Zryczałtowany podatek będzie wyższy, gdy roczne przychody wynajmującego przekroczą 100 tys. zł. Poniżej nadal wyniesie 8,5 proc.
Ministerstwo Finansów wycofało się z planu, aby zlikwidować możliwość opłacania ryczałtu przez podatników, którzy mają wysokie przychody z prywatnego najmu.
Początkowo zakładało, że od 2019 r. prawo to stracą wynajmujący o rocznych przychodach powyżej 100 tys. zł. Po przekroczeniu tego limitu nie mogliby już rozliczać się w formie ryczałtu, tylko płaciliby PIT na zasadach ogólnych, czyli według stawek 18 i 32 proc. od uzyskanego dochodu.
W przypadku małżonków limit 100 tys. zł miał być wspólny. Eksperci przewidywali, że w związku z tym małżonkowie będą decydować się na rozdzielność majątkową, aby móc korzystać z limitu podwójnie.
Podatek zostanie
Resort zrezygnował z tego planu na skutek uwag, m.in. Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości na Wynajem „Mieszkanicznik”. Poinformował o tym w raporcie podsumowującym konsultacje w sprawie projektu nowelizacji ustaw o PIT, CIT i ryczałcie ewidencjonowanym.
Postanowił jedynie, że najbogatsi zapłacą ryczałt według wyższej stawki 12,5 proc.
Nadal przysługiwałby on tylko przy najmie prywatnym. Nie dotyczyłby najmu w ramach działalności gospodarczej.
Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych cieszy się z roku na rok coraz większą popularnością. W 2016 r. rozliczyło się z niego ponad pół miliona wynajmujących, wykazując przychody na ponad 9,8 mld zł. Dla porównania, w 2015 r. ryczałtowców było 469 tys. Wykazali przychód ponad 1,3 mln zł niższy niż rok później.
Banki bez zmian
MF poinformowało też o innej zmianie – podział źródeł przychodów w CIT na działalność gospodarczą i przychody z zysków kapitałowych nie będą dotyczyły banków i instytucji finansowych.
Jak zwrócił uwagę Związek Banków Polskich, taki podział byłby bardzo kłopotliwy dla instytucji finansowych, które uzyskują przychody z zysków kapitałowych w ramach podstawowej działalności gospodarczej. MF przyznało mu rację.