Sprzeczny z prawem unijnym, biurokratyczny i w ogóle niepotrzebny – to główne zarzuty pod adresem najnowszego pomysłu Ministerstwa Finansów, aby przedsiębiorcy ryzykowali odpowiedzialnością za VAT przy przelewie na rachunek nieznany fiskusowi.
W odpowiedzi resort finansów przyznał, że rozmawia z sektorem bankowym o wdrożeniu takiego rozwiązania, które już na etapie przelewu pozwoliłoby stwierdzić, czy rachunek kontrahenta jest prawidłowy.
Tylko na właściwe konto
Projekt jest obecnie konsultowany. Jak już pisaliśmy w DGP, zakłada on utworzenie elektronicznego wykazu czynnych podatników VAT, który byłby traktowany przez fiskusa jako biała lista podatników. Przedsiębiorcy mieliby do niego wgląd na stronie internetowej MF.
Wykaz zawierałby informacje o każdym czynnym podatniku VAT, w tym: numer NIP, adres miejsca prowadzenia działalności gospodarczej, datę rejestracji dla celów VAT, datę i przyczynę ewentualnego wykreślenia i przywrócenia do rejestru.
Co istotne – w wykazie byłby też podany numer rachunku bankowego wskazany przez podatnika w zgłoszeniu identyfikacyjnym. W praktyce byłaby to jedna z najważniejszych informacji, bo przedsiębiorcy, który przekazaliby pieniądze na jakiekolwiek inne konto, ponosiliby tego konsekwencje. Po pierwsze, przelew powyżej 15 tys. zł na inny rachunek niż podany w wykazie nie byłby kosztem uzyskania przychodu. Po drugie, wpłacający odpowiadałby w takiej sytuacji solidarnie za zaległości kontrahenta w VAT związane z daną transakcją. Ten ostatni pomysł wzbudził największe kontrowersje.
Grozi paraliż
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa uznało projektowaną sankcję w VAT za groźną i to nie tylko dla firm prywatnych, ale i dla publicznych instytucji, takich jak np. Poczta Polska. Każdorazowa weryfikacja rachunku kontrahenta byłaby dla Poczty prawdziwym utrudnieniem – alarmuje resort. Podkreślił, że kontrahenci często zmieniają numery kont, a osoby odpowiedzialne za ich weryfikację czy wpisanie na przelewie mogą popełnić zwykły ludzki błąd – podkreślono w uwagach.
Podobne zastrzeżenia ma resort rozwoju. Jego zdaniem, pomysł MF grozi tym, że fiskus będzie się zgłaszać do uczciwych przedsiębiorców, którzy pomylą rachunek bankowy, po niezapłacone przez oszustów podatki. Ciężar dochodzenia zaległości podatkowych spoczywa na administracji państwowej i trudno jest zaakceptować przenoszenie tego zadania na przedsiębiorców – podkreślił w uwagach resort rozwoju.
Zaapelował więc, aby w ogóle wykreślić z projektu solidarną odpowiedzialność i ograniczyć się do zakazu rozliczania błędnych przelewów w kosztach podatkowych.
MF stanowczo się temu sprzeciwia, powołując się zarówno na konieczność uszczelnienia systemu, jak i zabezpieczenie firm przed handlem z oszustami. Zapewniło natomiast, że w nowej wersji projektu zostanie doprecyzowane, czym nowa solidarna odpowiedzialność za VAT ma się różnić od mechanizmów, które funkcjonują już dziś (np. w branży paliwowej).
Może być problem z UE
Na jeszcze inny problem zwróciła uwagę Prokuratoria Generalna RP. Jej zdaniem, rozwiązanie proponowane przez MF może być niezgodne z prawem unijnym. Stanowiłoby bowiem nieproporcjonalną ingerencję w zasady dotyczące VAT, w tym jego neutralności i proporcjonalności.
Niebezpieczeństwa naruszenia unijnych przepisów nie dostrzega natomiast resort spraw zagranicznych.
Dla uzasadnienia swoich obaw Prokuratoria Generalna powołała się m.in. na wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE z 27 września 2007 r. (sygn. akt C-409/04), z 3 października 2006 r. (sygn. akt C-475/03) i z 15 stycznia 2009 r. (sygn. akt C-502/07).
W odpowiedzi MF również odwołało się do ugruntowanego orzecznictwa TSUE i stwierdziło, że nie jest sprzeczne z unijnym prawem wymaganie od podatników, aby przedsięwzięli wszystkie racjonalne środki, pozwalające upewnić się, że nie uczestniczą w oszustwie.
Zbędny czy konieczny
Zdaniem Ministerstwa Rozwoju, nowy elektroniczny wykaz jest w ogóle niepotrzebny. Przedsiębiorcy mogliby znaleźć potrzebne dane np. w Krajowym Rejestrze Sądowym czy przede wszystkim Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Strona CEiDG jest dziś najczęściej odwiedzaną przez przedsiębiorców – wskazano w opinii.
Podobnego zdania jest generalny inspektor ochrony danych osobowych.
W odpowiedzi resort finansów przekonuje, że nowy wykaz jest jak najbardziej potrzebny. Żaden bowiem z dotychczas działających rejestrów nie pozwala sprawdzić, czy i w jakim okresie kontrahent był czynnym podatnikiem VAT.
Sprostowania i zabezpieczenia
Resort finansów zapewnił natomiast, że w nowej wersji projektu znajdzie się przepis, który pozwoli wnioskować podatnikom o „usunięcie lub sprostowanie danych niezgodnych ze stanem faktycznym”. Sugestię w tym zakresie zgłosiło Rządowe Centrum Legislacji.
MF chce też przedyskutować z resortem spraw wewnętrznych oraz z GIODO problemy związane z bezpieczeństwem danych zgromadzonych w wykazie. Zgłosiły one obawy, że powszechnie dostępne dane mogą być wykorzystane przez przestępców, którzy będą np. wysyłać do uczciwych przedsiębiorców fałszywe listy biznesowe.
Etap legislacyjny: Projekt nowelizacji ustawy o VAT i niektórych innych ustaw w konsultacjach publicznych