siemiensa, WSA uchylił decyzję dyrektora izby skarbowej podkreślając, że "istotne jest, kiedy fakturę dostaje firma, a nie jej dział księgowości".