Spór o to, czy gminy i związki międzygminne musiały uwzględniać w swoich rozliczeniach z fiskusem działalność nieobjętą VAT, rozstrzygnie unijny trybunał.
Pytanie w tej sprawie zadał WSA we Wrocławiu. Chodzi o prewspółczynnik, czyli obowiązek uwzględniania działalności niepodlegającej VAT przy wyliczaniu, w jakiej proporcji gmina może odliczać podatek naliczony.
Przepisy o prewspółczynniku weszły w życie od 2016 r., a spór dotyczy tego, czy była to zasadnicza zmiana prawa, czy tylko – jak twierdzi Ministerstwo Finansów – doprecyzowanie obowiązku sprzed 2016 r.
O problemie pisaliśmy już w 2015 r., a więc zanim jeszcze weszły w życie nowe przepisy (DGP nr 198/2015 „MF: prewspółczynnik trzeba stosować już dziś”). Resort finansów powoływał się wtedy m.in. na prawomocny wyrok WSA we Wrocławiu z 24 lipca 2014 r. (sygn. akt I SA/Wr 754/14.), żeby uzasadnić, że prewspółczynnik obowiązywał już przed 2016 r.
Innego zdania byli podatnicy. Uważali i nadal uważają, że skoro nie było przepisów o prewspółczynniku, to nie mieli obowiązku go stosować.
W sprawie, która zapoczątkowała pytanie do TSUE, chodziło o związek międzygminny, który zajmował się m.in. gospodarką odpadami komunalnymi. Związek chciał się upewnić, że nie musiał stosować prewspółczynnika przy określaniu za lata 2013–2015 kwoty VAT do odliczenia. Powołał się przy tym na uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 października 2011 r. (sygn. akt I FPS 9/10).
Dyrektor izby skarbowej odpowiedział jednak, że brak w latach 2013–2015 przepisów o prewspółczynniku nie miał znaczenia, bo związek i tak musiał go stosować.
Sporu o to nie rozstrzygnął wrocławski WSA. Postanowił skierować w tej sprawie pytanie do unijnego trybunału.
Postanowienie WSA we Wrocławiu z 10 lipca 2017 r., sygn. akt I SA/Wr 123/17