Chcemy zrezygnować z poboru akcyzy od małych i średnich producentów cydru - poinformował w środę wicepremier Mateusz Morawiecki. Jego zdaniem może to być dodatkowym impulsem dla rozwoju produkcji jabłek w Polsce.

Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki w środę na konferencji prasowej powiedział, że w resorcie finansów przystąpiono do prac, które mogą być dodatkowym impulsem do rozwoju zwłaszcza przemysłu jabłkowego. "Nasz narodowy trunek, ale jeszcze mało popularny, jakim jest cydr, ma szanse być bardziej popularny, bo chcemy dla mniejszych i średnich producentów zrezygnować z pobierania akcyzy" - mówił.

Ministerstwo Rozwoju poinformowało w środowym komunikacie, że Ministerstwo Finansów proponuje zerową stawkę, czyli w zasadzie rezygnację z akcyzy na cydr i dodatkowo zwolnienie z obowiązku banderolowania. Podobne rozwiązania - jak zaznaczono - już teraz obowiązują w wielu krajach UE - Bułgarii, Chorwacji, na Cyprze, w Hiszpanii, Luksemburgu, Portugalii, Rumunii, Słowenii i we Włoszech.

Wcześniej wicepremier spotkał się producentami jabłek; odwiedził gospodarstwo rolne Ewy i Andrzeja Mrozów w Kozietułach koło Grójca oraz firmę Świeży Owoc.

Morawiecki podkreślił na konferencji prasowej, że przetwórstwo rolno-spożywcze "to wielka nadzieja polskiej gospodarki i polskiego eksportu". "Mamy tu do czynienia z dynamicznym rozwojem polskich firm" - dodał.

Polska jest największym producentem jabłek w Europie. W tym roku planowana produkcja ma wynieść 3 mln ton, podczas gdy w ubiegłym roku wyprodukowaliśmy ok. 4 mln ton tych owoców. Tegoroczne mniejsze zbiory są skutkiem wiosennych przymrozków.

Polska eksportuje ok. jedną czwartą zbiorów jabłek, najwięcej na Białoruś. W sezonie 2016/2017 za granicę sprzedaliśmy 1,09 mln ton, czyli o 11 proc. więcej niż w poprzednim sezonie.