Im bliżej końca roku i im bardziej komfortowa sytuacja w budżecie, tym bardziej zwiększa się rządowa chęć rozdawnictwa. W piątek wicepremierzy Mateusz Morawiecki i Piotr Gliński ogłosili, że dwukrotnie zwiększona zostanie ulga dla twórców.
Do tej pory osoby korzystające z możliwości odliczenia 50 proc. kosztów uzyskania przychodów traciły ten przywilej po przekroczeniu pierwszego progu podatkowego, czyli przy zarobkach wyższych niż 85 528 zł. Od 2018 r. ten próg ma wzrosnąć dwukrotnie. Oznacza to, że do poziomu 171 056 zł rocznych przychodów twórcy będą mogli odliczać 50 proc. kosztów. Zmiana ma kosztować budżet około 200 mln zł. Wicepremierzy nie wykluczają, że w 2019 r. limit zostanie w ogóle zniesiony.
Jak wynika z danych resortu finansów, o które poprosiliśmy, w 2015 r. przywilej autorski uzyskało 456 tys. podatników na łączną kwotę 5 mld zł. Ale limit przekroczyło jedynie 21 tys. podatników i to oni skorzystają ze zwiększenia ulgi.
Limit wprowadziła PO w 2012 r., uzasadniając to koniecznością zwiększenia dochodów w budżecie w związku z trudną sytuacją finansów publicznych. O podwyższenie ulgi dla twórców Piotr Gliński starał się od zeszłego roku. Rząd może mieć na uwadze także zyski polityczne. W części środowisk twórczych rząd i wicepremier Gliński nie mają najlepszych notowań, więc jest szansa, że ta zmiana je poprawi.
Podwyższenie ulgi dla twórców wymaga korekty w projekcie przyszłorocznego budżetu, ale nowelizowany będzie również tegoroczny. Powodem jest spory wydatek na górniczych emerytów. Ministrowie Mateusz Morawiecki i Krzysztof Tchórzewski zapowiedzieli w piątek sfinansowanie rekompensat za deputaty węglowe dla górniczych emerytów. 240 tys. osób ma otrzymać zadośćuczynienia na poziomie 10 tys. zł. Budżet ma to kosztować 2,35 mld zł. Sytuacja budżetowa dzięki większym od zakładanych wpływom jest na tyle dobra, że nie będzie problemu ze sfinansowaniem tego wydatku.